123RF

Porodówki – nieopłacalne i nietykalne

Udostępnij:

Jak dowiaduje się „Menedżer Zdrowia”, szefostwo resortu nieoficjalnie – w rozmowach z dyrektorami szpitali – zapewnia, że nie ma mowy o zamykaniu oddziałów położniczych (nawet z mniejszą roczną liczbą porodów niż 400 rocznie) w powiatach, w których pobliżu nie ma innych oddziałów ginekologiczno-położniczych.  

W projekcie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych z funduszy publicznych oraz niektórych innych ustaw jest kryterium kwalifikacji do sieci szpitali, zgodnie z którym w porodówkach powinno się przyjmować więcej niż 400 porodów rocznie – to oznacza, że w przeciwnym razie podmioty nie będą w sieci.

Czy tak się stanie?

Niekoniecznie.

Jak dowiaduje się „Menedżer Zdrowia”, szefostwo resortu – nieoficjalnie w rozmowie z dyrektorami szpitali – uspokaja, że nie ma mowy o zamykaniu oddziałów położniczych (nawet z mniejszą roczną liczbą porodów niż 400) w powiatach, w których pobliżu nie ma innych oddziałów ginekologiczno-położniczych. Nie zostaną zlikwidowane również te, gdzie odbieranych będzie jedynie 200 porodów rocznie, jeżeli okoliczne pacjentki nie będą miały opcji dojazdu do innej placówki. Te oddziały będą utrzymywane w formule ryczałtowej lub podniesione zostaną opłaty za porody.

Możliwa jest jednak konsolidacja oddziałów ginekologiczno-położniczych.

Przeczytaj także: „Które porodówki nie znajdą się w sieci szpitali – lista”, „Porodówki do zamknięcia – dane z 2023 r.” i „Dyrektor szpitala położniczego chwali za likwidację porodówki”.

Więcej o porodówkach po kliknięciu w poniższy baner.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.