Dlaczego państwo nie interesuje się rejestrami zdrowotnymi? ►
Tagi: | Tomasz Grodzicki, Kongres Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny, Wizja Zdrowia, Wizja Zdrowia 2024 |
– Dzięki danym z długofalowych obserwacji moglibyśmy więcej powiedzieć o tym, jak wygląda nasze zdrowie nie tylko dzisiaj, ale jak będzie wyglądało za kilka lat, ile to będzie kosztowało i jak zorganizować system opieki zdrowotnej. Rejestry są dobrym źródłem tych danych. Ale problem w tym, że państwo nie bardzo interesuje się rejestrami medycznymi – stwierdził prof. Tomasz Grodzicki.
Podczas VIII Kongresu Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny prof. Tomasz Grodzicki z Uniwersytetu Jagiellońskiego prowadził panel dyskusyjny „Real world data – cenne uzupełnienie, weryfikacja czy kontra do badań klinicznych?”. „Menedżer Zdrowia” poprosił eksperta o wypowiedź dotyczącą wagi rejestrów medycznych.
Nagranie poniżej, pod nim ciąg dalszy tekstu.
– Jeśli chcemy podejmować jakiekolwiek decyzje, to potrzebujemy
określonych danych. W Polsce – w mojej ocenie – cierpimy na brak dobrych danych,
a przede wszystkim długofalowych danych. Rejestry mają szansę dać nam takie informacje.
Widzimy to chociażby na przykładzie kardiologii, gdzie od wielu lat wiele ośrodków
w Polsce, głównie śląski, prowadzi taki rejestr. To nam pozwoliło postawić kardiologię
polską na jednym z czołowych miejsc w Europie – tłumaczył prof. Grodzicki.
Ekspert przekonywał, że potrzebujemy jeszcze wielu takich rejestrów, ale – jak dodał – nie możemy też rejestrować wszystkiego i zawsze, byłoby to zbyt czasochłonne i kosztochłonne. W związku z tym potrzebujemy opracowania strategii, a potem analizy. Na pewno musimy w rejestrach uwzględnić nie tylko czynniki chorobowe. Potrzebujemy również danych socjoekonomicznych, ekologicznych itd. – to wszystko decyduje o naszym zdrowiu – wskazał prof. Grodzicki.
Brakuje nam długofalowych obserwacji epidemiologicznych
– Ciągle nie mamy również dobrych, długofalowych obserwacji
epidemiologicznych w Polsce, jedynie wycinkowe badania prowadzone co kilka lat.
Dzięki długofalowym obserwacjom moglibyśmy więcej powiedzieć o tym, jak wygląda
nasze zdrowie nie tylko dzisiaj, ale jak będzie wyglądało za kilka lat, ile to
będzie kosztowało i jak zorganizować system opieki zdrowotnej. Dlatego wszyscy jesteśmy
zgodni – potrzebujemy dobrych danych, a rejestry są między innymi dobrym ich źródłem – mówił.
Kolejne ważne zagadnienie, na jakie zwrócił uwagę nasz rozmówca, dotyczy tego, że różne ośrodki prowadzą rejestry najczęściej w zakresie chorób, którymi się interesują, nie są one jednak zebrane w zakresie jednej platformy.
– Ale problem jest w tym, że wciąż jest niewiele rejestrów finansowanych przez państwo, które nie bardzo interesuje się rejestrami zdrowotnymi – przynajmniej taki wniosek płynie z naszej debaty. Posiada dane Narodowego Funduszu Zdrowia, które są dobre. Ale z kolei NFZ nie ma możliwości analizy tych danych, ponieważ nie ma doświadczonych statystyków czy analityków w tym zakresie – tłumaczył prof. Grodzicki.
– Myślę, że każdy cywilizowany kraj powinien mieć ośrodek i nie tylko z nazwy – bo taki mamy – ale również taki, który dysponuje realnymi środkami i prowadzi realną politykę w zakresie rejestrów zdrowotnych – podsumował ekspert.
Przeczytaj także: „Na co nas stać – dlaczego nie jest to nielimitowane leczenie w AOS”.