Hanna Gronkiewicz-Waltz upiera się w sprawie Szpitala Południowego
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 05.08.2014
Źródło: JM
O zmianę lokalizacji budowy Szpitala Południowego apelują do władz miasta onkolodzy. Wystosowali pismo do ratusza, pod którym podpisało się 49 lekarzy.
Prezydent Warszawy zapowiedziała, że zdania nie zmieni. Do dyskusji o szpital włączył się burmistrz dzielnicy – informuje portal haloursynów.pl.
Lekarze pracujący w Centrum Onkologii oraz Instytucie Hematologii i Transfuzjologii skierowali do pani prezydent list otwarty, w którym proszą o ponowne przemyślenie lokalizacji dla Szpitala Południowego.
„Autorzy apelu podnoszą w nim argumenty przeciwko lokalizacji nowego szpitala miejskiego przy Centrum Onkologii:
- alarmujący wzrost liczby zachorowań na nowotwory, a więc konieczność rozbudowy Centrum
- teren jest za mały, aby pomieścić nowy szpital i nowe obiekty CO
- budowa szpitala zablokuje jedyną drogę dojazdową do Instytutu Hematologii i Transfuzjologii
- w latach 70-tych cały teren państwo przekazało Centrum pod obiekty związane z leczeniem i profilaktyką nowotworów
- chaos informacyjny i komunikacyjny dla pacjentów obu placówek - mylenie wejść, przychodni itd.
- Udało nam się porozmawiać z Hanną Gronkiewicz-Waltz na temat planów budowy Szpitala Południowego na Ursynowie.” – czytamy w haloursynów.pl
To jest jedyny teren, którym dysponujemy. Innych nie ma. Wystarczy tam miejsca zarówno dla Szpitala Południowego jak i na rozbudowę Centrum Onkologii. Sprawdzaliśmy to wielokrotnie – powiedziała mediom prezydent stolicy.
Gronkiewicz-Waltz odniosła się też do zarzutów onkologów dotyczących braku przedłużenia ul. Indiry Gandhi, dzięki któremu Instytut Hematologii zyskałby porządną drogę dojazdową.
Innego zdania jest Piotr Guział, burmistrz dzielnicy. Uważa, że to fatalna lokalizacja, a decyzja prezydent Warszawy to błąd. Twierdzi, że lepszą lokalizacją będzie np. działka od dawna przeznaczona na usługi zdrowotne - na rogu Gandhi i Rosoła, gdzie stoją ruiny planowanej kiedyś przychodni.
Burmistrz Guział twierdzi, że problemem jest nie tylko lokalizacja, ale przede wszystkim miasto powinno się zastanowić nad potrzebami i rozwiązaniem dostępności do usług medycznych w południowej części Warszawy w inny sposób niż tworzenie nowej placówki
Lekarze pracujący w Centrum Onkologii oraz Instytucie Hematologii i Transfuzjologii skierowali do pani prezydent list otwarty, w którym proszą o ponowne przemyślenie lokalizacji dla Szpitala Południowego.
„Autorzy apelu podnoszą w nim argumenty przeciwko lokalizacji nowego szpitala miejskiego przy Centrum Onkologii:
- alarmujący wzrost liczby zachorowań na nowotwory, a więc konieczność rozbudowy Centrum
- teren jest za mały, aby pomieścić nowy szpital i nowe obiekty CO
- budowa szpitala zablokuje jedyną drogę dojazdową do Instytutu Hematologii i Transfuzjologii
- w latach 70-tych cały teren państwo przekazało Centrum pod obiekty związane z leczeniem i profilaktyką nowotworów
- chaos informacyjny i komunikacyjny dla pacjentów obu placówek - mylenie wejść, przychodni itd.
- Udało nam się porozmawiać z Hanną Gronkiewicz-Waltz na temat planów budowy Szpitala Południowego na Ursynowie.” – czytamy w haloursynów.pl
To jest jedyny teren, którym dysponujemy. Innych nie ma. Wystarczy tam miejsca zarówno dla Szpitala Południowego jak i na rozbudowę Centrum Onkologii. Sprawdzaliśmy to wielokrotnie – powiedziała mediom prezydent stolicy.
Gronkiewicz-Waltz odniosła się też do zarzutów onkologów dotyczących braku przedłużenia ul. Indiry Gandhi, dzięki któremu Instytut Hematologii zyskałby porządną drogę dojazdową.
Innego zdania jest Piotr Guział, burmistrz dzielnicy. Uważa, że to fatalna lokalizacja, a decyzja prezydent Warszawy to błąd. Twierdzi, że lepszą lokalizacją będzie np. działka od dawna przeznaczona na usługi zdrowotne - na rogu Gandhi i Rosoła, gdzie stoją ruiny planowanej kiedyś przychodni.
Burmistrz Guział twierdzi, że problemem jest nie tylko lokalizacja, ale przede wszystkim miasto powinno się zastanowić nad potrzebami i rozwiązaniem dostępności do usług medycznych w południowej części Warszawy w inny sposób niż tworzenie nowej placówki
