Trwale można wyleczyć ponad 75 proc. dzieci z chorobą nowotworową
Autor: Małgosia Michalak
Data: 12.02.2015
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Dlaczego choroby nowotworowe, szczególnie w przypadku dzieci, wymagają natychmiastowej reakcji, roli lekarzy POZ we wczesnej diagnostyce, o tym, że mali pacjenci chorujący na nowotwory lepiej reagują na chemioterapie, niż dorośli oraz dlaczego kobieta w ciąży powinna przyjmować witaminy – mówiła prof. Danuta Perek, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Onkologii i Hematologii Dziecięcej, wieloletni kierownik Kliniki Onkologii Centrum Zdrowia Dziecka goszcząc w programie „Porozmawiajmy o zdrowiu” na antenie TVP Warszawa.
Z szacunków wynika, że każdego roku około 1200 dzieci w Polsce zapada na choroby nowotworowe. Prof. Danuta Perek zwróciła uwagę, że problem jest większy, jeśli weźmie się pod uwagę także dzieci leczone z poprzedniego roku oraz pacjentów, u których nastąpiły nawroty. Zatem w leczeniu jest około 3,5 tys. dzieci z chorobą nowotworową. Ekspert poinformowała, że np. na Mazowszu rocznie zapada około 123 dzieci.
– Biorąc pod uwagę liczbę lekarzy rodzinnych, pediatrów może zdarzyć się, że lekarz ci w swojej karierze mogą nie zetknąć się z chorobą nowotworową u dziecka – mówiła i zawracała uwagę także na to, że lekarze POZ mogą nie mieć pełnej wiedzy, jak rozpoznać raka.
– Nie jest to zapalenie płuc, zapalenie dróg moczowych, tylko choroba, która ma bardzo niespecyficzne pierwsze objawy. Charakterystyczne objawiają się, gdy choroba jest już zaawansowana. Od pierwszych niespecyficznych objawów, do dużego zaawansowania upływa bardzo krótki okres czasu. Masa nowotworów litych rozwijających się z pojedynczego ogniska podwaja się w ciągu trzech tygodni – mówiła.
Odnosząc się do wczesnej diagnostyki akcentowała, iż wymaga ona wiedzy przede wszystkim lekarzy POZ, ponieważ to oni są najczęściej pierwszymi, do których trafia dziecko. – Staramy się szkolić środowisko w tym zakresie, organizując m.in. konferencje. Ważne, by lekarze wiedzieli, jakie najczęściej występują nowotwory u dzieci, jakie mają objawy, jakie są objawy alarmujące. Gdy, coś ich zaniepokoi powinni kierować dziecko na badania, aby potwierdzić lub wykluczyć nowotwór – mówiła prof. Perek. Zwracała uwagę na to, że nowotwór, szczególnie w przypadku dzieci, w związku z jego szybkim rozwojem wymaga natychmiastowej reakcji.
– U pacjentów dorosłych jest troszkę lepiej, ponieważ raki rozwijają się wolniej i czas podwojenia nowotworu wynosi trzy miesiące. Aczkolwiek wiemy, że im wcześniej zostanie rozpoznany nowotwór, tym są lepsze wyniki leczenia. Jeżeli u dzieci wykryjemy nowotwór lity w pierwszym i drugim stadium zaawansowania, to jest 100 proc. wyleczeń, przy minimalnym leczeniu. Gdy jest trzecie stadium i duży guz nacieka sąsiednie narządy, po podaniu chemioterapii cofa się do punktu wyjścia – mówiła i dodała, że jest to zmiana stadium zaawansowania na pierwsze lub drugie i można wówczas przeprowadzić operację.
Odnosząc się do wyleczalności dzieci z chorobą nowotworową ekspert poinformowała, że na trwale można wyleczyć ponad 75 proc. Prof. Perek mówiła także o tym, że dzieci z chorobą nowotworową lepiej reagują na chemioterapie, niż dorośli. – Dzięki temu mamy znacznie lepsze wyniki leczenia.
