Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Poselski projekt ustawy o zawodzie psychoterapeuty nieakceptowalny!

Udostępnij:

Zarząd Porozumienia Rezydentów OZZL negatywnie ocenił poselski projekt ustawy o zawodzie psychoterapeuty oraz samorządzie zawodowym. Zarekomendował jego odrzucenie w całości. Jak podkreślono, projekt oddaje nadzór nad psychoterapią środowiskom działającym w swoim interesie, a nie pacjentów. „Aktualna wersja projektu jest nieakceptowalna” – podsumowano.

„Naszym zdaniem ta ustawa nie zabezpiecza pacjentów zarówno z punktu widzenia zwiększenia dostępności do metod o udokumentowanej skuteczności, jak i działań w kierunku podniesienia jakości opieki zdrowotnej poprzez zastosowanie adekwatnego leczenia z uwzględnieniem psychoterapii. Regulacja psychoterapii w Polsce jest konieczna w celu zapewnienia nie tylko skutecznego leczenia zaburzeń zdrowia psychicznego, ale przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom. Należy jednak zaznaczyć, że nie tylko brak regulacji, ale również niewłaściwe regulacje mogą prowadzić do patologii” – napisano w stanowisku Porozumienia Rezydentów OZZL przyjętym 9 marca.

Jakość kształcenia określa bezpieczeństwo pacjenta

Jak podkreśliło PR, w tym kształcie ustawa nie wymaga od psychoterapeuty wykształcenia medycznego ani psychologicznego, co oznacza, że dla części psychoterapeutów całość ich wiedzy w zakresie psychopatologii, interwencji psychologicznych czy diagnoz psychiatrycznych będzie pochodzić jedynie ze szkolenia składającego się zaledwie z 1200 godzin. Dla porównania, dla lekarza, by uzyskać tytuł zawodowy, wymaganych jest minimum 5700 godzin zajęć i praktyk zawodowych w ciągu studiów oraz około 2200 godzin stażu podyplomowego.

Porozumienie Rezydentów zauważyło, że z całości szkolenia wymaganych jest zaledwie 360 godzin stażu klinicznego, a podczas takiego stażu psychoterapeuta aplikant powinien uczestniczyć w codziennej pracy jednostki i obserwować proces leczenia pacjentów. Przy założeniu 40 godzin pracy w tygodniu oznacza to zaledwie 9 tygodni pracy z pacjentem.

„Uważamy, że w świetle braku wymogu wykształcenia kierunkowego to zbyt krótki czas szkolenia, by odpowiadać za życie i zdrowie pacjentów w kryzysie zdrowia psychicznego. W ramach szkolenia jest wymóg zaledwie 70 godzin zajęć uzupełniających z medycyny i 80 z psychologii. Jest to zdecydowanie zbyt krótki czas, by uzupełnić wiedzę u osób nieposiadających odpowiedniego wykształcenia kierunkowego. Ponad staż kliniczny, zajęcia uzupełniające, superwizję (150 godzin) i właściwą część szkolenia (400 godzin) do 1200 godzin szkolenia wliczone jest też 250 godzin terapii własnej. Realny czas nauki jest zatem niższy” – wyjaśniono w dokumencie.

Jego autorzy podkreślili, że do psychoteraputy może trafić pacjent w kryzysie zdrowia psychicznego bez postawionej diagnozy. Wówczas brak dostatecznej wiedzy w zakresie psychopatologii, diagnostyki, a także systemu ochrony zdrowia skutkować może niewłaściwym leczeniem. Takich braków można się spodziewać po osobach bez wykształcenia bazowego.

Wynagrodzenia

Jak zaznaczyło Porozumienie Rezydentów, wiele zastrzeżeń budzi też kwestia wynagrodzeń dla psychoterapeutów. Ustawa zakłada, że najniższe wynagrodzenie psychoterapeuty będzie wynosić 1,29 średniego wynagrodzenia (9230,57 zł brutto), podczas gdy minimalne wynagrodzenie lekarza w trakcie specjalizacji (po 6 latach studiów i 13 miesiącach stażu) wynosi 1,19 średniego wynagrodzenia (8515,02 zł brutto). Natomiast lekarz specjalista (po 6 latach studiów, 13 miesiącach stażu i 5–6 latach specjalizacji) otrzymuje pensję minimalną na poziomie 1,45 średniego wynagrodzenia (10 375,446 zł brutto). Zdaniem Porozumienia Rezydentów taki stan rzeczy jest całkowicie nieakceptowalny. „Wynagrodzenie minimalne grupy zawodowej regulowane ustawą powinno być odzwierciedleniem kompetencji i odpowiedzialności. Tymczasem kompetencje i wiedza lekarza w trakcie specjalizacji są wyższe niż psychoterapeuty bez wykształcenia kierunkowego po zaledwie 1200 godzinach szkolenia (art 5.2)” – napisali.

