Coraz wyraźniejsza groźba strajku szpitala w Rybniku
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 19.09.2018
Źródło: BL, rybnik.com.pl
Koniec mediacji pomiędzy szpitalem a protestującymi pracownikami szpitala w Rybniku. Nie udało się nawiązać porozumienia między stronami, a to oznacza, że widmo strajku w lecznicy staje się coraz realniejsze.
Jak przypomina portal rybnik.com.pl 14 sierpnia w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku rozpoczęła się akcja protestacyjna. Pracownicy lecznicy żądają m.in. wyższych pensji. - Od 9 lat nie ma podwyżek dla wszystkich grup zawodowych w rybnickim szpitalu. Mówimy tu o wszystkich pracownikach działających w służbie zdrowia – od osób sprzątających po lekarzy i obsługujących administrację – mówił wtedy Piotr Rajman, przewodniczący akcji protestacyjnej w WSS nr 3.
Rybnicki szpital już wtedy informował, że część postulatów protestujących jest niemożliwa do spełnienia. Zdanie w tej kwestii utrzymał, argumentując, że przyjęcie postulatów protestujących skutkowałoby w krótkim czasie doprowadzenie do załamania finansów szpitala, a w konsekwencji do likwidowania miejsc pracy.
Co na to protestujący? - Będziemy korzystać z prawa. Najpierw referendum strajkowe, a potem zobaczymy co dalej. To nie znaczy, że strona społeczna nie jest gotowa do rozmów, bo jesteśmy gotowi. Szpital musi jednak podać poważne propozycje, a nie 100 czy 150 złotych podwyżki – mówi Piotr Rajman.
Rybnicki szpital już wtedy informował, że część postulatów protestujących jest niemożliwa do spełnienia. Zdanie w tej kwestii utrzymał, argumentując, że przyjęcie postulatów protestujących skutkowałoby w krótkim czasie doprowadzenie do załamania finansów szpitala, a w konsekwencji do likwidowania miejsc pracy.
Co na to protestujący? - Będziemy korzystać z prawa. Najpierw referendum strajkowe, a potem zobaczymy co dalej. To nie znaczy, że strona społeczna nie jest gotowa do rozmów, bo jesteśmy gotowi. Szpital musi jednak podać poważne propozycje, a nie 100 czy 150 złotych podwyżki – mówi Piotr Rajman.