„Transplantologia kliniczna” – drogowskaz postępowania i kompendium wiedzy dla lekarzy

Udostępnij:
Po 11 latach na rynku ukaże się nowy podręcznik dla transplantologów. To „Transplantologia kliniczna”. Na jego temat rozmawiamy z profesor Magdaleną Durlik.
O wyjątkowości książki, wypełnianiu przez nią braków zagadnieniowo-problemowych oraz o wyzwaniach dla tej dziedziny medycyny mówi prof. Magdalena Durlik, kierownik Kliniki Medycyny Transplantacyjnej, Nefrologii i Chorób Wewnętrznych Instytutu Transplantologii im. prof. Tadeusza Orłowskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Dobiegają końca prace nad kompendium „Transplantologia kliniczna”. Lekarze tej specjalizacji z niecierpliwością czekają na publikację, która w tak szerokim ujęciu, z nawiązaniem do współczesnych realiów, zaprezentuje zagadnienia związane z transplantologią. Co ją wyróżnia?

Transplantologia jest dziedziną, która rozwija się niezwykle dynamicznie. Od 2004 r., kiedy wydano w PZWL „Transplantologię kliniczną” pod redakcją W. Rowińskiego, J. Wałaszewskiego i L. Pączka, zaszło wiele znaczących zmian. Na polskim rynku wydawniczym nie ma żadnego nowego podręcznika, z którego mogliby korzystać lekarze. Publikacja ta dotyczyć będzie głównie przeszczepów narządowych, jej dopełnieniem będą rozdziały związane z immunologią, leczeniem immunosupresyjnym. Wierzę, że w przyszłości uda się opracować także książkę traktującą o przeszczepach komórek krwiotwórczych, tkanek, przeszczepach biostatycznych.
Bardzo cieszymy się, że prace związane z wydaniem książki finalizują się. Wiemy, jak była potrzebna. Transplantologia jest interdyscyplinarną dziedziną medycyny – transplantologiem jest także lekarz nefrolog, hematolog, kardiolog, kardiochirurg, chirurg. Nie należy zapominać także o anestezjologach, którzy znieczulają i prowadzą chorych we wczesnym okresie po przeszczepieniu. Pokazuje to szerokie grono odbiorów książki: lekarzy różnych specjalności – w zależności od narządu, który jest przeszczepiany – którzy zajmują się pacjentami po transplantacji narządów. Każdy specjalista znajdzie coś dla siebie. W części ogólnej omówiono zagadnienia przepisów prawnych obowiązujących w Polsce, organizacji pobierania, przechowywania i alokacji narządów, rozpoznawania śmierci mózgu, immunologii transplantacyjnej, leczenia immunosupresyjnego, obrazu histopatologicznego przeszczepianych narządów, a także przedstawiono powikłania u biorców przeszczepów; zakażenia, nowotwory, powikłania ze strony przewodu pokarmowego, układu krążenia, układu krwiotwórczego, kostnego, zaburzenia metaboliczne. Nasz pacjent często ma wiele współistniejących schorzeń, dlatego wymaga kompleksowego podejścia.
Część szczegółowa dotyczy przeszczepiania konkretnych narządów, tj. nerek, wątroby, serca, płuc, trzustki, wysepki trzustkowej, a także przeszczepów wielotkankowych: kończyny, twarzy. Wyodrębniono ponadto zagadnienia przeszczepów narządowych u dzieci. Godny polecenia jest także rozdział poświęcony aspektom psychologicznym, m.in. temu, jak ważne jest podejście samego pacjenta do procesu leczenia, do przestrzegania zaleceń lekarskich oraz potrzebie edukowania pacjentów. Coraz częściej rozważa się kwestie utraty przeszczepionych narządów z powodu nieregularnego przyjmowania leków przez chorych.

Która część książki jest pani najbliższa?

Jestem nefrologiem, dlatego część poświęcona przeszczepianiu nerek. Omówiony jest zarówno aspekt chirurgiczny, kwalifikacja do przeszczepienia, jak i zagadnienie żywych dawców nerek – co cieszy, widzimy, że tych przeszczepień jest coraz więcej. Jest też rozdział mówiący o przewlekłej opiece nad biorcą przeszczepu, monitorowaniu czynności nerki przeszczepionej, a także o przewlekłej jej dysfunkcji oraz postępowaniu w wypadku utraty przeszczepionej nerki. Bliska jest mi także część poświęcona przeszczepom trzustki, ponieważ zajmuję się takimi pacjentami od 1988 r., oraz zagadnienia transplantacji wątroby, ponieważ od 15 lat prowadzimy także przewlekłą opiekę nad biorcami tego narządu. Reasumując, przeszczepiane narządy jamy brzusznej. Ale zapoznałam się z całym podręcznikiem i każdy z jego rozdziałów jest drogowskazem postępowania i kompendium wiedzy w swoim zagadnieniu.
Współautorami publikacji są autorytety transplantacyjne. Cieszymy się, że koledzy - znani, szanowani eksperci z całej Polski w dziedzinie transplantologii - zgodzili się napisać poszczególne rozdziały. To kolejna wartość tego podręcznika. Prof. Marian Zembala swoją redakcją objął część poświęconą przeszczepom serca i płuca, prof. Marek Krawczyk przeszczepom wątroby, prof. Lech Cierpka przeszczepom nerki, a ja zajęłam się częścią ogólną.

