Gdy płuca się kurczą

Udostępnij:
Rozmowa z dr. n. med. Piotrem Dąbrowickim, przewodniczącym Polskiej Federacji Pacjentów Chorych na Astmę, Alergię i POChP.
Mówiąc o przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc, nie sposób nie zacząć od głównej przyczyny – palenia.
Tak, bo przyczyną choroby u 80 proc. pacjentów jest palenie tytoniu. Przez kilkanaście lat uzależnienia, paląc po 10, 20 papierosów dziennie, chorzy uszkadzają płuca swoje i najbliższych, nie dostrzegając, jak powoli choroba upomina się o swoje. Z reguły po 20 latach palenia chory zaczyna pokasływać, mija następnych kilka lat i pojawia się duszność wysiłkowa. Dopiero wtedy przychodzi refleksja , że być może są to skutki palenia.

Ale czy nie przegrywamy z tym nałogiem? Papierosy pali 30 proc. Polaków i nie ma roku bez kampanii antytytoniowej. Ceny papierosów rosną, opakowania straszą, a my nadal palimy.
Człowiek, który pali, jest uzależniony, a więc jest chory i z tą choroba trzeba walczyć jak z każdą inną. W Polsce dużo się mówi na ten temat, ale nie zawsze pokrywa się to z działaniami. Narodowy płatnik na tyle nisko wycenia procedurę leczenia odwykowego osób uzależnionych od nikotyny, że zamykane są kolejne poradnie antynikotynowe.

Może lepiej się pogodzić z tym, że nadal palimy i zamiast na kampanie skierować pieniądze na wczesne wykrycie POChP i innych chorób płuc?
Profilaktyka to nadal najskuteczniejsze lekarstwo. W połączeniu z badaniami przesiewowymi można osiągnąć zauważalną poprawę. Każdy pacjent palący tytoń po 40. roku życia, jeśli zgłasza kaszel lub duszności, powinien mieć wykonaną spirometrię. To nieinwazyjne badanie trwa 10 minut i umożliwia odpowiedź, czy u podstawy dolegliwości pacjenta stoi obturacja, cecha, którą charakteryzuje się POCHP. Nasza federacja co roku bierze udział w organizacji Dniu Spirometrii Na naszej stronie www.astma-alergia-pochp.pl można się dowiedzieć, gdzie i w jakich terminach można przeprowadzić badanie.

Kto poza osobami palącymi jest zagrożony POChP?
Osoby predysponowane genetycznie, z niedoborem enzymu alfa-1 antytrepsyny. Jego brak powoduje, że pacjenci są bardziej wrażliwi na uszkadzające układ oddechowy substancje, w tym dym tytoniowy. Prowadzi to do szybszego rozwoju rozedmy płuc. Na szczęście niedobór tego enzymu można leczyć za pomocą dożylnej jego suplementacji. Niebagatelne znaczenie ma również rola zanieczyszczeń powietrza w patogenezie POCHP.

Na czym polega leczenie POChP?
Celem leczenia jest zmniejszenie objawów choroby oraz redukcja częstości i ciężkości zaostrzeń. Stosujemy głównie leki wziewne, poprawiające ogólny stan zdrowia oraz zwiększające tolerancję wysiłku fizycznego. Ich wziewna forma pozwala uzyskać maksymalny efekt kliniczny przy zastosowaniu minimalnej dawki leku. Trzeba jednak pamiętać o wcześniejszym przeszkoleniu pacjenta, ponieważ w 50-70 proc. przypadków leki są inhalowane przez chorych w sposób niewłaściwy.

Jakie leki macie państwo do dyspozycji?

Przede wszystkim rozkurczowe: długo działające beta2-mimetyki (LABA) i długo działające leki antycholinolityczne (LAMA). Wykorzystujemy także preparaty metyloksantyn oraz glikokortykosteroidy. Najczęściej stosowane i dające najlepsze efekty terapeutyczne są dwie pierwsze grupy leków i z nimi wiążemy największe nadzieje. Można je przyjmować tylko raz dziennie, a w przypadku ultra długo działających beta2-mimetyków (ultra-LABA) następuje znaczna poprawa jakość życia chorych poprzez zmniejszenie zaostrzenia choroby i oddalenie w czasie konieczności wprowadzania dodatkowych leków. W Polsce niedostępne są w powszechnym leczeniu dwa leki z grupy LAMA i jeden z grupy ultra-LABA, ale liczymy, że niedługo znajdą się w koszyku narodowego płatnika.


Pełen tekst rozmowy opublikowany zostanie w "Menedżerze Zdrowia".
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.