123RF
Czy leczenie ZZSK zwiększa ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych?
Zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa to przewlekła choroba dotykająca głównie młode osoby, co nieuchronnie warunkuje długi czas leczenia. Taka ekspozycja może nie pozostać neutralna dla organizmu – sprawdził to zespół badaczy z Franche-Comté University.
Zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (ZZSK) najczęściej objawia się u osób poniżej 40. roku życia, a u około 80 proc. pierwsze objawy występują już przed 30. rokiem życia. Charakterystycznymi cechami tej choroby są przewlekły ból i postępująca sztywność kręgosłupa (zajęcie stawów krzyżowo-biodrowych, obwodowych i przyczepów ścięgnistych).
Celem leczenia jest złagodzenie bólu i sztywności, zachowanie osiowej ruchomości kręgosłupa i zdolności funkcjonalnych oraz zapobieganie powikłaniom. Interwencje niefarmakologiczne powinny obejmować regularne ćwiczenia, trening postawy i fizjoterapię. Leczenie farmakologiczne w pierwszym rzucie polega na codziennym i długotrwałym stosowaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych, a jeśli te nie zapewniają odpowiedniej kontroli choroby, można je połączyć lub zastąpić inhibitorami TNF-alfa, takimi jak adalimumab, infliksymab lub etanercept.
Najczęstszą przyczyną zgonów w populacjach zachodnich pozostają choroby sercowo-naczyniowe, w tym ostre, takie jak zawał serca, zatorowość płucna czy udar mózgu. Na łamach prestiżowego czasopisma „Rheumatology” opublikowano wyniki badania francuskich naukowców, którzy przeprowadzili badanie populacyjne z wykorzystaniem francuskiej krajowej bazy medyczno-administracyjnej. Do badania włączono wszystkich pacjentów (22 929, średni wiek 43 lata), u których w latach 2010–2013 zdiagnozowano ZZSK, a których dane śledzono do końca 2018 roku.
Skumulowana częstość występowania poważnych incydentów sercowo-naczyniowych, a następnie osobno udaru mózgu i zawału serca w ciągu 8 lat wyniosła odpowiednio 1,81, 0,97 i 0,85 proc. Obliczono, że stosowanie leków z grupy NLPZ i anty-TNF zmniejsza ryzyko ostrych chorób układu krążenia; dla nowszej generacji leków biologicznych – inhibitorów interleukiny 17 – nie wykazano takiej zależności.
Dobrze poznane metody leczenia w ciągu 8 lat nie tylko nie zwiększały, ale wręcz zmniejszały ryzyko potencjalnie śmiertelnych schorzeń – dla w większości młodych osób chorujących na ZZSK oraz ich lekarzy prowadzących są to bardzo ważne i pomyślne wieści.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak
Celem leczenia jest złagodzenie bólu i sztywności, zachowanie osiowej ruchomości kręgosłupa i zdolności funkcjonalnych oraz zapobieganie powikłaniom. Interwencje niefarmakologiczne powinny obejmować regularne ćwiczenia, trening postawy i fizjoterapię. Leczenie farmakologiczne w pierwszym rzucie polega na codziennym i długotrwałym stosowaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych, a jeśli te nie zapewniają odpowiedniej kontroli choroby, można je połączyć lub zastąpić inhibitorami TNF-alfa, takimi jak adalimumab, infliksymab lub etanercept.
Najczęstszą przyczyną zgonów w populacjach zachodnich pozostają choroby sercowo-naczyniowe, w tym ostre, takie jak zawał serca, zatorowość płucna czy udar mózgu. Na łamach prestiżowego czasopisma „Rheumatology” opublikowano wyniki badania francuskich naukowców, którzy przeprowadzili badanie populacyjne z wykorzystaniem francuskiej krajowej bazy medyczno-administracyjnej. Do badania włączono wszystkich pacjentów (22 929, średni wiek 43 lata), u których w latach 2010–2013 zdiagnozowano ZZSK, a których dane śledzono do końca 2018 roku.
Skumulowana częstość występowania poważnych incydentów sercowo-naczyniowych, a następnie osobno udaru mózgu i zawału serca w ciągu 8 lat wyniosła odpowiednio 1,81, 0,97 i 0,85 proc. Obliczono, że stosowanie leków z grupy NLPZ i anty-TNF zmniejsza ryzyko ostrych chorób układu krążenia; dla nowszej generacji leków biologicznych – inhibitorów interleukiny 17 – nie wykazano takiej zależności.
Dobrze poznane metody leczenia w ciągu 8 lat nie tylko nie zwiększały, ale wręcz zmniejszały ryzyko potencjalnie śmiertelnych schorzeń – dla w większości młodych osób chorujących na ZZSK oraz ich lekarzy prowadzących są to bardzo ważne i pomyślne wieści.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak