Biskupi: Stosowanie in vitro wiąże się z manipulacją osobą ludzką
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 08.03.2016
Źródło: KL, Episkopat.pl, Wpolityce.pl
Tagi: | in vitro, genom, episkopat, Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski do spraw Bioetycznych |
Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski do spraw Bioetycznych zwraca uwagę na pilną potrzebę pełnej prawnej ochrony genomu człowieka i podkreśla, że ochrona genomu człowieka to w istocie zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń Polaków.
W najnowszym komunikacie zespół ocenia, że stosowanie metod zapłodnienia pozaustrojowego in vitro wiąże się z manipulacją osobą ludzką w najwcześniejszym stadium jej biologicznego rozwoju.
- Ta zaś odziera dziecko nie tylko z godności, lecz także naraża je na szereg negatywnych konsekwencji zdrowotnych - aż do utraty życia włącznie, np. przez aborcję jednego z bliźniąt w ramach tzw. procedury redukcji ciąży wielopłodowej - wyjaśniają członkowie zespołu.
Jak czytamy na portalu "Wpolityce.pl", szczególny niepokój ekspertów budzi wpływ procedury in vitro na geny człowieka, na genom i na regulujący jego działanie epigenom. Zdaniem członków zespołu negatywny wpływ in vitro na zdrowie dziecka może wynikać ze szkodliwości samej procedury lub z otwarcia drogi dziedziczenia zmian uwarunkowanych genetycznie, a związanych lub nie z przyczynami zaburzeń płodności rodziców.
Jak twierdzą, szkodliwość procedury zapłodnienia pozaustrojowego wynika z wyjęcia ludzkich gamet i rozwijającego się zarodka z naturalnego oraz optymalnego środowiska, jakim jest organizm matki, do sztucznych i w istocie bardzo prymitywnych warunków laboratoryjnych, w których zostaje zaburzony jego prawidłowy rozwój
Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski do spraw Bioetycznych zwraca też uwagę na niepokój i sprzeciw, jaki wśród naukowców z wielu krajów wzbudziły eksperymenty modyfikacji genetycznej przeprowadzone w Chinach na dzieciach w fazie embrionalnej.
Jak wyjaśniają eksperci, w tym celu wykorzystano system edytowania genów CRISPR/cas9, który pozwala na eksperymenty nacinania DNA w dowolnym miejscu genomu dla usuwania lub wbudowywania tam fragmentów DNA. W lutym br. brytyjski urząd ds. płodności i embriologii (Human Fertilisation and Embryology Authority) wyraził zgodę na użycie tej techniki do badań naukowych na ludzkich embrionach, które nie zostały wykorzystane podczas zabiegów in vitro.
- Oznacza to niegodziwe uprzedmiotowienie człowieka w najwcześniejszym stadium jego rozwoju przez selekcję embrionów przed implantacją do macicy i wykorzystanie jego materiału do produkcji komórek macierzystych. Otwiera również możliwości manipulacji samym DNA, a nawet projektowania człowieka - oceniają członkowie zespołu.
- Ta zaś odziera dziecko nie tylko z godności, lecz także naraża je na szereg negatywnych konsekwencji zdrowotnych - aż do utraty życia włącznie, np. przez aborcję jednego z bliźniąt w ramach tzw. procedury redukcji ciąży wielopłodowej - wyjaśniają członkowie zespołu.
Jak czytamy na portalu "Wpolityce.pl", szczególny niepokój ekspertów budzi wpływ procedury in vitro na geny człowieka, na genom i na regulujący jego działanie epigenom. Zdaniem członków zespołu negatywny wpływ in vitro na zdrowie dziecka może wynikać ze szkodliwości samej procedury lub z otwarcia drogi dziedziczenia zmian uwarunkowanych genetycznie, a związanych lub nie z przyczynami zaburzeń płodności rodziców.
Jak twierdzą, szkodliwość procedury zapłodnienia pozaustrojowego wynika z wyjęcia ludzkich gamet i rozwijającego się zarodka z naturalnego oraz optymalnego środowiska, jakim jest organizm matki, do sztucznych i w istocie bardzo prymitywnych warunków laboratoryjnych, w których zostaje zaburzony jego prawidłowy rozwój
Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski do spraw Bioetycznych zwraca też uwagę na niepokój i sprzeciw, jaki wśród naukowców z wielu krajów wzbudziły eksperymenty modyfikacji genetycznej przeprowadzone w Chinach na dzieciach w fazie embrionalnej.
Jak wyjaśniają eksperci, w tym celu wykorzystano system edytowania genów CRISPR/cas9, który pozwala na eksperymenty nacinania DNA w dowolnym miejscu genomu dla usuwania lub wbudowywania tam fragmentów DNA. W lutym br. brytyjski urząd ds. płodności i embriologii (Human Fertilisation and Embryology Authority) wyraził zgodę na użycie tej techniki do badań naukowych na ludzkich embrionach, które nie zostały wykorzystane podczas zabiegów in vitro.
- Oznacza to niegodziwe uprzedmiotowienie człowieka w najwcześniejszym stadium jego rozwoju przez selekcję embrionów przed implantacją do macicy i wykorzystanie jego materiału do produkcji komórek macierzystych. Otwiera również możliwości manipulacji samym DNA, a nawet projektowania człowieka - oceniają członkowie zespołu.