Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Bukiel poprosił PiS o wiarygodny program naprawczy, nie doczekał się odpowiedzi

Udostępnij:
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy wysłał 1 lipca do PiS list z apelem o zaprezentowanie wiarygodnego programu naprawy publicznej ochrony zdrowia. Pismo opublikowano w czwartek (11 lipca). Dlaczego wtedy? - Bo mieliśmy nadzieję na jakąś konstruktywną odpowiedź 6 lipca podczas konwencji wyborczej PiS w Katowicach. Jak dotąd nic takiego nie nastąpiło - podkreślił Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL, w liście.
List Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy do Prawa i Sprawiedliwości podpisany przez Krzysztofa Bukiela:
- Zbliżające się wybory do parlamentu RP i poprzedzająca je kampania wyborcza są dobrą okazją, aby zastanowić się nad najważniejszymi problemami społecznymi, którymi powinien się zająć przyszły rząd. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że dzisiaj dziedziną najbardziej zaniedbaną, spośród tych, które zależą bezpośrednio od rządu, jest publiczna ochrona zdrowia. Ugrupowanie, które nie przedstawi wiarygodnego programu naprawy publicznego lecznictwa, nie powinno liczyć na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych Wszystkie badania opinii społecznej pokazują bowiem, że naprawa publicznej ochrony zdrowia jest wskazywana jako pierwsze zadanie władz publicznych na szczeblu krajowym.

Prawo i Sprawiedliwość, partia odpowiedzialna za rządzenie Polską przez ostatnie 4 lata, jakkolwiek z powodzeniem zrealizowała wiele ambitnych programów społecznych, to ochronę zdrowia w tej kadencji, w naszej ocenie, wyraźnie zlekceważyła.

Oczywiście dostrzegamy próby doraźnej poprawy sytuacji chorych, jak zwiększenie finansowania niektórych świadczeń diagnostycznych (np. badań obrazowych) i leczniczych (np. operacji zaćmy czy wszczepiania protez stawowych). Nie zmieniły one jednak generalnie trudnej sytuacji chorych w Polsce, którzy na większość świadczeń czekają w kolejkach, przypłacając to cierpieniem, pogorszeniem stanu zdrowia, a niekiedy śmiercią.

Dostrzegamy też pewne kroki zmierzające do poprawy wynagrodzeń pracowników medycznych, w tym podwyżki płac zasadniczych dla lekarzy specjalistów zatrudnionych w szpitalach (do kwoty 6750 złotych, czyli ok. 1,5 przeciętnej płacy w gospodarce) i lekarzy rezydentów (do kwoty równej ok. 1 przeciętnej płacy w gospodarce), ale generalnie problem płac w ochronie zdrowia nie został rozwiązany, zwłaszcza jeśli chodzi o trwałe mechanizmy kształtowania płac i ich waloryzacji. Nadal jedynym pewnym sposobem uzyskania podwyżki jest strajk albo inny zorganizowany protest.

Sytuację pracowników pogarszają również trudne warunki pracy: przeciążenie wynikające z wielkiego niedoboru kadry medycznej, nieuzasadniony wzrost biurokracji, obarczanie lekarzy obowiązkami nie należącymi do nich (jak np. określanie stopnia refundacji leków czy kwalifikowanie chorych do refundowanego transportu). Dochodzą do tego pretensje chorych, niekiedy nawet ich gniew lub agresja z powodu trudności w dostępie do pomocy medycznej. Za zaniedbania rządzących płacą bowiem zwykle ci, którzy są „na pierwszej linii frontu”.

Nie przyniosły też zasadniczej poprawy pewne „zamarkowane” reformy, chociaż niektóre z nich zmierzały w odpowiednim kierunku:

Fiaskiem okazało się wprowadzenie tzw. sieci szpitali. Nie zapobiegło to dalszemu zadłużaniu się szpitali, ani nie poprawiło dostępu do leczenia pacjentom.

Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych była - co do zasady – dobrym pomysłem, jednak wysokość płac przewidziana w tej ustawie dla poszczególnych zawodów powoduje, że ustawa ta staje się bezwartościowa i nie poprawia złej sytuacji pracowników publicznej ochrony zdrowia, ale ją konserwuje. Dość powiedzieć, że gdyby stosować się do przepisów tej ustawy, lekarz specjalista np. z 20 letnim stażem powinien teraz mieć pensję zasadniczą w kwocie ok. 4 tys. zł, czyli dużo mniej niż wynosi przeciętne wynagrodzenie w gospodarce.

Przeczytaj także: "Lekarski sprzeciw" i "Niedofinansowanie systemu przyczyną śmierci pacjentów?".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.