Marek Bachański wraca do Centrum Zdrowia Dziecka? Pat trwa
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 21.10.2016
Źródło: BL
Marek Bachański, lekarz, który wsławił się skutecznym leczeniem marihuaną padaczki lekoopornej, miesiąc temu wygrał sprawę o przywrócenie do pracy w Centrum Zdrowia Dziecka. Do pracy jednak jeszcze nie wrócił. Czy i kiedy to się stanie? Zapytaliśmy i Marka Bachańskiego i centrum.
Przypomnijmy: Marek Bachański prowadził w Centrum Zdrowia Dziecka skutecznie terapię padaczki lekoopornej marihuaną. Było to powodem najpierw pretensji ze strony dyrekcji instytutu, a potem konfliktu, który doprowadził do zwolnienia dyscyplinarnego lekarza z pracy w październiku ub. roku. Zwolnienia – jak uznał warszawski sąd po bez mała roku o d wyrzucenia z pracy – bezprawnego.
- Mam w centrum wielu współpracowników, byłem członkiem zespołu, w którym dobrze się rozumieliśmy, wspaniałych pacjentów. I to są bardzo silne argumenty "za", do tego chętnie powrócę – mówił w rozmowie z nami Bachański. – Jest jedno ale. Musi tego chcieć także dyrekcja. Wyrok przywracający mnie do pracy jest jeszcze nieprawomocny, możliwe, że dyrekcja się od niego odwoła. Czekam zatem na uprawomocnienie wyroku – dodaje.
Od tego czasu minął miesiąc i… nic.
- Z prawnego punktu widzenia wygląda to tak: najpierw sąd musi wydać pisemne uzasadnienie wyroku, potem centrum będzie miało 14 dni na ewentualne zgłoszenie apelacji – mówi Marek Konczewski z kancelarii "Tributum", pełnomocnik procesowy Marka Bachańskiego. – Jesteśmy na etapie czekania na to pisemne uzasadnienie.
Co się stanie gdy nadejdzie? – Ja swojego zdania nie zmieniłem, do pacjentów i współpracowników chętnie wrócę – mówi w rozmowie z nami Marek Bachański.
Lekarz wygrał nie tylko sprawę o przywrócenie do pracy, ale i wszystkie inne sprawy, które miał w związku z konfliktem z centrum. Czy to wpłynie na zmianę zdanie i postawy dyrekcji? Czy będzie apelacja? To jeden z rozpatrywanych wariantów, ale są i inne. – W tej chwili nie udzielamy jednak żadnych informacji i wypowiedzi na tematy związane z Markiem Bachańskim – mówi Katarzyna Gardzińska, rzeczniczka Centrum Zdrowia Dziecka.
Sądowe uzasadnienie spodziewane jest na przełomie października i listopada.
- Mam w centrum wielu współpracowników, byłem członkiem zespołu, w którym dobrze się rozumieliśmy, wspaniałych pacjentów. I to są bardzo silne argumenty "za", do tego chętnie powrócę – mówił w rozmowie z nami Bachański. – Jest jedno ale. Musi tego chcieć także dyrekcja. Wyrok przywracający mnie do pracy jest jeszcze nieprawomocny, możliwe, że dyrekcja się od niego odwoła. Czekam zatem na uprawomocnienie wyroku – dodaje.
Od tego czasu minął miesiąc i… nic.
- Z prawnego punktu widzenia wygląda to tak: najpierw sąd musi wydać pisemne uzasadnienie wyroku, potem centrum będzie miało 14 dni na ewentualne zgłoszenie apelacji – mówi Marek Konczewski z kancelarii "Tributum", pełnomocnik procesowy Marka Bachańskiego. – Jesteśmy na etapie czekania na to pisemne uzasadnienie.
Co się stanie gdy nadejdzie? – Ja swojego zdania nie zmieniłem, do pacjentów i współpracowników chętnie wrócę – mówi w rozmowie z nami Marek Bachański.
Lekarz wygrał nie tylko sprawę o przywrócenie do pracy, ale i wszystkie inne sprawy, które miał w związku z konfliktem z centrum. Czy to wpłynie na zmianę zdanie i postawy dyrekcji? Czy będzie apelacja? To jeden z rozpatrywanych wariantów, ale są i inne. – W tej chwili nie udzielamy jednak żadnych informacji i wypowiedzi na tematy związane z Markiem Bachańskim – mówi Katarzyna Gardzińska, rzeczniczka Centrum Zdrowia Dziecka.
Sądowe uzasadnienie spodziewane jest na przełomie października i listopada.
