CSRD wyjdzie lekarzom i pacjentom na dobre
Wprowadzenie dyrektywy CSRD zmusi szpitale do poświęcenia czasu i pieniędzy na zaimplementowanie innowacji technologicznych, zadbanie o cyberbezpieczeństwo, rozwój opieki koordynowanej, zarządzanie personelem medycznym i elementami środowiskowymi. W efekcie na zmianach skorzystają wszyscy – szpitale, pacjenci i system.
- Polskie szpitale przygotowują się do wdrożenia od przyszłego roku dyrektywy UE w sprawie sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju, czyli Corporate Sustainability Reporting Directive – w skrócie CSRD
- Menedżerowie szpitali podkreślają, jak ważne jest zarządzanie elementami środowiskowymi, tzw. zieloną transformacją i zasobami ludzkimi. Nie bez powodu w nazwie dyrektywy CSRD pojawia się litera „S”, która wskazuje, jak ważne są w implementowaniu zmian uwarunkowania społeczne
- Dyrektorzy w polskich szpitalach chętnie wprowadzają u siebie innowacyjne rozwiązania, w tym technologię AI. Zarządzający są skłonni do eksperymentowania, sprawdzania, do jakiego stopnia dana technologia może zostać wykorzystana w praktyce. Mówiła o tym „Menedżerowi Zdrowia” prezydent IHF dr Muna Abdul Razzaq Tahlak
Zgodnie z unijną dyrektywą CSRD polskie szpitale od przyszłego roku będą musiały raportować informacje na temat kwestii środowiskowych, społecznych i praw człowieka oraz ładu korporacyjnego. Dlatego już dziś wielu dyrektorów placówek intensywnie przygotowuje się do ulepszenia standardów opieki medycznej.
Polskie szpitale mogą inspirować
Michał Dybowski, Chief Susteinability Officer Polskiej Federacji Szpitali, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” podkreślił, że Polska może pochwalić się bogatą paletą nowoczesnych rozwiązań stosowanych w polskich placówkach medycznych.
– Jesteśmy otwarci na zmiany wdrażane z uwzględnieniem zaawansowanych technologii. Show case naszych rozwiązań, najlepszych praktyk zrobiliśmy w Krakowie podczas czerwcowego zjazdu Światowej Federacji Szpitali – IHF. Nasze pomysły przedstawiliśmy zarządowi po to, aby eksperci z całego świata, którzy przyjechali na zjazd, zdecydowali, które z nich okażą się na tyle cenne i uniwersalne, żeby przedstawić je na arenie międzynarodowej. Te zaprezentowane zostaną podczas wrześniowego kongresu ferderacji w Rio de Janeiro. Przyjadą tam przedstawiciele szpitali z całego świata i myślę, że wiele krajów zechce skorzystać z polskich doświadczeń – wskazał.
Jak podkreślił, nasze szpitale często są niedoceniane.
– Bardzo wiele polskich rozwiązań startupowych nie znajduje odbiorców na arenie międzynarodowej, ponieważ za mało się o tym mówi, za mało się pokazuje. PFSz poprzez takie inicjatywy jak zjazd IHF w Polsce przedstawia na międzynarodowym forum faktyczny obraz tego, jaki jest krajobraz rozwiązań technologicznych implementowanych w systemie opieki zdrowia, ile mamy nowatorskich rozwiązań wspierających personel medyczny i pomocniczy, lekarzy i dyrektorów. Wiele z nich naprawdę warto poznać i wdrożyć w innych krajach – zaznaczył ekspert.
Najważniejsza wartość to ludzie
Menedżerowie szpitali podkreślali, jak ważne jest zarządzanie elementami
środowiskowymi, tzw. zieloną transformacją i zasobami
ludzkimi.
– Nie bez powodu w nazwie dyrektywy CSRD pojawia się litera „S”, która wskazuje, jak ważne są w implementowaniu zmian uwarunkowania społeczne – tłumaczyła prof. Barbara Buchelt, dodając, że obecnie największą bolączką polskich szpitali jest deficyt kadry.
– Lekarze zatrudniani są na krótkich kontraktach, co sprawia, że mogą dowolnie często zmieniać pracę. Tymczasem powinniśmy umieć zmotywować personel medyczny, by chciał pracować w jednym miejscu, dzięki czemu będzie można wykorzystać pełnię jego potencjału. Chodzi o to, żeby ludzie czuli się zintegrowani ze swoją organizacją, żeby to nie było „chodzę do pracy”, tylko „idę do mnie do szpitala”. Dlatego bardzo nam zależy na wykształceniu prawdziwych menedżerów zdrowia, którzy potrafią zjednoczyć ludzi – mówił Michał Dybowski.
Ekspert PFSz zwrócił uwagę na wagę systemu dotyczącego jakości zarządzania.
