Antykoncepcja awaryjna. Eksperci o bezpieczeństwie i potrzebie edukacji
Tagi: | antykoncepcja awaryjna, tabletka dzień po, apteki, pilotaż, farmaceuci, Violetta Skrzypulec-Plinta, Mirosław Wielgoś, Piotr Merks |
– Z antykoncepcji awaryjnej powinno korzystać się świadomie i tylko w nagłych, awaryjnych przypadkach. Natomiast należy zwrócić uwagę, że zarówno osoba dokonująca jej zakupu, jak i farmaceuta nie powinni bać się szczerze rozmawiać. Jestem zdania, że farmaceuta jest po to, aby pomagać – powiedział Piotr Merks, specjalista farmacji, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Farmacji.
W Polsce program pilotażowy, który umożliwia zakup antykoncepcji awaryjnej w aptekach, rozpoczął się 1 maja br. i potrwa do 30 czerwca 2026 r. Obecnie udział w pilotażu zgłosiło ponad 1000 aptek. Nabór wciąż trwa.
Program został przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia, a realizowany jest przez apteki, które podpisały umowę z NFZ na usługę farmaceuty w związku ze zdrowiem reprodukcyjnym.
Farmaceuta, którego apteka bierze udział w pilotażu, może wypisać receptę farmaceutyczną na antykoncepcję awaryjną pacjentce od 15. roku życia. Wydanie recepty jest poprzedzone konsultacją farmaceutyczną, w ramach której farmaceuta przeprowadza wywiad z pacjentką.
Zdaniem ekspertów, którzy 20 czerwca wzięli udział w dyskusji w ramach kampanii „Poranek PO”, bardzo istotne jest, aby łatwy dostęp w aptece do bezpiecznej antykoncepcji zmniejszył ryzyko, że kobiety będą sięgać po metody niesprawdzone, nieskuteczne lub szkodliwe dla ich zdrowia.
Kluczowa rola farmaceutów
Dr n. farm. Piotr Merks, ekspert w dziedzinie opieki farmaceutycznej, mówił procedurach związanych z realizacją sprzedaży antykoncepcji awaryjnej. – Przede wszystkim naszym celem jest zapewnienie dostępności do antykoncepcji awaryjnej oraz edukacja. Trzeba pokazać, że ta forma antykoncepcji jest bezpieczna i ta dostępność jest zapewniona – powiedział.
– Pigułka „dzień po” jest dostępna w aptekach na receptę farmaceutyczną. Można odwiedzić właściwą aptekę i skorzystać z pomocy wykwalifikowanego pracownika systemu ochrony zdrowia – farmaceuty, który pomoże w znalezieniu najlepszego rozwiązania w danej sytuacji – tłumaczył Piotr Merks.
– Zawsze pytam, czy ktoś potrzebuje prywatnej konsultacji, niezależnie od powodu wizyty. Zapewniam kobietę, pacjentkę, że dobrze zrobiła, przychodząc po pomoc, i że pigułka „dzień po” prawdopodobnie będzie dostępna, ale muszę zadać kilka pytań, aby sprawdzić jej przydatność – mówił.
– Jako farmaceuta czuję się pewny, jeżeli chodzi o wiedzę z zakresu antykoncepcji awaryjnej. Co istotne, na konsultację z farmaceutą nie trzeba umawiać wizyty. Dla mnie kluczowe jest zapewnienie prywatności podczas takiej rozmowy, więc wszelkie rekomendacje są dostosowane do indywidualnych potrzeb – stwierdził Piotr Merks.
Wskazał, że po zażyciu tabletki „dzień po”, tak samo, jak w przypadku każdego zażytego leku, mogą pojawić się skutki uboczne, ale – jak zaznaczył – są one bardzo rzadkie i niewielkie. – Cały czas warto podkreślać, że antykoncepcja awaryjna jest bezpieczna, a jeśli jest stosowana świadomie, to nie ma w tym nic złego – zauważył.
– Od lat wspieram zdrowie reprodukcyjne. Uważam, że jest to bardzo potrzebne, jak samo jak edukacja w tym zakresie w szkołach – dodał farmaceuta.
Dwie grupy preparatów antykoncepcji awaryjnej
Eksperci oraz lekarze podkreślają, że antykoncepcja awaryjna to metoda, którą stosuje się w przypadku odbycia stosunku seksualnego bez zabezpieczenia lub gdy zawiodą inne formy antykoncepcji.
W Polsce dostępne są dwie grupy preparatów antykoncepcji awaryjnej. Pierwszy zawiera półtora miligrama substancji czynnej lewonorgestrel, która działa do 72 godzin (trzy doby). Drugi preparat zawiera 30 miligramów octanu uliprystalu, substancji o działaniu hormonalnym, której czas działania jest dłuższy – do 120 godzin. Program pilotażowy w aptekach dotyczy właśnie tego preparatu.
Antykoncepcja awaryjna nie ma działania wczesnoporonnego
Prof. Mirosław Wielgoś, konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii, kierownik Kliniki Położnictwa i perinatologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie, wskazał, że wokół działania antykoncepcji awaryjnej narasta wiele mitów. Jak wyjaśnił, podstawowym działaniem takiej tabletki jest niedopuszczenie do zapłodnienia poprzez hamowanie czy opóźnienie owulacji.
Dodał, że środki, które zawierają octan uliprystalu, mogą także modyfikować śluz szyjkowy, który staje się gęstszy, czyli mniej przepuszczalny dla plemników, co zwiększa skuteczność działania antykoncepcyjnego.
Profesor zaznaczył, że antykoncepcja awaryjna jest bezpieczna i można ją powtarzać. Podkreślił, że „rozsądek, jak i względy pragmatyczne przemawiają za tym, aby nie stosować takiej metody przewlekle, a jedynie wtedy, kiedy są do tego wskazania”.
Specjalista podkreślił również, że tabletka nie ma działania wczesnoporonnego. Jak tłumaczył, w przypadku gdy dojdzie do zapłodnienia, tabletka nie przerwie istniejącej ciąży, czyli nie wpłynie negatywnie na rozwój płodu.
Profesor wskazał także, że tabletka nie powoduje długotrwałych efektów działania i nie ma wpływu na przebieg kolejnych cyklów płciowych. Nie ma też odrębnego wpływu na płodność.
Społeczeństwo potrzebuje edukacji
W ocenie ginekolog-położnik prof. dr hab. n. med. Violetty Skrzypulec-Plinty, kierownik Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, społeczeństwo potrzebuje edukacji dotyczącej dostępnych metod antykoncepcji, sposobu ich działania czy możliwości jej zakupu.
– W internecie cały czas publikowane są nieprawdziwe informacje, które tylko pogarszają sprawę. Kobiety boją się korzystać z antykoncepcji awaryjnej, a w ich głowach rodzi się wiele pytań, które często pozostają bez odpowiedzi. Nie możemy dłużej przyglądać się tej sytuacji, dlatego inicjujemy właśnie kampanię edukacyjną „Poranek PO”, która ma obalić wszelkie mity na temat antykoncepcji awaryjnej, jak i służyć pomocą w edukacji społeczeństwa, zarówno pacjentów, jak i lekarzy specjalistów – wyjaśniła prof. Skrzypulec-Plinta.