"Doktor Jan Kowalski" czy "Jan Kowalski"?
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 30.01.2019
Źródło: Natalia Basałaj i Andrzej Przytuła/KL
Tagi: | Natalia Basałaj, Andrzej Przytuła |
Do "Menedżera Zdrowia" przesłano pytanie dotyczące nazw placówek medycyny estetycznej i użytego w nich nazwiska. - Jesteśmy oznaczeni tytułem naukowym oraz imieniem i nazwiskiem założyciela pierwszej z klinik. Nasz konkurent zaczął używać tego samego nazwiska dla oznaczania swojej placówki. Czy to legalne? - zapytał czytelnik. Prawnicy współpracujący z "Menedżerem Zdrowia" odpowiedzieli.
Odpowiedź Natali Basałaj i Andrzeja Przytuły z Kancelarii KONDRAT i Partnerzy:
- W Polsce obowiązuje zasada swobody używania imienia i nazwiska, w tym także jako znaku firmowego. Ale nie jest ona nieograniczona i gdyby się okazało, że zachodzi ryzyko wprowadzenia w błąd pacjentów, a postępowanie konkurenta jest niezgodne z uczciwymi praktykami rynkowymi. Czytelnikowi "Menedżera Zdrowia" przysługuje szereg roszczeń, w tym o zmodyfikowanie oznaczenia konkurencyjnej placówki.
Uzasadnienie? Działania marketingowe polegające na wykorzystaniu nazwiska rodowego założyciela firmy czy nazwiska medyka jako nazwy placówki ochrony zdrowia są częstym spotykanym zabiegiem. Zdarzają się sytuacje, że kilku usługodawców czy medyków w danej branży nosi to samo nazwisko i używa go do oznaczania swoich usług. Przy ocenie legalności takich działań istotna jest specyfika oferowanych usług, ponieważ w razie sporu, przy badaniu czy oznaczenia kolidują ze sobą, bierze się pod uwagę, czy oferowane przez te firmy usługi są konkurencyjne na rynku, a w konsekwencji czy zachodzi ryzyko wprowadzenia w błąd klientów co do ich pochodzenia.
Ochrona może czytelnikowi "Menedżera Zdrowia" przysługiwać na gruncie przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, jak i prawa własności przemysłowej, jeśli ma zarejestrowany znak towarowy.
W świetle przepisów o nieuczciwej konkurencji, jeżeli oznaczenie przedsiębiorstwa nazwiskiem przedsiębiorcy może wprowadzić klientów w błąd, co do tożsamości z innym przedsiębiorstwem, które wcześniej używało podobnego oznaczenia, przedsiębiorca ten powinien podjąć środki mające na celu usunięcie niebezpieczeństwa wprowadzenia w błąd osób trzecich. Możliwość skorzystania z ochrony przed konkurentem aktualizuje się, jeśli zajdzie ryzyko skojarzenia przez klientów konkurenta z placówkami czytelnika "Menedżera Zdrowia", o ile użył tego nazwiska jako pierwsi w branży. Okolicznościami faktycznymi, które to potwierdzą będą, na przykład, spadek wysokości sprzedaży czy liczby pacjentów.
Później rozpoczynający działalność powinien uwzględnić sytuację na rynku i używać swojego nazwiska w takiej formie, która nie wywoła omyłek wśród klientów. Jeżeli konkurent nie dostosuje się do tych zasad, to przysługują czytelnikowi "Menedżera Zdrowia" roszczenia, które wykluczą ryzyko wprowadzania w błąd klienteli, między innymi, o wprowadzenie zmian w oznaczeniu późniejszego przedsiębiorstwa, ograniczeniu używania do danego terytorium czy też nakazanie używania tego oznaczenia wyłącznie w danej formie np. z dodatkowym różnicującym elementem.
Co więcej, właściciel znaku towarowego posiada wyłączne prawo do korzystania z niego w celu odróżniania własnych (wskazanych w zgłoszeniu znaku) towarów, usług i może zakazać konkurencji używania w obrocie, bez jego zgody, znaku identycznego lub podobnego dla towarów identycznych lub podobnych, a pod określonymi warunkami także niepodobnych do objętych jego rejestracją.
Co z tymi nazwiskami?
Jednak swoboda używania nazwiska jako znaku firmowego nie jest nieograniczona. Właściciel znaku towarowego nie może zakazać używania w obrocie przez inne osoby ich adresów oraz nazwisk albo nazw lub innych oznaczeń indywidualizujących danego przedsiębiorcę lub jego przedsiębiorstwo. Używanie oznaczeń typu nazwisko czy nazwa firmy jest dozwolone wyłącznie, gdy odpowiada usprawiedliwionym potrzebom tej osoby/ firmy i jest zgodnie z uczciwymi praktykami w produkcji, handlu czy usługach. Nie można również zakazać posługiwania się przez inną osobę nazwą, pod którą prowadzi ona działalność gospodarczą, jeżeli nazwa ta nie jest używana w charakterze oznaczenia usług będących przedmiotem tej działalności i nie zachodzi możliwość wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia świadczonych usług czy oferowanych towarów, zwłaszcza ze względu na różny profil działalności lub lokalny zasięg używania nazwy.
