Jak mnie wyrzucą drzwiami, wejdę oknem ►
– Międzyresortowy zespół do spraw opieki psychiatrycznej nad dziećmi i młodzieżą musi zostać zatwierdzony. Brakuje tylko decyzji premiera. Nie zabraknie mi ani sił, ani energii, żeby ją zdobyć, bo wiem, że walczę o moich pacjentów. Jak mnie wyrzucą drzwiami, to wejdę oknem – powiedziała „Menedżerowi Zdrowia” dr Aleksandra Lewandowska, Osobowość Roku w Ochronie Zdrowia 2024 w konkursie Sukces Roku.
Z dr Aleksandrą Lewandowską, konsultant krajową w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, laureatką nagrody Osobowość Roku w Ochronie Zdrowia 2024 rozmawialiśmy podczas Priorytetów w Ochronie Zdrowia 2025.
Rozmowa z ekspertką poniżej, pod nią tekst.
– Jestem w tym miejscu, w którym jestem i odbieram tę
nagrodę, bo moi pacjenci, rodzina, bliscy, przyjaciele,
każdy absolutnie ukształtował mnie w taki sposób, że ta praca i to,
co robię, jest dla mnie pasją. Obszarem, który kocham, który mnie cały czas motywuje do
działania, pozwala na przepływ energii. Zwłaszcza w kontakcie z dziećmi czy
nastolatkami, czuję „flow” – daję
i otrzymuję, i ten przepływ energii jest
dla mnie niezwykle ważny – mówiła dr Aleksandra Lewandowska, dziękując za przyznanie nagrody.
Mam ochotę krzyczeć
Ekspertka podkreśliła, że jej nadrzędnym celem w działaniach podjemowanych w opiece nad dziećmi i młodzieżą jest podejście międzyresortowe.
– Mam ochotę krzyczeć, żeby podkreślić, że dla osób pracujących z dziećmi i z młodzieżą powołanie zespołu międzyresortowego jest niezwykle ważne. Musimy w końcu
wspólnie opracować plan działania w obszarze opieki nad dzieckiem i nastolatkiem. I nie mówię tylko o zdrowiu psychicznym, tylko o zdrowiu w ogóle, bo mamy tutaj wiele do zrobienia – podkreśliła.
– Podczas Priorytetów 2025 wybrzmiewała waga promocji zdrowia i profilaktyki dotyczącej wszystkich obszarów naszego funkcjonowania – i w tym kontekście powołanie zespołu międzyresortowego jest ważne wielowymiarowo. Ponieważ nie skupiamy się na medycynie naprawczej, ale przede wszystkim na działaniach „przed”. Chcemy, żeby było jak najmniej takich sytuacji i potrzeb wymagających tworzenia kolejnych ośrodków, zwiększania miejsca w lecznictwie stacjonarnym. My musimy zadbać o rozwijanie u dzieci i nastolatków kompetencji oraz umiejętności, które dają im możliwość lepszego funkcjonowania w życiu – stwierdziła konsultant krajowa.
– Młodzi ludzie doświadczają permanentnego stresu. Jak nie ma jeszcze wsparcia ze strony najbliższego otoczenia, to ryzyko kryzysu psychicznego jest dużo większe. Konkludując, apeluję i bardzo proszę – zwłaszcza w odniesieniu do ważnego etapu, jakim jest prezydencja, gdzie zdrowie psychiczne jest priorytetem – zacznijmy działać międzyresortowo – zaznaczyła.
Brakuje tylko decyzji premiera
Jak w wywiadzie dla „Menedżera Zdrowia” przekazała dr Lewandowska, rekomendacje zostały przedstawione, chęć osób z różnych resortów jest, wszyscy widzą potrzebę współpracy.
Czego nam jeszcze brakuje, żeby ten zespół wreszcie powstał?
– Decyzji! Gdybym miała przed sobą pana premiera, to uśmiechałabym się do niego szeroko, bo tylko jego decyzji i zgody nam brakuje, ponieważ mówimy o zespole międzyresortowym przy premierze. Wierzę gorąco, że to się uda. Mam cały czas przed oczami różne rozmowy z moimi pacjentami. Pewien ośmiolatek powiedział do mnie: „Pani, to jest taka, że jak wyrzucą panią drzwiami, to pani oknem wejdzie”. I to prawda. Ponieważ jeżeli chodzi o walkę – bo czuję nieraz, że trzeba walczyć o zdrowie dzieci i młodzieży – to motywacji, energii i siły mi nie zabraknie – podsumowała dr Aleksandra Lewandowska.
Przeczytaj także: „Jestem niepoprawną optymistką”.