123RF
Problem łysienia w układowych chorobach tkanki łącznej ►
Redaktor: Bogusz Soiński
Data: 07.12.2021
Źródło: konferencja Skóra i Kości
Tagi: | Adriana Rakowska, SLE, DLE, łysienie |
– Z opisanych badań wiemy, że u pacjentów z toczniem rumieniowatym układowym, u których występuje toczeń rumieniowaty ogniskowy, istnieje mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu SLE, rzadziej jest również zapalenie stawów, zapalenie opłucnej i niewydolność nerek – podkreśla dr hab. n. med. Adriana Rakowska.
– Łysienie dotyczy od 17,3 do 85 proc. pacjentów z toczniem rumieniowatym układowym (SLE), jest ujęte prawie w każdej klasyfikacji i niemal we wszystkich kryteriach rozpoznania, a także w ocenie aktywności choroby – mówi dr hab. n. med. Adriana Rakowska z Katedry i Kliniki Dermatologicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Ekspertka dzieli łysienie na specyficzne (charakterystyczne zmiany na granicy skórno-naskórkowej, opisane wyłącznie u pacjentów z toczniem, łysienie bliznowaciejące i niebliznowaciejące) oraz niespecyficzne (łysienie telogenowe, anagenowe, być może – tu zdania są podzielone – plackowate) dla tocznia. Wylicza również wtórne do tocznia zmiany skórne powodujące łysienie – mucynozę mieszkową i zaburzenia struktury łodyg.
– Najczęściej spotykany jest toczeń rumieniowaty ogniskowy (DLE) – przewlekły skórny toczeń rumieniowaty, zlokalizowany w obrębie twarzy, uszu, owłosionej skóry głowy. Obecnie uważa się, że u 30 proc. pacjentów doprowadza on do łysienia bliznowaciejącego – opisuje dr Rakowska, a kolejną sekwencję poświęca trichoskopii, która „odzwierciedla wszystkie procesy, jakie widzimy w badaniu histopatologicznym”.
Specjalistka w dziedzinie dermatologii mówi o ryzyku pojawienia się SLE u chorych ze stwierdzonym DLE oraz występowaniu DLE u pacjentów z SLE.
– Z opisanych badań wiemy, że u pacjentów z toczniem rumieniowatym układowym, u których występuje toczeń rumieniowaty ogniskowy, istnieje mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu SLE, rzadziej mamy również zapalenie stawów, zapalenie opłucnej i niewydolność nerek – podkreśla.
Dr Rakowska opowiada o sposobach leczenia DLE, opisuje również lupus profundus – przewlekłe zapalenie tkanki podskórnej w przebiegu tocznia rumieniowatego, charakteryzujące się bolesnymi rumieniowymi zmianami naciekowymi na twarzy, ramionach, biodrach i tułowiu.
Mówi też o łysieniu niebliznowaciejącym w SLE – rozlanym i ogniskowym. Kolejną przedstawianą przez nią postacią łysienia jest lupus hair – choroba występująca u 10–30 proc. pacjentów z rozpoznanym SLE.
Linijne i obrączkowate toczniowe zapalenie tkanki podskórnej skóry głowy to następne zagadnienie z wykładu dr Adriany Rakowskiej – bardzo rzadkie łysienie niebliznowaciejące, odwracalne o specyficznym układzie odzwierciedlającym ułożenie linii Blaschki.
Na koniec ekspertka porusza temat zapalenia skórno-mięśniowego oraz twardziny układowej.
Wykład „Problem łysienia w układowych chorobach tkanki łącznej” został zaprezentowany podczas konferencji Skóra i Kości Wydawnictwa Termedia (kierownictwo naukowe: dr hab. n. med., prof. nadzw. Agnieszka Owczarczyk-Saczonek, dr hab. n. med. Magdalena Krajewska-Włodarczyk).
Ekspertka dzieli łysienie na specyficzne (charakterystyczne zmiany na granicy skórno-naskórkowej, opisane wyłącznie u pacjentów z toczniem, łysienie bliznowaciejące i niebliznowaciejące) oraz niespecyficzne (łysienie telogenowe, anagenowe, być może – tu zdania są podzielone – plackowate) dla tocznia. Wylicza również wtórne do tocznia zmiany skórne powodujące łysienie – mucynozę mieszkową i zaburzenia struktury łodyg.
– Najczęściej spotykany jest toczeń rumieniowaty ogniskowy (DLE) – przewlekły skórny toczeń rumieniowaty, zlokalizowany w obrębie twarzy, uszu, owłosionej skóry głowy. Obecnie uważa się, że u 30 proc. pacjentów doprowadza on do łysienia bliznowaciejącego – opisuje dr Rakowska, a kolejną sekwencję poświęca trichoskopii, która „odzwierciedla wszystkie procesy, jakie widzimy w badaniu histopatologicznym”.
Specjalistka w dziedzinie dermatologii mówi o ryzyku pojawienia się SLE u chorych ze stwierdzonym DLE oraz występowaniu DLE u pacjentów z SLE.
– Z opisanych badań wiemy, że u pacjentów z toczniem rumieniowatym układowym, u których występuje toczeń rumieniowaty ogniskowy, istnieje mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu SLE, rzadziej mamy również zapalenie stawów, zapalenie opłucnej i niewydolność nerek – podkreśla.
Dr Rakowska opowiada o sposobach leczenia DLE, opisuje również lupus profundus – przewlekłe zapalenie tkanki podskórnej w przebiegu tocznia rumieniowatego, charakteryzujące się bolesnymi rumieniowymi zmianami naciekowymi na twarzy, ramionach, biodrach i tułowiu.
Mówi też o łysieniu niebliznowaciejącym w SLE – rozlanym i ogniskowym. Kolejną przedstawianą przez nią postacią łysienia jest lupus hair – choroba występująca u 10–30 proc. pacjentów z rozpoznanym SLE.
Linijne i obrączkowate toczniowe zapalenie tkanki podskórnej skóry głowy to następne zagadnienie z wykładu dr Adriany Rakowskiej – bardzo rzadkie łysienie niebliznowaciejące, odwracalne o specyficznym układzie odzwierciedlającym ułożenie linii Blaschki.
Na koniec ekspertka porusza temat zapalenia skórno-mięśniowego oraz twardziny układowej.
Wykład „Problem łysienia w układowych chorobach tkanki łącznej” został zaprezentowany podczas konferencji Skóra i Kości Wydawnictwa Termedia (kierownictwo naukowe: dr hab. n. med., prof. nadzw. Agnieszka Owczarczyk-Saczonek, dr hab. n. med. Magdalena Krajewska-Włodarczyk).