– Ludzie chcą iść za liderem. Podam przykład. Kiedy 11 lat temu prof. Jarosław Fedorowski zakładał Polską Federację Szpitali, słyszał zewsząd krytykę: „Po co to nam? Znowu następne forum będziemy robić?”. W tej chwili mamy prawie 500 szpitali łącznie zrzeszonych w stowarzyszeniu, profesor jest skarbnikiem IHF, z perspektywą na zarząd docelowo. Taki sukces nie bierze się z niczego – jeśli ktoś jest liderem, to jest liderem, jak jest menedżerem, to jest menedżerem i potrafi porwać za sobą cały zespół ludzi. Nasze rozwiązania menedżerskie pokazują, co potrafimy osiągnąć w Polsce i jak to rozwinąć w kraju – zaznaczył.
– Nasze działania nie kończą się na wewnętrznym zarządzaniu, podchodzimy do niego dużo szerzej. W tej chwili pracujemy z Biurem Rzecznika Praw Pacjenta nad wypracowaniem nowego standardu w zakresie sposobu mitygowania roszczeń medycznych. Chcemy, żeby lekarze i dyrektorzy szpitali mieli nowe narzędzia do adresowania błędów. Po to, żeby pomóc szpitalom wdrożyć kulturę sprawiedliwego traktowania – kontynuował.
– Dzięki dyrektywie CSRD najważniejszą wartością są ludzie. Budynek można kupić, sprzęt też, ale bez ludzi nic się nie zrobi. Dlatego wszystkie wdrażane innowacje powinny mieć na względzie dobrostan personelu medycznego. Bo zadowolony personel to zadowolony pacjent, a w rezultacie – dobrze działający system ochrony zdrowia – stwierdził Michał Dybowski.
Bezpieczeństwo systemu ochrony zdrowia w obliczu kryzysu
Uczestnicy konferencji mogli zapoznać się także z aktualnymi tematami
dotyczącymi bezpieczeństwa medycznego w obliczu globalnych wyzwań. Prezentację
dotyczącą bezpieczeństwa szpitali w aspekcie odporności systemu opieki zdrowia
w ramach sojuszu północnoatlantyckiego przeprowadził sekretarz stanu,
minister dr hab. Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Prelegent przedstawiał zagadnienie zarówno z punktu widzenia lekarza, jak i
wojskowego.
– Szczególnie ciekawe wydało mi się wystąpienie ministra, w którym przedstawiał doświadczenia ochrony zdrowia w obliczu kryzysu spowodowanego wybuchem wojny tuż za granicą czy falą napływających uchodźców z Ukrainy – powiedziała „Menedżerowi Zdrowia” Kylie Woolcock, dyrektor naczelna Australijskiego Stowarzyszenia Opieki Zdrowotnej i Szpitali.
– Możemy wiele nauczyć się z waszych doświadczeń w dziedzinie zarządzania kryzysowego. Australia jest co prawda zupełnie innym krajem, nie graniczymy z innymi państwami, nasz system ochrony zdrowia funkcjonuje inaczej, ponieważ musimy brać pod uwagę nasze uwarunkowania geograficzne, takie jak ogromne odległości pomiędzy dużymi miastami, długa linia brzegowa i małe osady położone na całkowitym pustkowiu, gdzie oczywiście też jest potrzebna pomoc lekarska. W Australii stajemy twarzą w twarz z poważnymi kryzysami innego rodzaju, np. takimi jak regularne i ogromnie niebezpieczne pożary buszu. Utrzymanie w obliczu zagrożenia bezpiecznego i sprawnie funkcjonującego systemu ochrony zdrowia jest niezwykle ważne. I wiedza dotycząca tego, jak polskie szpitale poradziły sobie przy wspieraniu uchodźców, jakie wypracowały rozwiązania przy nagłym wzroście liczby chorych z różnego rodzaju ranami czy infekcjami, to bezcenna informacja, która ma wartość niezależnie od tego, w jakim rejonie świata się mieszka – oceniła ekspertka.
Przyszłość jest w start-upach
– Polskie szpitale bardzo chętnie wprowadzają u siebie innowacyjne rozwiązania dotyczące kluczowych
problemów w sektorze zdrowia, w tym technologii AI. Zarządzający są skłonni do eksperymentowania, sprawdzania, do jakiego stopnia dana technologia może zostać wykorzystana w
praktyce. To niezwykle ważne. Start-upy te, w większości korzystające z AI, są odpowiedzią na problemy
i wyzwania szpitali i ochrony zdrowia na całym świecie. Na pewno okażą się bardzo przydatne w systemach opieki zdrowotnej na całym świecie – wskazała prezydent IHF dr Muna Abdul Razzaq Tahlak, dyrektor
generalna Latifa Hospital w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, konsultant w
dziedzinie położnictwa i ginekologii.
