Jak rozmawiać o samobójstwach?
Tagi: | samobójstwa, samobójstwa dzieci, suicydologia, suicydolog, telefony zaufania, pomoc, Halszka Witkowska |
– Mówienie o samobójstwach wśród dzieci i młodzieży w tonie skandalizującym, podawanie wyolbrzymionych informacji na ten temat nawet z dobrą intencją, ale bez trzymania się faktów może poważnie zaszkodzić. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa – ostrzega dr Halszka Witkowska, suicydolog, pomysłodawczyni i koordynatorka platformy edukacyjno-pomocowej Życie warte jest rozmowy.
Jak powinno się informować o kryzysach samobójczych i samobójstwach, by uniknąć siania paniki medialnej?
Zachęcam do zapoznania się z wytycznymi przygotowanymi przez ekspertów na bazie rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia, np. na stronie Zapobiegajmy samobójstwom i w serwisie Życie warte jest rozmowy można pobrać PDF. Znajdują się tam podstawowe informacje, czego należy unikać, żeby nie wywołać efektu Wertera, i co zrobić, żeby wywołać efekt Papageno [należy pokazywać inne wyjścia z trudnych sytuacji życiowych, często jako przykład podaje się utwór „1-800-273-8255” rapera Logica, tytuł jest numerem do amerykańskiego telefonu zaufania i dzięki tej piosence więcej ludzi zaczęło szukać pomocy – red.].
Z danych dostępnych w przygotowanym przez serwis Życie warte jest rozmowy raporcie „Zrozumieć, aby zapobiec 2024. Zachowania samobójcze wśród dzieci i młodzieży” jasno wynika, że pomoc psychologiczno-psychiatryczna jest dostępna. Media wciąż jednak w tonie skandalu informują o kryzysie psychiatrii, że trzeba długo czekać na wizytę, że drogo, bo dostęp jest jedynie prywatnie…
Dlatego tak ważne, by nie łączyć wzrostu prób samobójczych czy samobójstw z brakiem dostępu do pomocy. W ten sposób osobom w kryzysie odbieramy nadzieję.
Tym bardziej to ważne, że taka narracja jest nieuprawniona, bo na oddziałach dziennych są wolne miejsca.
Mówmy więc w sposób odpowiedzialny, informując, edukując społeczeństwo: jaki lekarz, jaki specjalista, w jakiej sytuacji jest potrzebny. Czy ta sytuacja wymaga porady u psychologa, czy u psychiatry, a może u terapeuty? A może warto by zacząć od tego, żeby o swoich myślach samobójczych, kryzysie, opowiedzieć komuś z rodziny, przyjaciół? Tak, żeby wyjść ze swoim problemem na zewnątrz, bo czasem otoczenie może po prostu tego nie zauważyć.
Informując o zachowaniach samobójczych, musimy mieć poczucie odpowiedzialności. Nasze słowa mają moc i mogą przyczynić się do wzrostu prób samobójczych. Z drugiej strony mają wielką moc pomagania. Ważne jest, jak skonstruujemy swój post na Facebooku, bo nie każdy jest dziennikarzem, ale każdy wypowiada się na różne tematy w mediach społecznościowych.
Niektórzy mają przecież ogromne zasięgi.
Tak jest, czasem te milionowe zasięgi mogą dotrzeć do osoby w kryzysie. Pamiętajmy więc, że nawet jeden post, który przeczyta pięć osób, a wśród nich będzie człowiek w kryzysie, może sprawić, że ktoś sięgnie po pomoc.
I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa – mówiąc o zachowaniach samobójczych, burzmy fałszywe przekonania, stereotypy i mity. Pokazujmy, że jeśli ktoś mówi, że chce się zabić, może faktycznie to zrobić. Jednocześnie rozmowa o zachowaniach samobójczych może nie doprowadzić do samobójstwa, ale pomóc osobie w kryzysie. Wtedy tragedii będzie mniej. Pisząc, mówiąc, nagrywając filmy, możemy aktywnie włączyć się w zapobieganie zachowaniom samobójczym.
Jeszcze jedna ważna sprawa: nauczmy się czytać statystyki.
