Milion otyłych Polaków wstrzymało oddech
Autor: Mariusz Bryl
Data: 16.06.2016
Źródło: MK,BL,MB
Po tym, gdy AOTMiT zaproponował obniżenie taryf na kardiologię inwazyjną nie milkły pytania na co resort planuje wydać zaoszczędzone pieniądze. Mamy odpowiedź. Między innymi na operacje bariatryczne. Środowisko otyłych wstrzymało oddech, bo decydują się losy nowej taryfy. Sprawa dotyczy około miliona pacjentów.
Dla tylu pacjentów bariatria, czyli chirurgiczne leczenie otyłości, to jedyna nadzieja na zrzucenie kilogramów i uniknięcie powikłań prowadzących do przedwczesnej śmierci. – To metoda skuteczna, efektywna kosztowo i społecznie – uważa Magdalena Gajda ze stowarzyszenie otyłych Od-Waga. – Często jedyna szansa. Oceniamy, że metoda będzie skuteczna w wypadku pół miliona Polaków cierpiących na otyłość olbrzymią i otyłość super-olbrzymią. Dodatkowo dla pół miliona cierpiących na otyłość zwykłą, z chorobami towarzyszącymi wykluczającymi normalne leczenie – dodaje.
Kłopot w tym, że operacji nie chcą wykonywać polskie szpitale. Są nierentowne, nie ma ich wyceny w obecnych taryfikatorach, by rozliczyć je z NFZ trzeba wprawnego kodera, a i jego wysiłki bywają przez fundusz kwestionowane. Wypłata stoi pod znakiem zapytania – szpitale zwyczajnie boją się dokonywać operacji.
- Pierwszy krok w drodze do zmian został już zrobiony, w propozycjach AOTMiT przewidziano osobną wycenę operacji bariatrycznych – relacjonuje Magdalena Gajda. – Decyzją prezesa AOTMiT przewidziano nawet odpowiednie wyceny. Teraz trzymamy kciuki, by poziom tych proponowanych wycen nie obcięto – dodaje.
Rada Taryfikacji zajmie się kwestią odrębnej wyceny świadczeń chirurgii bariatrycznej na posiedzeniu 15 lub 16 czerwca. Kwestia była już dyskutowana 13 czerwca, ale rada nie przyjęła ostatecznej opinii w tej sprawie.
Bariatrzy domagają się odrębnej wyceny już od kilku lat. Według ostatnich badań amerykańskich bariatria daje lepsze efekty w leczeniu cukrzycy niż dieta i ćwiczenia. Powoduje nie tylko utratę masy ciała, ale także reguluje zaburzony metabolizm. Zapobiega także powikłaniom otyłości. W USA operacje te są refundowane przez firmy ubezpieczeniowe ze względu na większą opłacalność w porównaniu z leczeniem schorzeń współistniejących otyłości.
Kłopot w tym, że operacji nie chcą wykonywać polskie szpitale. Są nierentowne, nie ma ich wyceny w obecnych taryfikatorach, by rozliczyć je z NFZ trzeba wprawnego kodera, a i jego wysiłki bywają przez fundusz kwestionowane. Wypłata stoi pod znakiem zapytania – szpitale zwyczajnie boją się dokonywać operacji.
- Pierwszy krok w drodze do zmian został już zrobiony, w propozycjach AOTMiT przewidziano osobną wycenę operacji bariatrycznych – relacjonuje Magdalena Gajda. – Decyzją prezesa AOTMiT przewidziano nawet odpowiednie wyceny. Teraz trzymamy kciuki, by poziom tych proponowanych wycen nie obcięto – dodaje.
Rada Taryfikacji zajmie się kwestią odrębnej wyceny świadczeń chirurgii bariatrycznej na posiedzeniu 15 lub 16 czerwca. Kwestia była już dyskutowana 13 czerwca, ale rada nie przyjęła ostatecznej opinii w tej sprawie.
Bariatrzy domagają się odrębnej wyceny już od kilku lat. Według ostatnich badań amerykańskich bariatria daje lepsze efekty w leczeniu cukrzycy niż dieta i ćwiczenia. Powoduje nie tylko utratę masy ciała, ale także reguluje zaburzony metabolizm. Zapobiega także powikłaniom otyłości. W USA operacje te są refundowane przez firmy ubezpieczeniowe ze względu na większą opłacalność w porównaniu z leczeniem schorzeń współistniejących otyłości.
Przegląd Gastroenterologiczny
