Jak to się stało, że Polacy pokochali Narodowy Fundusz Zdrowia

Udostępnij:
„NFZ jesteś jak zdrowie. Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto cię stracił” – w miarę gdy zapowiedzi likwidacji funduszu są coraz konkretniejsze – rośnie liczba zwolenników funduszu. Większość Polaków już wcale nie opowiada za likwidacją. Jak to się stało, że krytykowany przez lata NFZ ostatnio tak mocno poprawił swoje notowania?
W ubiegłym roku skokowo wzrosło zaufanie do funduszu – ok. 20 proc. do 31 proc. Kilka lat temu było to ledwo 16 proc. We wtorek opublikowano wyniki sondażu „Dziennika Gazety Prawnej” i Platformy Ariadna. Respondentów zapytano czy likwidować NFZ czy nie. Ciągle 38 proc. było za – ale już aż 33 proc. sprzeciwiło się temu. Reszta pozostała obojętna.

Zwolennicy likwidacji funduszu przestali zatem stanowić wyraźną większość, a grono przeciwników znacznie wzrosło. I można się spodziewać – że nadal będzie rosło. Jak to się stało, że NFZ poprawił fatalne jeszcze kilka lat temu notowania? Jak dorobił się tak licznego grona obrońców?

Grzegorz Ziemniak, partner w Instytucie Zdrowia i Demokracji:

- Kilkanaście lat temu sprawa była prosta. NFZ oceniano źle, bo samo zamanifestowanie swojego negatywnego stosunku do funduszu było wyrazem sprzeciwu wobec kiepskiego działania całego systemu. Mówiliśmy „NFZ jest zły” mając na myśli „ochrona zdrowia jest zła”. Dziś sytuacja się zmieniła o tyle, że na stole leży nie do końca sprecyzowany, ale już w miarę konkretny program zmian. I tu u wielu Polaków nastąpiła refleksja – być może NFZ nie był w pełni OK., ale ten program jest jeszcze gorszy. Lepiej obrońmy fundusz, bo bez niego będzie jeszcze gorzej.

I jeszcze jedno. Przez wiele lat NFZ wkręcano w rolę kozła ofiarnego i dość zręcznie zwalano na niego winę za wszystkie wady w funkcjonowaniu ochrony zdrowia w Polsce. To się pomału kończy, wzrosła świadomość Polaków, że nie miecz należy karać, a rękę.

Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej, ekspert Formedis Management and Consulting:

- Likwidacja NFZ to był i jest jeden ze sztandarowych postulatów wyborczych PiS. Dziś wyniki sondażu dotyczącego jego likwidacji w zasadzie pokrywają się z wynikami wyborów parlamentarnych jesienią 2015 r. Wówczas PiS zdobył ok. 38 proc. mandatów (dzisiaj likwidacji NFZ chce tak samo - 38 proc. badanych) a dwie główne dzisiejsze partie opozycyjne (PO i .Nowoczesna) zdobyły wówczas łącznie ok. 32 proc. mandatów (likwidacji NFZ nie popiera dzisiaj 33 proc. badanych). Można powiedzieć, że po niemal półtora roku preferencje polityczne społeczeństwa nie uległy zmianie.

NFZ był dotychczas oskarżany o niemal całe zło polskiej ochrony zdrowia. Jak jednak pokazuje najnowszy sondaż, wielu Polaków postrzega pozytywnie tę organizację i niekoniecznie chce jej likwidacji. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być samopoczucie społeczeństwa przepojone dzisiaj niepokojem i nacechowane niepewnością oraz złymi oczekiwaniami na przyszłość. W końcu, jak mówi przysłowie, „lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu", czyli lepsze jest coś co nie jest może doskonałe ale dobrze znane i dostępne (NFZ), aniżeli jakiś niedostępny ideał, którym ma być zapowiadane przez min. Radziwiłła finansowanie służby zdrowia z budżetu państwowego po likwidacji NFZ-tu.

Na wyniki sondażu można popatrzeć jeszcze z innej strony. Jedna trzecia społeczeństwa z racji swojego wieku wciąż pamięta tzw. budżetowy system finansowania publicznej służby zdrowia funkcjonujący przed 1989 rokiem wraz ze wszystkimi skutkami jakie on wówczas wywoływał. Być może właśnie głęboka obawa przed powrotem do tamtego skompromitowanego systemu wzbudza dzisiaj sympatię do NFZ aż u 32 proc. respondentów. Tym bardziej, że na horyzoncie nie widać więcej pieniędzy na ochronę zdrowia z budżetu centralnego.

Oprac. Bartłomiej Leśniewski
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.