Jakość do dopracowania
Minęło ponad pół roku, od kiedy przychodnie, ambulatoria i szpitale mają obowiązek wdrożyć wewnętrzne systemy zarządzania jakością. Przepisy zdecydowanie jednak wymagają poprawy – są nieprecyzyjne i niejasne, a przez to nie spełniają swojego celu. Bez poprawy jakości nie będzie zmniejszenia liczby zdarzeń niepożądanych.
Obowiązek wdrożenia wewnętrznych systemów zarządzania jakością wszedł w życie w czerwcu ubiegłego roku. Zgodnie z ustawą o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta na system jakości i ochrony pacjenta w ochronie zdrowia składają się cztery elementy:
- autoryzacja,
- akredytacja,
- rejestry medyczne,
- wewnętrzny system zarządzania jakością.
Artykuł 18 wskazuje, że od czerwca 2024 r. każdy podmiot leczniczy – a zatem zarówno szpitale, jak i podmioty podstawowej opieki zdrowotnej – musi taki system mieć.
Przypomina o tym Prawo.pl, komentując, że cel ustawy był słuszny, jednak po ponad pół roku od wejścia w życie regulacji widać, że nie przyniósł do końca tak dobrych efektów, jak oczekiwano.
– Nie jest to zaskoczeniem, bo eksperci od początku przewidywali, że taki będzie efekt zmian wprowadzonych w trakcie procesu legislacyjnego w Sejmie. Minister zdrowia Izabela Leszczyna oceniała, że ustawie „wybito zęby” – informuje Prawo.pl.
Przeczytaj także: „Monitorowanie jakości i chirurgia robotowa w onkologii”, „Jeszcze nie obowiązują, a już poprawiają – wskaźniki jakości” i „Wskaźniki jakości opieki zdrowotnej – ocena eksperta”.