Bochniarz: Resort bez konsultacji „wrzuca” pomysły, które powodują, że nikt nie może czuć się bezpieczny
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 20.03.2017
Źródło: KL, Rzeczpospolita
Tagi: | Henryka Bochniarz |
- Racjonalność i ewolucyjne zmiany to podstawy budowy zaufania obywateli i przedsiębiorców do działań rządu. Niestety, w ochronie zdrowia od dłuższego czasu obserwujemy okopywanie się Ministerstwa Zdrowia i forsowanie zmian, które nie mają poparcia ani pacjentów, ani ekspertów - twierdzi prezydent Konfederacji Lewiatan i przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego.
Henryka Bochniarz wypowiedziała się dla "Rzeczpospolitej".
- Od lat największą bolączką reformatorów służby zdrowia jest przygotowywanie projektów zmian w wąskim gronie, pozorowanie konsultacji społecznych i wprowadzanie reform bez odpowiedniego okresu przejściowego. To naraża wszystkich – pacjentów, pracowników medycznych – na ciągłą niepewność i brak możliwości realizacji długofalowych inwestycji. Branżowe organizacje pracodawców i związków zawodowych, czerpiąc z wieloletnich doświadczeń (także Komisji Trójstronnej, poprzedniczki RDS), mają wiedzę, która z punktu widzenia ministra zdrowia jest bezcenna. Niestety, ministerstwo po nią nie sięga. Za to bez konsultacji „wrzuca" różne pomysły, które powodują, że nikt nie może czuć się bezpieczny. Jeśli taka praktyka będzie kontynuowana, to projekty rządowe będą dalej przygotowywane i przekazywane do Sejmu, bez większej refleksji, a uwagi zgłaszane przez stronę społeczną wkładane do przegródki „bezzasadne". Czy w ochronie zdrowia musimy wiecznie spierać się o pryncypia, zamiast modyfikować przepisy tak, by służyły pacjentowi? I czy na tym polega dialog społeczny? Jako organizacja reprezentująca pracodawców nie możemy godzić się z takim podejściem. Tym bardziej że zagrożenia związane ze źle przygotowaną reformą wprost odbiją się na pacjentach - komentuje Bochniarz cytowana przez "Rzeczpospolitą".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Od lat największą bolączką reformatorów służby zdrowia jest przygotowywanie projektów zmian w wąskim gronie, pozorowanie konsultacji społecznych i wprowadzanie reform bez odpowiedniego okresu przejściowego. To naraża wszystkich – pacjentów, pracowników medycznych – na ciągłą niepewność i brak możliwości realizacji długofalowych inwestycji. Branżowe organizacje pracodawców i związków zawodowych, czerpiąc z wieloletnich doświadczeń (także Komisji Trójstronnej, poprzedniczki RDS), mają wiedzę, która z punktu widzenia ministra zdrowia jest bezcenna. Niestety, ministerstwo po nią nie sięga. Za to bez konsultacji „wrzuca" różne pomysły, które powodują, że nikt nie może czuć się bezpieczny. Jeśli taka praktyka będzie kontynuowana, to projekty rządowe będą dalej przygotowywane i przekazywane do Sejmu, bez większej refleksji, a uwagi zgłaszane przez stronę społeczną wkładane do przegródki „bezzasadne". Czy w ochronie zdrowia musimy wiecznie spierać się o pryncypia, zamiast modyfikować przepisy tak, by służyły pacjentowi? I czy na tym polega dialog społeczny? Jako organizacja reprezentująca pracodawców nie możemy godzić się z takim podejściem. Tym bardziej że zagrożenia związane ze źle przygotowaną reformą wprost odbiją się na pacjentach - komentuje Bochniarz cytowana przez "Rzeczpospolitą".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.