Marek Misiurewicz
Anna Janczewska: Dlaczego rząd nie przedstawił „tarczy antykryzysowej” dla ochrony zdrowia?
Autor: Krystian Lurka
Data: 31.05.2020
Tagi: | Anna Janczewska, koronawirus |
- Niekorzystne skutki pandemii COVID-19 dla systemu ochrony zdrowia były łatwe do przewidzenia. Dlaczego zatem do tej pory rządzący nie przedstawili „tarczy antykryzysowej” dla jednostek ochrony zdrowia, tak jak to zrobili i robią w wypadku innych działów gospodarki? – pyta Anna Janczewska, minister zdrowia w gospodarczym gabinecie cieni Business Centre Club, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”. Podkreśla też potrzebę szybkiej renegocjacji umów z Narodowym Fundusz Zdrowia na 2020 r.
Anna Janczewska nie ocenia przedstawionych przedsiębiorcom zasad wsparcia finansowego i pozafinansowego. Zwraca uwagę za to na coś innego.
- Każdy przedsiębiorca ma przynajmniej jasność, czy może liczyć na pomoc, a jeżeli tak, to na jaką skalę i w jakim zakresie. W przypadku ochrony zdrowia rząd nie zaproponował pakietu rozwiązań, który pozwoliłby jednostkom zmniejszyć wielopłaszczyznowe skutki pandemii i zaplanować racjonalnie działania przynajmniej do końca 2020 r. – mówi ekspertka.
- Zauważalny już po kwietniu zmniejszony na razie o 14 proc. w porównaniu z 2019 r. wpływ składek zdrowotnych do NFZ będzie nasilać kryzys w ochronie zdrowia. Ta sytuacja pokazuje, że rząd nadal nie tylko nie dotrzymuje danego słowa o priorytetowym rozwiązywaniu problemów ochrony zdrowia, ale w czasie pandemii, poprzez brak stosownych planów pomocy, te problemy pogłębia – podkreśla Janczewska.
Janczewska przyznaje, że szybkiej renegocjacji wymagają umowy z NFZ na 2020 r.
- Zagrożone jest wykonanie świadczeń zdrowotnych, a to zgodnie z aktualnymi przepisami skutkować może obniżaniem umów na 2021 rok. Funkcjonowanie w stanie zupełnej niepewności niesie za sobą ryzyko podejmowania nietrafnych decyzji lub niepodejmowania ich w ogóle – uzasadnia.
- Jak miecz Damoklesa wisi nad jednostkami ochrony zdrowia wieloletnie zadłużenie, sięgające już prawie 15 mld zł. Inflacja usług zdrowotnych, najwyższa w gospodarce, wynosi już 7,4 proc. i będzie wykazywać tendencję zwyżkową. Nie wystarczą w takiej sytuacji kolejne działania doraźne, łatanie naprędce pojawiających się dziur. Potrzeba przemyślanej „tarczy antykryzysowej” i szybkich, odważnych decyzji o zwiększeniu finansowania z równoczesną strategią porządkowania ochrony zdrowia. Rewizji wymaga z pewnością wysokość przyjętego odsetka wydatków PKB na ochronę zdrowia. Te dotychczas ustalone były i szczególnie teraz nie są wystarczające, by zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne obywatelom. Konieczne jest też jak najszybsze wprowadzenie fiskalnych instrumentów oddziałujących na postawy prozdrowotne obywateli oraz wprowadzenie dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Podnoszenie składki zdrowotnej w czasie pandemii koronawirusa uważam za zły pomysł, który tylko pogłębi gospodarczy kryzys. Budżet państwa wymaga wnikliwej analizy i ponadpolitycznych decyzji o zwiększeniu finansowania ochrony zdrowia – apeluje Anna Janczewska.
Przeczytaj także: „Marcin Pakulski: Za wcześnie na nową normalność”
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Każdy przedsiębiorca ma przynajmniej jasność, czy może liczyć na pomoc, a jeżeli tak, to na jaką skalę i w jakim zakresie. W przypadku ochrony zdrowia rząd nie zaproponował pakietu rozwiązań, który pozwoliłby jednostkom zmniejszyć wielopłaszczyznowe skutki pandemii i zaplanować racjonalnie działania przynajmniej do końca 2020 r. – mówi ekspertka.
- Zauważalny już po kwietniu zmniejszony na razie o 14 proc. w porównaniu z 2019 r. wpływ składek zdrowotnych do NFZ będzie nasilać kryzys w ochronie zdrowia. Ta sytuacja pokazuje, że rząd nadal nie tylko nie dotrzymuje danego słowa o priorytetowym rozwiązywaniu problemów ochrony zdrowia, ale w czasie pandemii, poprzez brak stosownych planów pomocy, te problemy pogłębia – podkreśla Janczewska.
Janczewska przyznaje, że szybkiej renegocjacji wymagają umowy z NFZ na 2020 r.
- Zagrożone jest wykonanie świadczeń zdrowotnych, a to zgodnie z aktualnymi przepisami skutkować może obniżaniem umów na 2021 rok. Funkcjonowanie w stanie zupełnej niepewności niesie za sobą ryzyko podejmowania nietrafnych decyzji lub niepodejmowania ich w ogóle – uzasadnia.
- Jak miecz Damoklesa wisi nad jednostkami ochrony zdrowia wieloletnie zadłużenie, sięgające już prawie 15 mld zł. Inflacja usług zdrowotnych, najwyższa w gospodarce, wynosi już 7,4 proc. i będzie wykazywać tendencję zwyżkową. Nie wystarczą w takiej sytuacji kolejne działania doraźne, łatanie naprędce pojawiających się dziur. Potrzeba przemyślanej „tarczy antykryzysowej” i szybkich, odważnych decyzji o zwiększeniu finansowania z równoczesną strategią porządkowania ochrony zdrowia. Rewizji wymaga z pewnością wysokość przyjętego odsetka wydatków PKB na ochronę zdrowia. Te dotychczas ustalone były i szczególnie teraz nie są wystarczające, by zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne obywatelom. Konieczne jest też jak najszybsze wprowadzenie fiskalnych instrumentów oddziałujących na postawy prozdrowotne obywateli oraz wprowadzenie dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Podnoszenie składki zdrowotnej w czasie pandemii koronawirusa uważam za zły pomysł, który tylko pogłębi gospodarczy kryzys. Budżet państwa wymaga wnikliwej analizy i ponadpolitycznych decyzji o zwiększeniu finansowania ochrony zdrowia – apeluje Anna Janczewska.
Przeczytaj także: „Marcin Pakulski: Za wcześnie na nową normalność”
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.