W programie mówiono także o przyczynach zachorowań na nowotwory. W przypadku dorosłych olbrzymi wpływ mają czynniki genetyczne, środowiskowe, tryb życia, sposób odżywiania. Wiele osób np. paląc papierowy „pracuje na nowotwór”. W przypadku dzieci dużą rolę także odgrywają czynniki genetyczne oraz to, co się działo się z dzieckiem w życiu płodowym. Dokładniej, jak tłumaczyła prof. Perek, w jaki sposób przebiegała ciąża, jak odżywiała się matka dziecka – dieta bogata w owoce i warzywa zabezpiecza przed rozwojem nowotworu, czy przyjmowała witaminy – co znacznie obniża występowanie białaczki, neuroblastoma, medulloblastoma. Ważne też jest, jaki trym życia prowadzili rodzice na trzy miesiące przed prokreacją, np. czy pali papierosy, jaką dietę przyjmowali.
– Biorąc pod uwagę liczbę lekarzy rodzinnych, pediatrów może zdarzyć się, że lekarz ci w swojej karierze mogą nie zetknąć się z chorobą nowotworową u dziecka – mówiła i zawracała uwagę także na to, że lekarze POZ mogą nie mieć pełnej wiedzy, jak rozpoznać raka.
– Nie jest to zapalenie płuc, zapalenie dróg moczowych, tylko choroba, która ma bardzo niespecyficzne pierwsze objawy. Charakterystyczne objawiają się, gdy choroba jest już zaawansowana. Od pierwszych niespecyficznych objawów, do dużego zaawansowania upływa bardzo krótki okres czasu. Masa nowotworów litych rozwijających się z pojedynczego ogniska podwaja się w ciągu trzech tygodni – mówiła.
Odnosząc się do wczesnej diagnostyki akcentowała, iż wymaga ona wiedzy przede wszystkim lekarzy POZ, ponieważ to oni są najczęściej pierwszymi, do których trafia dziecko. – Staramy się szkolić środowisko w tym zakresie, organizując m.in. konferencje. Ważne, by lekarze wiedzieli, jakie najczęściej występują nowotwory u dzieci, jakie mają objawy, jakie są objawy alarmujące. Gdy, coś ich zaniepokoi powinni kierować dziecko na badania, aby potwierdzić lub wykluczyć nowotwór – mówiła prof. Perek. Zwracała uwagę na to, że nowotwór, szczególnie w przypadku dzieci, w związku z jego szybkim rozwojem wymaga natychmiastowej reakcji.
– U pacjentów dorosłych jest troszkę lepiej, ponieważ raki rozwijają się wolniej i czas podwojenia nowotworu wynosi trzy miesiące. Aczkolwiek wiemy, że im wcześniej zostanie rozpoznany nowotwór, tym są lepsze wyniki leczenia. Jeżeli u dzieci wykryjemy nowotwór lity w pierwszym i drugim stadium zaawansowania, to jest 100 proc. wyleczeń, przy minimalnym leczeniu. Gdy jest trzecie stadium i duży guz nacieka sąsiednie narządy, po podaniu chemioterapii cofa się do punktu wyjścia – mówiła i dodała, że jest to zmiana stadium zaawansowania na pierwsze lub drugie i można wówczas przeprowadzić operację.
Odnosząc się do wyleczalności dzieci z chorobą nowotworową ekspert poinformowała, że na trwale można wyleczyć ponad 75 proc. Prof. Perek mówiła także o tym, że dzieci z chorobą nowotworową lepiej reagują na chemioterapie, niż dorośli. – Dzięki temu mamy znacznie lepsze wyniki leczenia.
W programie mówiono także o przyczynach zachorowań na nowotwory. W przypadku dorosłych olbrzymi wpływ mają czynniki genetyczne, środowiskowe, tryb życia, sposób odżywiania. Wiele osób np. paląc papierowy „pracuje na nowotwór”. W przypadku dzieci dużą rolę także odgrywają czynniki genetyczne oraz to, co się działo się z dzieckiem w życiu płodowym. Dokładniej, jak tłumaczyła prof. Perek, w jaki sposób przebiegała ciąża, jak odżywiała się matka dziecka – dieta bogata w owoce i warzywa zabezpiecza przed rozwojem nowotworu, czy przyjmowała witaminy – co znacznie obniża występowanie białaczki, neuroblastoma, medulloblastoma. Ważne też jest, jaki trym życia prowadzili rodzice na trzy miesiące przed prokreacją, np. czy pali papierosy, jaką dietę przyjmowali.