– Ponieważ jestem ginekologiem [dr Tahlak jest pierwszą kobietą z Emiratów, która ukończyła specjalizację z położnictwa i ginekologii w Johns Hopkins Hospital, jest także członkiem Amerykańskiego Kongresu Położnictwa i Ginekologii – przyp. red.], szczególnie jest mi bliski start-up dotyczący USG prenatalnego oraz noworodkowego, dzięki któremu będzie można skuteczniej diagnozować wady genetyczne dzieci na wczesnym etapie rozwoju. Ciekawym rozwiązaniem jest także startup Talkie.ai, czyli wirtualna rejestratorka, która dzwoni do pacjentów i aktualizuje wizyty. Może rozmawiać z wieloma pacjentami jednocześnie i oszczędza czas personelowi medycznemu w różnych placówkach medycznych. To ogromnie efektywne rozwiązanie – powiedziała.
Deborah J. Bowen, była prezydent IHF, prezes i dyrektor generalny American College of Healthcare Executives, podkreśliła, że przyszłość jest w start-upach.
– Urządzenia te pomagają menedżerom w administrowaniu i zarządzaniu szpitalami. Dzięki nim lekarze oszczędzają czas, mają dostęp do lepszej i szybszej diagnostyki i mogą lepiej troszczyć się o pacjentów. Taki np. Empatyzer wspiera lekarzy w okazywaniu chorym empatii. Podpowiada jak komunikować się z pacjentami, by usprawnić terapię, a także co robić, by chorzy poczuli się lepiej zaopiekowani. To jest ogromnie ważne! Potrzebujemy tego, bo ochrona zdrowia to przede wszystkim kontakty międzyludzkie. Lekarze muszą uczyć się, jak troszczyć się o pacjentów, a pacjenci – jak szanować lekarzy, i dobrze, że mamy aplikacje, z których coraz więcej ludzi może korzystać – zauważyła.
Stawiamy na ekologiczną digitalizację
Najważniejszym kryterium przydatności start-upu jest to, jak bardzo może
ułatwić życie personelowi, zmniejszyć jego obciążenie.
Michał Dybowski przedstawił digitilizacyjne start-upy z Europy Środkowej, które już zostały wdrożone w system wielu szpitali. Sign on Tap, litewska firma działająca na wielu rynkach, pojawiła się u nas w tym roku i funkcjonuje w pięciu szpitalach. Dzięki jej rozwiązaniom pacjent podpisuje się na tablecie (tak jak w banku) biometrycznym podpisem opartym na protokole Komisji Europejskiej.
Można było poznać także wywodzący się ze Szwecji start-up Molnlycke, obecny już w 70 państwach. Proponuje innowacyjne techniki redukcji odpadów. Pacjent ma świadomość, że jego zabieg generuje mniej śladu węglowego, a personel medyczny – mniej pracy.
– Jestem pod ogromnym wrażeniem chęci wdrażania innowacji w polskich szpitalach – stwierdził Ronald Lavater, prezes zarządu IHF.
– Widać ogromne zrozumienie tego, że nie da się współczesnych problemów rozwiązywać przestarzałymi narzędziami. Wiele z problemów, z jakimi borykają się państwo w waszych szpitalach, występuje też w innych krajach UE – starzejące się społeczeństwo, problemy z personelem medycznym (dostęp do dobrych specjalistów), wciąż rosnące koszty opieki zdrowotnej... Ale rozwiązujecie je, podejmujecie ryzyko i dzielicie się swoją wiedzą i wynikami na arenie międzynarodowej. To świetny przykład innowacji, współpracy i partnerstwa – podkreślił.
Nauka a liderzy szpitalnictwa na świecie
– Nie wszystkie
rozwiązania z polskich szpitali przyjmą się w obcych krajach, podobnie jak u nas
nie można wdrożyć pomysłów z tak odległych od nas kultur i odmiennie
funkcjonujących systemów ochrony zdrowia jak na przykład Korea Południowa czy Singapur. Nie da się
zrobić jednego prostego szablonu i zunifikować ochrony zdrowia na całym
świecie. Nasze potrzeby w zależności od tego, w jakim regionie świata mieszkamy, są inne. Ale przyglądamy się sobie, informujemy o tym, co nam się udało, a jakie
pomysły się nie sprawdzają – dzięki temu inni nauczą się czegoś z naszych
doświadczeń – powiedział Michał Dybowski.
– Spotkanie na tym forum pokazuje, że wszystkie kraje stoją w obliczu podobnych wyzwań – jak wdrażać innowacyjne technologie, jak z nich rozważnie korzystać, zwłaszcza że niektóre, takie jak AI, rozwijają się błyskawicznie. Ważne, żeby spojrzeć na dany problem z różnych punktów widzenia, jakie mają różne państwa, wymienić doświadczenia, podzielić się nimi i potem spojrzeć na nie globalnie, jak na cały system opieki zdrowotnej – podsumowała Kylie Woolcock.
O zmianach w szpitalnictwie dyskutowano podczas zjazdu Światowej Federacji Szpitali (IHF), który w tym roku po raz pierwszy w historii odbył się w Polsce. Do spotkania doszło w Krakowie 3 i 4 czerwca 2024 r.
Powyższy tekst pochodzi z „Menedżera Zdrowia” 3–4/2024.