Arłukowicz na korepetycję do Ministerstwa Rolnictwa

Udostępnij:
Gdyby w ochronie zdrowia zaczęły obowiązywać standardy weterynaryjne – z dnia na dzień dokonalibyśmy niewyobrażalnego postępu. Aż dziw, że w wypadku zdrowia ludzkiego tolerujemy patologie dawno wyrugowane przez weterynarzy, nie powtarzając dobrych rozwiązań – przyjętych w leczeniu zwierząt.
- W wypadku stwierdzenia w przygranicznych rejonach Polski dwóch przypadków afrykańskiego pomoru świń pracę traci minister rolnictwa – mówi Andrzej Włodarczyk, b.wiceminister zdrowia.

W tym samym czasie dochodzi do serii stwierdzonych zaniedbań medycznych znacznie wyższej wagi, a nikt nawet nie myśli o udzieleniu per analogiam solidnej reprymendy ministrowi zdrowia.

Czego mógłby nauczyć się minister Bartosz Arłukowicz od ministra Marka Sawickiego? Doradzał kilkanaście lat temu w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” prof. Cezary Szczylik, prezes Fundacji Onkologii Doświadczalnej i Klinicznej. – Przecież każdy weterynarz za wykrycie włośnicy otrzymuje od służb weterynaryjnych 200 zł - mówił. - Nie chciałbym nadużywać analogii do życia człowieka, ale myślę, że 500 zł za wczesne wykrycie nowotworu opłaciłoby się wszystkim – i służbie zdrowia, i uratowałoby życie wielu chorym – dodawał.

Przydałaby się też lepsza dbałość o standardy higieniczne. Bo w wielu wypadkach w polskich oborach są one wyższe niż w szpitalach. – Odwiedziłem ciotkę w szpitalu i spojrzałem na mury szpitalne okiem profesjonalisty w swoim fachu – mówi lekarz i inspektor weterynarii z województwa kujawsko-pomorskiego. – Warunki higieniczne były takie, że gdyby to była obora, w której trzymane są krowy czy świnie, zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami unijnymi jako lekarz weterynarii musiałbym ją zamknąć. Nie wiem, dlaczego w przypadku szpitali, gdzie przebywają chorzy ludzie, wymagania są niższe – dodaje.

Kłopoty higieniczne w dowolnym polskim zakładzie żywnościowym, oborze czy chlewni spowodują natychmiastowy skandal na skalę europejską, zakaz handlu polską żywnością, poważne skutki ekonomiczne. Kłopoty polskich pacjentów na takie reperkusje nie narażają.

W polskim systemie prawnym europejskie regulacje wprost i bez zastrzeżeń stosowane są w całej weterynarii. W ochronie zdrowia reguły europejskie wymagają specjalnej implementacji, a cała ochrona zdrowia uznawana jest za strefę przynależną jurysdykcji państwa, nie Unii. Stąd nasze rolnictwo jest już w Europie, ochrona zdrowia nie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.