Choroszcz zawiesza oddział psychiatryczny dla dzieci
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 07.01.2011
Jedyny w województwie podlaskiem oddział psychiatryczny dla dzieci został zawieszony. Powód? Prozaiczny: pieniądze
Źródło: Gazeta Wyborcza
Jeszcze kilka lat temu na oddziale dziecięcym było 36 łóżek. Później stopniowo zmniejszano ilość przyjmowanych pacjentów. Najpierw do 26, później do 20. Ostatnio na oddziale było zaledwie dziesięć miejsc.
- Ale nigdy nie było takiej sytuacji, że któreś łóżko stało puste. Pełne obłożenie i kolejni pacjenci w kolejce. To chyba najlepszy dowód na to, że taki oddział jest potrzebny - mówi jeden z pracowników oddziału. To on nas zaalarmował o całej sytuacji, jednak prosił o anonimowość na łamach „Gazety“.- Przepracowałem tam osiem lat i wiem, że winę za to, że nie ma już dziecięcej psychiatrii w województwie, ponosi dyrekcja.
w ubiegłym roku rezygnację z pracy złożyli dwaj lekarze. Wcześniej ograniczono inny personel - pielęgniarki, salowe.
- Przeniesiono dzieci do innego budynku i tam jakby połączono psychiatrię z innym oddziałem, więc automatycznie niepotrzebni stali się sanitariusze, pielęgniarki i salowe.
Jak twierdzi nasz informator, lekarze odeszli z pracy wChoroszczy, bo od wielu lat dyrekcja nie zaproponowała im żadnych podwyżek. Razem z oddziałem zawieszono też pracę poradni przyszpitalnej.
„Naszczęście“ nie doszło do takiej sytuacji jak ewakuacja pacjentów 1 stycznia. Dzieci od tygodnia nie były przyjmowane na oddział, a te, które były, zostały wypisane do domu, z ostatnimi wskazaniami lekarskimi, z ostatnimi receptami.
Sytuacja jest o tyle nieciekawa, że oddział psychiatrii dziecięcej wChoroszczy był jedynym oddziałem dziecięcym W całym województwie podlaskim.
Jeszcze kilka lat temu na oddziale dziecięcym było 36 łóżek. Później stopniowo zmniejszano ilość przyjmowanych pacjentów. Najpierw do 26, później do 20. Ostatnio na oddziale było zaledwie dziesięć miejsc.
- Ale nigdy nie było takiej sytuacji, że któreś łóżko stało puste. Pełne obłożenie i kolejni pacjenci w kolejce. To chyba najlepszy dowód na to, że taki oddział jest potrzebny - mówi jeden z pracowników oddziału. To on nas zaalarmował o całej sytuacji, jednak prosił o anonimowość na łamach „Gazety“.- Przepracowałem tam osiem lat i wiem, że winę za to, że nie ma już dziecięcej psychiatrii w województwie, ponosi dyrekcja.
w ubiegłym roku rezygnację z pracy złożyli dwaj lekarze. Wcześniej ograniczono inny personel - pielęgniarki, salowe.
- Przeniesiono dzieci do innego budynku i tam jakby połączono psychiatrię z innym oddziałem, więc automatycznie niepotrzebni stali się sanitariusze, pielęgniarki i salowe.
Jak twierdzi nasz informator, lekarze odeszli z pracy wChoroszczy, bo od wielu lat dyrekcja nie zaproponowała im żadnych podwyżek. Razem z oddziałem zawieszono też pracę poradni przyszpitalnej.
„Naszczęście“ nie doszło do takiej sytuacji jak ewakuacja pacjentów 1 stycznia. Dzieci od tygodnia nie były przyjmowane na oddział, a te, które były, zostały wypisane do domu, z ostatnimi wskazaniami lekarskimi, z ostatnimi receptami.
Sytuacja jest o tyle nieciekawa, że oddział psychiatrii dziecięcej wChoroszczy był jedynym oddziałem dziecięcym W całym województwie podlaskim.
