Obowiązkowe konsylia w leczeniu nowotworów do likwidacji
Autor: Mariusz Bryl
Data: 18.04.2016
Źródło: MK/MB
Zapowiadane przez resort zdrowia zmiany w pakiecie onkologicznym są już na etapie uzgodnień wewnętrznych. Lada dzień ujrzą światło dzienne i ułatwią pracę lekarzom a także przyspieszą ścieżkę terapeutyczną. Co się zmieni?
Najważniejszą zmianą ma być likwidacja obowiązkowych konsyliów. Lekarze od dawna postulowali, że to nie powinien być warunek rozliczania świadczeń w pakiecie, ponieważ opóźnia to proces terapeutyczny. Dlaczego? Ponieważ, aby zebrać kilku lekarzy- specjalistów w jednym miejscu musi upłynąć czas, chyba, że medyk ogląda tylko dokumentację pacjenta. A przecież nie o to chodzi. Konsylia będą mogły być zwoływane, ale w uzasadnionych wypadkach. Konsylia były krytykowane także dlatego, że szpitale, które nie mogły ich powołać obawiały się, że centra onkologii będą wskazywać w planach leczenia siebie jako wykonawców zabiegów czy innych procedur. Pisał o tym Menedżer Zdrowia tuż zaraz po wprowadzeniu pakietu onkologicznego, na początku 2015 roku.
Resort zdrowia wychodzi także na przeciw oczekiwaniom lekarzy POZ. Chce znieść wskaźnik rozpoznawalności nowotworów w POZ. To także było postulowane od dawna a obecnie stanowi warunek uzyskania zapłaty za świadczenie. W razie wielu pomyłek lekarze POZ musza odbyć specjalne szkolenie. Teraz ma się to zmienić.
Kolejną zmianą jest uproszczenie karty DILO, także od dawna postulowane. Karta obecnie jest za długa do wypełniania, co zajmuje czas. Według wcześniejszych zapowiedzi wiceministra Piotra Warczyńskiego ma stać się dokumentem elektronicznym.
Resort zdrowia wychodzi także na przeciw oczekiwaniom lekarzy POZ. Chce znieść wskaźnik rozpoznawalności nowotworów w POZ. To także było postulowane od dawna a obecnie stanowi warunek uzyskania zapłaty za świadczenie. W razie wielu pomyłek lekarze POZ musza odbyć specjalne szkolenie. Teraz ma się to zmienić.
Kolejną zmianą jest uproszczenie karty DILO, także od dawna postulowane. Karta obecnie jest za długa do wypełniania, co zajmuje czas. Według wcześniejszych zapowiedzi wiceministra Piotra Warczyńskiego ma stać się dokumentem elektronicznym.