Czy polska transplantologia wychodzi z kryzysu związanego ze znaczącym spadkiem liczby przeszczepów narządów czy tkanek? Mamy coraz więcej sukcesów, których może nam pozazdrościć nie tylko Europa.

Całe szczęście, wzrasta liczba przeszczepień, choć nie jest zadowalająca. Należy jednak podkreślić, iż nie jest ona mała jak na europejski kraj. Jednocześnie nie odstajemy, jeśli chodzi o wyniki przeszczepiania, dysponujemy tymi samymi lekami immunosupresyjnymi, dobrze zorganizowaną opieką ambulatoryjną. Jeśli coś nas różni, to niektóre metody diagnostyki laboratoryjnej, które nie są powszechnie dostępne dla chorych – szczególnie monitorowanie immunologiczne. Chodzi głównie o koszty.
Gdy porównuje się nasze wyniki z rejestrami europejskimi czy amerykańskimi, wcale nie są gorsze i nie mamy się czego wstydzić. Oczywiście mogłoby być lepiej. Powinniśmy robić większą liczbę przeszczepień od żywego dawcy i pozyskiwać większą liczbę zmarłych dawców. Wiadomym jest, że obecnie nie zaspokajamy w tym aspekcie potrzeb zdrowotnych populacji. By tak się stało, potrzebna jest większa edukacja społeczeństwa w sprawie przeszczepów oraz środowiska lekarskiego. Pamiętajmy – dawcę zgłasza lekarz, nie rodzina. Rodzina może się zgodzić lub nie. Mimo tej samej ustawy transplantacyjnej, tych samych rozliczeń kosztowych, np. w województwie zachodniopomorskim mamy bardzo dużo dawców na milion mieszkańców, a im dalej na wschód, tym mniej. Pokazuje to, jak ważną rolę odgrywa czynnik ludzki oraz zaangażowanie koordynatorów przeszczepiania, którzy pracują w szpitalach. Ważna jest też przychylność lokalnych władz, dyrektora szpitala do tematu transplantologii. Bez tego zgłaszania dawców nie będzie.
Jednocześnie transplantologia to dziedzina medycyny, która jest bardzo czuła na wszelkie medialne doniesienia. Czasem wypowiedziane słowa, w tym także przez nieodpowiedzialnych lekarzy, mogą się przyczynić do zapaści w transplantologii.

Jakie są wyzwania dla tej dziedziny medycyny, sprawy priorytetowe?

Wśród wyzwań wymieniłabym potrzebę zwiększenia liczby przeszczepień. Populacyjnie nasze społeczeństwo starzeje się, a w związku z tym zapotrzebowanie na przeszczepy rośnie. Coraz częściej kwalifikujemy do przeszczepów osoby coraz starsze, w coraz gorszym stanie ogólnym. Należy także zwiększyć liczbę przeszczepów nerek od żywych dawców.
Kolejna rzecz to immunologia. Choć nie wierzę, że za mojego życia zawodowego wyindukujemy tolerancję transplantacyjną, to mam nadzieję, iż narzędzia monitorowania immunologicznego sprawią, aby leczenie to będzie spersonalizowane. By było szyte na miarę, musimy mieć narzędzia, które pozwolą określić, jak silnej dany pacjent potrzebuje immunosupresji, aby nie dochodziło do odrzucenia narządu, a jednocześnie by nie rozwijały się klasyczne powikłania sercowo-naczyniowe, nowotwory czy infekcje.
Jest też potrzeba większej, kompleksowej opieki nad biorcą oraz monitorowanie czynności przeszczepu. Docelowym działaniem jest osiągnięcie efektu – jeden przeszczep na całe życie. Im dłużej funkcjonuje przeszczepiony narząd, tym bardziej zmniejszamy zapotrzebowanie na kolejne narządy. 25 proc. oczekujących na przeszczepienie nerki to pacjenci po pierwszym lub kolejnym przeszczepie. Jeżeli będziemy bardzo dobrze leczyć pierwszy przeszczep, przedłużymy życie pacjenta oraz jego jakość życia po przeszczepie, wówczas będzie to ideał.

Rozmawiała Kamilla Gębska
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.