Co nas czeka w 2018 roku? Cofta i Piotrowska-Radziewicz wróżą
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 02.01.2018
Źródło: Krystian Lurka
Szczepan Cofta i Katarzyna Piotrowska-Radziewicz mówią o tym, jak wyobrażają sobie ochronę zdrowia w 2018 r. - Mamy szansę odczuwać wzrost nakładów na świadczenia - przyznaje naczelny lekarz Szpitala Klinicznego Przemieniania Pańskiego UM w Poznaniu, a prawnik specjalizujący się w prawie ochrony zdrowia dodaje: - W nadchodzącym roku wiodącym problemem będą braki kadrowe w podmiotach leczniczych.
Szczepan Cofta, naczelny lekarz Szpitala Klinicznego Przemieniania Pańskiego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, pracownik Katedry i Kliniki Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu:
- Nadzieją rozpoczynającego się roku jest stabilna sytuacja finansowa płatnika. Mamy szansę odczuwać realny wzrost nakładów na świadczenia, choćby minimalny, co dla modyfikowania systemu opieki zdrowotnej jest niezwykle ważne. Choć martwi zapowiedź premiera, że preferowana znów ma być kardiologia oraz onkologia.
Zagrożeniem natomiast mogą okazać się skutki zachwiania płac w służbie zdrowia spowodowane preferencjami dla personelu pielęgniarskiego, a także rezydentów. Pielęgniarek w trybie nagłym nie przybędzie, a to właśnie ich brak w wielu regionach stał się poważnym wyzwaniem. Sprawy natomiast rezydentów nie są – w mojej opinii – priorytetowymi wyzwaniami stającymi przed rządzącymi, choć zwarta ich postawa oraz nagonka części środków przekazu na taki priorytet wskazywałaby. Przy zachowaniu uczciwości trzeba stwierdzić, że sprawy płac wymagałyby szczególnego pochylenia i próby harmonizacji między poszczególnymi – licznymi – zawodami medycznymi.
Poważnym obciążeniem i drugim zagrożeniem systemu jest wprowadzona w ubiegłym roku „uzda ryczałtowa”. Daje ona zarządzającym kilka miesięcy spokoju ze względu na postawę wyczekującą dyrektorów szpitali. Choć być może pomaga zarządzającym na szczeblu krajowym, komplikuje ona nadmiernie i przeregulowuje system opłacania usług obciążając nadmiernym – kolejnym dodanym – balastem sprawozdawczo – administracyjnym.
Katarzyna Piotrowska-Radziewicz, prawnik specjalizujący się w prawie ochrony zdrowia, były pracownik Ministerstwa Zdrowia:
- Wydaje się, że w nadchodzącym roku wiodącym problemem będą braki kadrowe w podmiotach leczniczych. Coraz liczniejsze wypowiadanie klauzul op-out na terenie całego kraju odkryje prawdę o dramatycznym braku lekarzy. Może to również spowodować upadanie dużych podmiotów leczniczych, które z powodu braków kadrowych nie będą w stanie realizować swoich kontraktów tym samym tracąc na wiele lat ryczał w ramach PSZ. Proces ten będzie postępował w oderwaniu od racjonalnych przesłanek alokacji zasobów kadrowych wynikających np. z map potrzeb zdrowotnych albo przemyślanych decyzji administracji rządowej lub samorządowej. Kolejnym poważnym problemem będzie rozwiązanie oczekiwań finansowych innych zawodów medycznych w szczególności pielęgniarek i położnych. Rosnące kompetencje formalne tych specjalistów do dziś dnia nie doczekały się stosownej reprezentacji w koszykach świadczeń.
Przeczytaj także: "Co nas czeka w 2018 roku? Eksperci wróżą".
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Nadzieją rozpoczynającego się roku jest stabilna sytuacja finansowa płatnika. Mamy szansę odczuwać realny wzrost nakładów na świadczenia, choćby minimalny, co dla modyfikowania systemu opieki zdrowotnej jest niezwykle ważne. Choć martwi zapowiedź premiera, że preferowana znów ma być kardiologia oraz onkologia.
Zagrożeniem natomiast mogą okazać się skutki zachwiania płac w służbie zdrowia spowodowane preferencjami dla personelu pielęgniarskiego, a także rezydentów. Pielęgniarek w trybie nagłym nie przybędzie, a to właśnie ich brak w wielu regionach stał się poważnym wyzwaniem. Sprawy natomiast rezydentów nie są – w mojej opinii – priorytetowymi wyzwaniami stającymi przed rządzącymi, choć zwarta ich postawa oraz nagonka części środków przekazu na taki priorytet wskazywałaby. Przy zachowaniu uczciwości trzeba stwierdzić, że sprawy płac wymagałyby szczególnego pochylenia i próby harmonizacji między poszczególnymi – licznymi – zawodami medycznymi.
Poważnym obciążeniem i drugim zagrożeniem systemu jest wprowadzona w ubiegłym roku „uzda ryczałtowa”. Daje ona zarządzającym kilka miesięcy spokoju ze względu na postawę wyczekującą dyrektorów szpitali. Choć być może pomaga zarządzającym na szczeblu krajowym, komplikuje ona nadmiernie i przeregulowuje system opłacania usług obciążając nadmiernym – kolejnym dodanym – balastem sprawozdawczo – administracyjnym.
Katarzyna Piotrowska-Radziewicz, prawnik specjalizujący się w prawie ochrony zdrowia, były pracownik Ministerstwa Zdrowia:
- Wydaje się, że w nadchodzącym roku wiodącym problemem będą braki kadrowe w podmiotach leczniczych. Coraz liczniejsze wypowiadanie klauzul op-out na terenie całego kraju odkryje prawdę o dramatycznym braku lekarzy. Może to również spowodować upadanie dużych podmiotów leczniczych, które z powodu braków kadrowych nie będą w stanie realizować swoich kontraktów tym samym tracąc na wiele lat ryczał w ramach PSZ. Proces ten będzie postępował w oderwaniu od racjonalnych przesłanek alokacji zasobów kadrowych wynikających np. z map potrzeb zdrowotnych albo przemyślanych decyzji administracji rządowej lub samorządowej. Kolejnym poważnym problemem będzie rozwiązanie oczekiwań finansowych innych zawodów medycznych w szczególności pielęgniarek i położnych. Rosnące kompetencje formalne tych specjalistów do dziś dnia nie doczekały się stosownej reprezentacji w koszykach świadczeń.
Przeczytaj także: "Co nas czeka w 2018 roku? Eksperci wróżą".
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
