Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

W zespole Stevensa-Johnsona pacjenci zbyt często klasyfikowani jako alergicy

Udostępnij:
Wobec braku formalnego testu diagnostycznego zespołu Stevensa-Johnsona lub martwicy toksyczno-rozpływnej naskórka (SJS/TEN) obecne podejście stosowane przez większość klinicystów ma tendencję do zawyżania określania pacjentów jako uczulonych na leki.
Tymczasem jest mało prawdopodobne, by rzeczywiście alergie odgrywały w ich przypadkach istotną rolę – takie są wyniki retrospektywnego badania kohortowego zespołu amerykańskiego.

– Szybka identyfikacja i odstawienie leku-winowajcy ma kluczowe znaczenie dla poprawy wyników pacjentów i zapobiegania nawrotom. Identyfikacja jest trudna, ponieważ nie ma testu laboratoryjnego ani innego standardowego kryterium (w przypadku braku ponownej prowokacji) w celu zidentyfikowania leku-winowajcy, a pacjenci przyjmują średnio sześć leków w czasie kuracji. W rezultacie wielu pacjentów może zostać oznaczonych jako alergicy – napisali w opisie badawczym naukowcy pracujący pod kierunkiem dr Sherrie J. Divito z oddziału dermatologii w Brigham and Women's Hospital w Bostonie.

Chociaż brak identyfikacji leku-winowajcy może mieć poważne konsekwencje, dodali, że „nadmierne etykietowanie” (oznaczanie pacjenta jako uczulonego na lek lub zmniejszanie puli leków, które pacjenci mogą bezpiecznie tolerować) „nie jest bez znaczenia”. W wyniku nadmiernego etykietowania „pacjent może otrzymać mniej skuteczny, bardziej toksyczny lub droższy środek niż to konieczne, a w niektórych przypadkach może zostać pozostawiony bez leczenia choroby podstawowej”.

Aby ocenić obecne podejście do identyfikacji leków-winowajców, takie jak „Algorytm przyczyny leków dla martwicy naskórka” (ALDEN), który został opublikowany w 2010 r., oraz potencjalne metody poprawy identyfikacji leków-winowajców, naukowcy przeprowadzili retrospektywne badanie kohortowe 48 pacjentów w Brigham and Women's Hospital i Massachusetts General Hospital, z klinicznie i histologicznie potwierdzonymi przypadkami SJS/TEN w okresie od stycznia 2000 r. do lipca 2018 r.

Spośród 48 pacjentów u 26 oba schorzenia, można powiedzieć, zachodziły na siebie, a u 22 wykryto histologicznie potwierdzoną martwicę toksyczno-rozpływną naskórka. Mediana wieku w chwili rozpoznania wynosiła 40 lat; 60,4 proc. stanowiły kobiety; 52,1 proc. było rasy białej, 12,5 proc. rasy czarnej, 10,4 proc. Latynosów, a 8,3 proc. rasy azjatyckiej. Przyjmowali średnio 6,5 leku w ciągu 3 miesięcy przed wystąpieniem choroby.

Naukowcy zaobserwowali, że wszyscy pacjenci mieli co najmniej jeden lek oznaczony jako alergizujący. Pojedynczy lek-winowajca został oznaczony w 17 przypadkach, ale lekarze mieli pewność tylko w 7 z tych przypadków. U wszystkich 48 pacjentów aż 104 leki zostały oznaczone jako alergizujące.

Aby zidentyfikować winowajcę, lekarze zdawali się polegać głównie na dwóch czynnikach: opinii o leku i czasie ekspozycji w porównaniu z początkiem SJS/TEN. – Identyfikacja leków wysokiego ryzyka wydawała się heurystyczna, z jednym lub kilkoma przedmiotowymi lekami odnotowanymi w rejestrze jako wspólny winowajca bez odniesienia do opublikowanych lub zweryfikowanych danych dotyczących ryzyka. – Dane leków, jeśli były obecne w dokumentacji medycznej, były niekompletne, ponieważ skupiały się głównie na lekach o znanym działaniu – napisali naukowcy.

W innych przypadkach punktacja ALDEN była niezgodna z lekami oznaczonymi przez lekarza w 28 przypadkach. Oznaczono dodatkowych 9 leków pominiętych przez lekarzy i oceniono 43 leki oznaczone przez lekarzy jako alergeny – uznano je jako „mało prawdopodobne”.

Naukowcy poinformowali również, że 20 przypadków mogło potencjalnie odnieść korzyści z badania antygenu ludzkich leukocytów.

Ich wyniki „podkreślają potrzebę przeprowadzenia testu laboratoryjnego w celu zidentyfikowania sprawcy”, ale bez takiego testu „należy rozważyć systematyczne, bezstronne podejście, takie jak baza danych ALDEN lub RegiSCAR, z ewentualnym badaniem HLA, aby upewnić się, że lek, który jest prawdziwym winowajcą alergii, nie zostanie pominięty, co uniewinni jak najwięcej terapeutyków, które nie są winowajcami” – podsumowali badacze.

Pewnym ograniczeniem analizy, jak przyznali naukowcy, jest jej retrospektywność oraz fakt, że wiele przypadków poprzedzało postępy badawcze w tej dziedzinie, które nastąpiły podczas 18-letniego okresu badań.

Opracowanie: Marek Meissner
 
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.