W stanowisku podkreślono, że projekt ustawy kluczy między uznaniem psychoterapii jako interwencji medycznej a niemedycznej. Psychoterapeuta nie jest uznany za zawód medyczny, a jednocześnie miałby podlegać pod ustawę o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia w kategorii zawodu medycznego. Nadzór nad zawodem psychoterapeuty miałby przypaść resortowi rodziny, pracy i polityki społecznej, a nie resortowi zdrowia.

Co podejście, to inne standardy

Jak wskazało Porozumienie Rezydentów, pośród dostępnych na rynku metod psychoterapii są liczne, które nie mają potwierdzenia w nauce i mogą po weryfikacji okazać się szkodliwe dla pacjentów.

„W naszej ocenie ustawa niedostatecznie zabezpiecza pacjenta przed ryzykiem brania udziału w takich formach psychoterapii, a wręcz je legitymizuje. Każde z 5 uznanych w ustawie grup podejść samodzielnie ustala swoje standardy bez zewnętrznej weryfikacji, a zatem państwo nie ma gwarancji, że pod szyldem danej grupy nie będą praktykowane metody niezgodne z wiedzą naukową” – określono w stanowisku PR OZZL.

„Niektóre z grup podejść reprezentowane są głównie przez prywatne szkoły psychoterapii, istnieje zatem uzasadniona obawa, że bardziej będą się kierować wewnętrznym interesem niż dobrem pacjenta i dbałością o stosowanie metod popartych dowodami naukowymi. Szkoły te głównie czerpią zysk finansowy ze szkoleń i superwizji, więc zależeć im będzie na możliwie najszerszej puli rekrutacji. Z uwagi, że dla nas, jako lekarzy, psychoterapia jest przede wszystkim metodą leczenia, uczestnicy psychoterapii powinni być chronieni ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta” – dodano.

Jak zauważyli autorzy dokumentu, zawód psychoterapeuty byłby jedynym zawodem zaufania publicznego zdobywanym kształceniem podyplomowym. Podkreśili, że w myśl projektu ustawy wystarczy zaledwie 1200 godzin kursu, by stać się przedstawicielem zawodu zaufania publicznego, co ich zdaniem jest niedopuszczalne.

Projet jest nieakceptowalny!

Jak zaznaczyło Porozumienie Rezydentów, na psychoterapię zgłaszają się lub są przez lekarzy kierowani pacjenci w kryzysie zdrowia psychicznego. Skuteczna pomoc wymaga odpowiednich kompetencji, w tym diagnostycznych, pozwalających na zastosowanie adekwatnych do prezentowanych zaburzeń interwencji psychologicznych na podstawie doświadczenia klinicznego i dostępnych dowodów naukowych.

„Proponowana ustawa absolutnie nie gwarantuje bezpieczeństwa i jakości leczenia pacjentów w kryzysie zdrowia psychicznego. Niedostosowane interwencje mogą prowadzić do zaostrzenia choroby, włącznie ze stanami zagrożenia życia i zdrowia. Jeśli zależy nam na profesjonalnej i bezpiecznej pomocy pacjentom, to psychoterapia powinna być świadczeniem medycznym opartym na dowodach naukowych, świadczonym przez osoby po jakościowym szkoleniu i z odpowiednim wykształceniem bazowym” – napisano w stanowisku PR OZZL.

„Proponowana ustawa, zamiast zwalczać istniejące patologie na rynku psychoterapii, cementuje i legitymizuje je. Jednocześnie oddaje nadzór nad psychoterapią w Polsce środowiskom działającym w swoim interesie, a nie w interesie pacjentów doświadczających kryzysów zdrowia psychicznego. Aktualna wersja projektu jest nieakceptowalna!” – podsumowano w dokumencie, pod którym podpisali się Sebastian Goncerz, przewodniczący PR OZZL, Władysław Krajewski, wiceprzewodniczący PR, oraz członkowie zarządu PR OZZL – Michał Macur i Patryk Goszyk.

Menedzer Zdrowia twitter

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.