Przeczytaj także: "Czy LEK można zdawać pięćdziesiąt lat po stażu?".
- W Polsce obowiązuje zasada swobody używania imienia i nazwiska, w tym także jako znaku firmowego. Ale nie jest ona nieograniczona i gdyby się okazało, że zachodzi ryzyko wprowadzenia w błąd pacjentów, a postępowanie konkurenta jest niezgodne z uczciwymi praktykami rynkowymi. Czytelnikowi "Menedżera Zdrowia" przysługuje szereg roszczeń, w tym o zmodyfikowanie oznaczenia konkurencyjnej placówki.
Uzasadnienie? Działania marketingowe polegające na wykorzystaniu nazwiska rodowego założyciela firmy czy nazwiska medyka jako nazwy placówki ochrony zdrowia są częstym spotykanym zabiegiem. Zdarzają się sytuacje, że kilku usługodawców czy medyków w danej branży nosi to samo nazwisko i używa go do oznaczania swoich usług. Przy ocenie legalności takich działań istotna jest specyfika oferowanych usług, ponieważ w razie sporu, przy badaniu czy oznaczenia kolidują ze sobą, bierze się pod uwagę, czy oferowane przez te firmy usługi są konkurencyjne na rynku, a w konsekwencji czy zachodzi ryzyko wprowadzenia w błąd klientów co do ich pochodzenia.
Ochrona może czytelnikowi "Menedżera Zdrowia" przysługiwać na gruncie przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, jak i prawa własności przemysłowej, jeśli ma zarejestrowany znak towarowy.
W świetle przepisów o nieuczciwej konkurencji, jeżeli oznaczenie przedsiębiorstwa nazwiskiem przedsiębiorcy może wprowadzić klientów w błąd, co do tożsamości z innym przedsiębiorstwem, które wcześniej używało podobnego oznaczenia, przedsiębiorca ten powinien podjąć środki mające na celu usunięcie niebezpieczeństwa wprowadzenia w błąd osób trzecich. Możliwość skorzystania z ochrony przed konkurentem aktualizuje się, jeśli zajdzie ryzyko skojarzenia przez klientów konkurenta z placówkami czytelnika "Menedżera Zdrowia", o ile użył tego nazwiska jako pierwsi w branży. Okolicznościami faktycznymi, które to potwierdzą będą, na przykład, spadek wysokości sprzedaży czy liczby pacjentów.
Później rozpoczynający działalność powinien uwzględnić sytuację na rynku i używać swojego nazwiska w takiej formie, która nie wywoła omyłek wśród klientów. Jeżeli konkurent nie dostosuje się do tych zasad, to przysługują czytelnikowi "Menedżera Zdrowia" roszczenia, które wykluczą ryzyko wprowadzania w błąd klienteli, między innymi, o wprowadzenie zmian w oznaczeniu późniejszego przedsiębiorstwa, ograniczeniu używania do danego terytorium czy też nakazanie używania tego oznaczenia wyłącznie w danej formie np. z dodatkowym różnicującym elementem.
Co więcej, właściciel znaku towarowego posiada wyłączne prawo do korzystania z niego w celu odróżniania własnych (wskazanych w zgłoszeniu znaku) towarów, usług i może zakazać konkurencji używania w obrocie, bez jego zgody, znaku identycznego lub podobnego dla towarów identycznych lub podobnych, a pod określonymi warunkami także niepodobnych do objętych jego rejestracją.
Co z tymi nazwiskami?
Jednak swoboda używania nazwiska jako znaku firmowego nie jest nieograniczona. Właściciel znaku towarowego nie może zakazać używania w obrocie przez inne osoby ich adresów oraz nazwisk albo nazw lub innych oznaczeń indywidualizujących danego przedsiębiorcę lub jego przedsiębiorstwo. Używanie oznaczeń typu nazwisko czy nazwa firmy jest dozwolone wyłącznie, gdy odpowiada usprawiedliwionym potrzebom tej osoby/ firmy i jest zgodnie z uczciwymi praktykami w produkcji, handlu czy usługach. Nie można również zakazać posługiwania się przez inną osobę nazwą, pod którą prowadzi ona działalność gospodarczą, jeżeli nazwa ta nie jest używana w charakterze oznaczenia usług będących przedmiotem tej działalności i nie zachodzi możliwość wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia świadczonych usług czy oferowanych towarów, zwłaszcza ze względu na różny profil działalności lub lokalny zasięg używania nazwy.
Przeczytaj także: "Czy LEK można zdawać pięćdziesiąt lat po stażu?".