Higiena cyfrowa – potrzebne są jednolite zasady dla dzieci
Tagi: | fonoholizm, telefon, telefony, smartfon, smartfony, uzależnienie, higiena cyfrowa |
– Zwracamy się z apelem o wprowadzenie jednolitych zasad higieny cyfrowej dotyczących używania telefonów komórkowych i innych indywidualnych urządzeń cyfrowych w żłobkach, przedszkolach i szkołach podstawowych – napisali eksperci w petycji złożonej 2 grudnia na ręce szefowej Ministerstwa Edukacji Narodowej Barbary Nowackiej.
Ponad 60 proc. dzieci korzysta z urządzeń mobilnych
W piśmie, pod którym podpisani są terapeuci i naukowcy, wyjaśniono, że zasady powinny dotyczyć dzieci, młodzieży i personelu placówek. Jego autorzy podkreślili, że opowiadają się za centralną, rządową regulacją, a nie zostawianiem decyzji w gestii poszczególnych placówek.
Cytując badania naukowe, stwierdzili, że fakty są alarmujące:
- 64 proc. dzieci w wieku od 6,5 roku korzysta z urządzeń mobilnych,
- 63 proc. małych dzieci w wieku od 6 miesięcy do 6,5 roku zdarzyło się bawić smartfonem lub tabletem bez konkretnego celu,
- 70 proc. dzieci w klasach 1–3 szkoły podstawowej korzysta z internetu przede wszystkim poprzez smartfony,
- nastolatki korzystają z internetu średnio 5 godzin i 36 minut w dni powszednie, natomiast w weekendy jest to 6 godzin i 16 minut,
- przeciętny nastolatek dostał pierwszy telefon z dostępem do internetu w wieku 8 lat i 5 miesięcy.
– Równocześnie doświadczamy wśród dzieci i młodzieży epidemii depresji, krótkowzroczności, zaburzeń snu, myśli samobójczych i „konsumpcji” niebezpiecznych treści, w tym pornograficznych, na niespotykaną skalę – zaznaczyli autorzy raportu.
Uzależnienie behawioralne
Podpisani pod pismem przestrzegali, że brak jednolitych zasad higieny cyfrowej naraża dzieci na lawinowy wzrost negatywnych skutków, po czym je wymieniają. To uzależnienie behawioralne – cyberzaburzenia, narastające trudności z koncentracją uwagi i zapamiętywaniem, spadek kreatywności, samoizolowanie się dzieci prowadzące do utraty zdrowych relacji rówieśniczych, zagrożenie spadkiem aktywności fizycznej, podatność na niewłaściwe wzorce promowane w części mediów społecznościowych, zagrożenia cyberprzemocą.
Podpisani pod petycją powołali się na badania naukowe, między innymi pionierskie badanie „Structural and functional correlates of smartphone addiction”, opublikowane już w 2020 r., które pokazało ubytek istoty szarej mózgu u osób uzależnionych od telefonów komórkowych. Przy czym zachodzące zmiany były zbieżne z tymi, jakie zaobserwowano wcześniej u osób dotkniętych uzależnieniem od narkotyków.
Przypomniano także informację pochodzącą od UNESCO, że prawie co czwarty kraj na świecie wprowadził zakaz używania smartfonów w szkołach. Ponadto amerykańska Akademia Pediatryczna i Kanadyjskie Towarzystwo Pediatryczne wydały zalecenie, żeby dzieci w wieku przedszkolnym w ogóle nie korzystały z tabletów.
– Uważamy, że uzasadnione byłoby wprowadzenie ogólnopolskiego zakazu używania smartfonów, tabletów i podobnego rodzaju sprzętu (z wyjątkiem przeznaczonego do realizacji zajęć edukacyjnych) w żłobkach, przedszkolach i szkołach podstawowych, obejmującego również udostępnianie prywatnych urządzeń dzieciom przez personel placówek bez ściśle uzasadnionej potrzeby związanej np. z bezpieczeństwem dziecka – wskazano w dokumencie.
– Takie uregulowanie wprowadzone przez panią minister ma szansę istotnie przyczynić się do zwiększenia fizycznego i psychicznego zdrowia polskich dzieci – podkreślili autorzy apelu.
Uregulujmy dostęp do smartfonów w przedszkolach i nauczaniu początkowym
Pod petycją podpisali się między innymi:
- prof. Jagoda Cieszyńska-Rożek z Katedry Logopedii i Zaburzeń Rozwoju Uniwersytetu im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie,
- Daniel Dziewit, terapeuta z Młodzieżowego Ośrodka Reset w Konstancinie-Jeziornie,
- prof. Mariusz Zbigniew Jędrzejko z Ośrodka Wsparcia dla Dzieci i Dorosłych z Uzależnieniami i Zaburzeniami w Józefowie,
- Rafał Górski, prezes zarządu Instytutu Spraw Obywatelskich.
O wprowadzeniu zakazu używania tego typu sprzętu elektronicznego PAP rozmawiała z wiceminister edukacji Pauliną Piechną-Więckiewicz na początku listopada – powiedziała wówczas, że trzeba uregulować kwestię dostępu do smartfonów, jeżeli chodzi o przedszkola i nauczanie początkowe. Dodała, że resort analizuje sytuację dotyczącą używania telefonów komórkowych w szkołach.
Zapytana o to, czy resort pracuje nad przepisami zakazującymi używania w szkołach telefonów komórkowych, odparła, że sytuacja jest analizowana.
Jej zdaniem trzeba wymyślić mądry sposób łączenia dobrych stron użytkowania różnego rodzaju elektroniki, internetu, sztucznej inteligencji i tych złych stron. Zwróciła przy tym uwagę, że widoczne jest pogorszenie dobrostanu dzieci i należy szukać czynników, które na to wpływają. Przypomniała, że resort wprowadza – między innymi w ramach nowego przedmiotu edukacja zdrowotna – dużo nauki o cyfrowym świecie.