Oczywiście. Działacze społeczni mają dobre intencje, ale wychodzi nie najlepiej. Rozmawiałam z przedstawicielami jednej z fundacji, którzy po ostatnim występie przed Ministerstwem Zdrowia zapewniali, że mieli dobre intencje (chodzi o akcję aktywistów Fundacji GrowSPACE, którzy zwołali pod MZ konferencję prasową i przedstawili dane otrzymane z komend wojewódzkich policji dotyczące prób samobójczych dzieci i młodzieży do 18. roku życia; powodu nieumiejętnego ich czytania komunikowali te dane jako „dramatyczny wzrost prób samobójczych” – red.).
Zawsze przestrzegam osoby wypowiadające się w mediach, że nasza intencja to jedno, a intencja dziennikarzy to drugie. Wypowiadając się, musimy używać takiego języka, aby nie wzbudzać sensacji. Tę samą informację można przekazać w różny sposób. I dobrze o tym wiemy.
Oczywiście, był wzrost prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży w 2023 r., ale na poziomie 2,9 proc. Nie był więc „rekordowym wzrostem”, jak to było komunikowane.
Pamiętajmy, że słowa muszą być bardzo precyzyjne. Nie możemy łączyć prób samobójczych z samobójstwami. Niektórzy mają problem z czytaniem statystyk policyjnych, które łączą te dwa zjawiska. W serwisie Życie warte jest rozmowy jest zakładka strefa wiedzy, gdzie podajemy dane statystyczne. Są też rzetelne artykuły.
W czasie konferencji prasowej Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego „Zachowania samobójcze dzieci i młodzieży w Polsce – fakty, analiza i rekomendacje” była okazja, by posłuchać ekspertów, którzy zajmują się tym tematem bardzo długo, zarówno praktyków, jak i teoretyków. Takie kompleksowe podejście jest szalenie ważne. Jeśli chcemy informować na temat samobójstw i prób samobójczych, dowiedzmy się więcej.
Nie informujmy tak, jak niektórzy celebryci, że „każde dziecko chce się zabić”.
Apeluję, wystrzegajmy się takiej narracji. Ona może pogorszyć sytuację. Gdy rozmawiam z fundacjami i organizacjami pozarządowymi i stwierdzam: „Słuchajcie, to jak mówicie, może spowodować wzrost prób samobójczych dzieci i młodzieży”, w odpowiedzi słyszę: „Muszę jakoś zebrać pieniądze na działania pomocowe”. Mówię więc: „Z jednej strony chcecie robić terapie, żeby prób było mniej, a z drugiej strony wasza narracja może przyczynić się do zwiększonej liczby zachowań samobójczych wśród młodzieży”.
Te ofiary będą po to, żeby organizacja miała na pomaganie dzieciom…
Sama pani dostrzega ten absurd, zaczynamy robić jakiś wielki kolaps logiczny. Będzie więcej prób, a my będziemy pracować dla tego samego rynku?! W związku z tym, co my tak naprawdę robimy…
Nie jest też chyba najszczęśliwszym pomysłem, aby narzędziem komunikacji o próbach samobójczych był TikTok, którego algorytmy romantyzują samobójstwo...
Przedstawiciele WHO mówią jasno – po pierwsze, nie szkodzić, a potem dopiero działać.
Apel więc do wszystkich chcących pomagać – zanim cokolwiek zaczniecie robić w temacie samobójstw, zastanówcie się, czy wiecie, jak to robić.
To po pierwsze, a po drugie, zapoznajcie się z informacjami ekspertów. Jest zespół konsultacyjny, można konsultować się bezpłatnie. Zespół zatrudnia siedem osób. Nie będą państwo czekali długo na odpowiedź. Nadejdzie ona w ciągu jednego, dwóch dni. Przychodzą do nas prośby o komentarze, wywiady. Zgłaszają się też pisarze, twórcy filmowi, reżyserzy teatralni. Musimy sobie zdawać sprawę, że młody człowiek nie trafi na konferencję prasową lub naukową albo nie będzie czytał książki, która ma 2000 stron. Natomiast obejrzy serial na Netfliksie, przeczyta książkę popularnonaukową czy jakąś historię celebrytki. Od tego, jak ta historia będzie skonstruowana, będzie zależało, w jaki sposób on pomyśli o próbie samobójczej, jak sobie wyobrazi samobójstwo i jak możemy go odwieść od tego pomysłu.
Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym – 800 702 222
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży – 116 111
Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych – 116 123
Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka – 800 121 212
Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia” – 800 120 002
Bezpłatny całodobowy numer Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Krakowie – 12 421 92 82