Jak to się stało, że Termedia wygrała proces z Ziębą? – uzasadnienie do wyroku
– Publikacja prasowa na temat Jerzego Zięby, której dotyczył proces wytoczony wydawnictwu, realizowała prawo obywateli do informacji w takim wymiarze, jaki mogły zapewnić środki społecznego przekazu. Nie spowodowała naruszenia dóbr osobistych Zięby. Zawierała rzeczowe informacje, bez komentarza o wyroku nakazowym, wskazując, że sprawa będzie się toczyła w zwykłym trybie – wskazują sędziowie sądu apelacyjnego.
- W 2021 r. Jerzy Zięba wytoczył powództwo przeciwko Wydawnictwu Medycznemu Termedia, zarzucając mu, że swoją publikcją naruszył jego dobra osobiste, podając nieprawdziwe informacje i określając go mianem „znachor”
- Zięba domagał się, aby sąd zobowiązał Termedię do zamieszczenia na własny koszt stosownego oświadczenia, a także nałożył na wydawnictwo karę finansową
- Sąd okręgowy uznał częściowo roszczenia Jerzego Zięby, zasądzając od wydawnictwa nawiązkę, oraz nałożył zobowiązanie do opublikowania stosownego oświadczenia
- Wydawnictwo złożyło apelację w sprawie, argumentując, że publikacją nie naruszyło dóbr osobistych Jerzego Zięby i nie przekroczyło przepisów prawa prasowego
- Sąd Apelacyjny w Poznaniu, odmiennie aniżeli sąd pierwszej instancji, uznał, że wskazane wypowiedzi zawarte w artykule opublikowanym w serwisie internetowym pozwanego 3 lutego 2021 r. nie naruszyły dóbr osobistych Zięby
- Publikujemy uzasadnienie wyroku
Jerzy Zięba, z którego powództwa toczyła się sprawa przeciwko Wydawnictwu Medycznemu Termedia w Poznaniu, domagał się, aby sąd zobowiązał Termedię do zamieszczenia na własny koszt, w terminie trzech dni od daty uprawomocnienia się wyroku, stosownego oświadczenia. Komunikat ten miał być widoczny w serwisie internetowym www.termedia.pl przez następujące po sobie piętnaście dni. W oświadczeniu miało być wskazane, że artykuł naruszył dobra osobiste Jerzego Zięby, który nie został skazany przez sąd, a on nie jest znachorem. Treść do opublikowania została dokładnie opisana przez pełnomocnika Jerzego Zięby.
Dodatkowo Zięba domagał się zasądzenia od wydawnictwa na rzecz Fundacji Polacy dla Polaków zadośćuczynienia w wysokości 20 000 zł oraz 5 000 zł na rzecz jego samego.
O co
poszło?
O
wpis na Facebooku. Jerzy Zięba w listopadzie 2018 r. napisał: „najchętniej
odrąbałbym im te durne lekarskie łby
zawierające bezużyteczną substancję, jaką są ich g...wniane, bezlitosne
lekarskie mózgi z licencją na zabijanie”.
– „Głos Wielkopolski”, odnosząc się do powyższego wpisu, poinformował, że choć post został usunięty, Wielkopolska Izba Lekarska złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułów 212 i 216 Kodeksu karnego, które mówią o zniesławieniu i znieważeniu. Ta wszczęła śledztwo i mimo kłopotów – najpierw dlatego, że należało znaleźć osoby, które widziały ten wpis „na żywo”, a potem z powodu niemożności postawienia zarzutów, ponieważ były trudności ze zlokalizowaniem Jerzego Z. – sąd zakończył śledztwo aktem oskarżenia.
W 2020 r. poznański sąd wydał wyrok nakazowy uznający Jerzego Z. za winnego zarzucanych mu czynów – poinformował „Głos Wielkopolski” i zacytował Katarzynę Błaszczak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu: „Jerzy Z. został skazany na karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, a także zobowiązany do tego, aby przeprosić za swój wpis”.
– Do realizacji wyroku nie doszło, ponieważ Jerzy Z. złożył sprzeciw od wyroku, co oznaczało, że proces miał się toczyć ponownie, w normalnym trybie. Pierwsza rozprawa została zaplanowana na koniec lutego – wskazał wówczas autor artykułu w „Głosie Wielkopolskim”.
Kim jest Jerzy Zięba?
Z ogólnie dostępnych informacji wynika, że Jerzy Zięba nie jest lekarzem i
nie świadczy usług o charakterze terapeutycznym. Prowadzi działalność
publicystyczną. W zakładce na swojej stronie internetowej pisze, że jest
całkowicie niezależnym dziennikarzem, publicystą i autorem książek, od ponad 20
lat zajmuje się zgłębianiem wiedzy z zakresu medycyny i zabiega o
włączenie metod stosowanych w medycynie komplementarnej do procedur medycyny
tradycyjnej. Dodatkowo, będąc ambasadorem, promotorem i twórcą
formacji suplementów marki VISANTO, promuje zdrowy tryb życia. Zajmuje się również edukacją dotyczącą zdrowia, wspomaganiem leczenia oraz organizacją
cyklicznych spotkań z ludźmi.
Wyrok sądu pierwszej instancji
To na podstawie opisanych wyżej faktów sąd okręgowy przyjął, że powództwo przeciwko Termedii jest
zasadne, wskazując, że podstawą prawną do rozstrzygnięcia sprawy są art.
23 i 24 Kodeksu cywilnego.
Roszczenie zgłoszone przez Jerzego Ziębę dotyczyło publikacji prasowej, która została zamieszczona przez wydawnictwo Termedia w prowadzonym przezeń serwisie internetowym www.termedia.pl 3 lutego 2021 r. Chodzi o artykuł zatytułowany: „Jerzy Z. skazany”, w którym już w pierwszym zdaniu pojawiła się informacja: „Znachora Jerzego Z. skazano za zniesławienie i znieważenie poznańskich lekarzy”.
W ocenie Zięby doszło do naruszenia jego dóbr osobistych w postaci czci, godności i dobrego imienia, gdyż informacja o skazaniu powoda była nieprawdziwa. W sprawie opisanej w artykule został bowiem wydany wyrok nakazowy, od którego został złożony sprzeciw, zaś stosownie do brzmienia art. 506 par. 3 – Kodeksu postępowania karnego – w takiej sytuacji wyrok automatycznie traci moc.
Obie informacje – zawarte w tytule oraz pierwszym zdaniu artykułu były w ocenie Zięby nieprawdziwe. Kolejne naruszenie dóbr osobistych miało dotyczyć określenia „znachor”, które Jerzy Zięba odbierał jako obraźliwe, użyte w artykule w znaczeniu celowo go znieważającym. W tym zakresie Zięba posłużył się wyjaśnieniem użytego sformułowania w słowniku PWN, dowodząc, że nie leczy i nie udziela porad medycznych, prowadzi działalność publicystyczną i informacyjną, prezentując zebraną przez siebie wiedzę i doświadczenia osób stosujących medycynę komplementarną.
Ustosunkowując się do zarzutów, Termedia zaprzeczyła, aby w artykule pojawiły się jakiekolwiek nieprawdziwe informacje. Zaznaczyła również, że publikacja nie złamała zasad wynikających z art. 4 ust. 1 prawa prasowego.
Wyrokiem z 26 października 2021 r., w sprawie o sygn. akt XVIII C 529/21, Sąd Okręgowy w Poznaniu zobowiązał wydawnictwo do zamieszczenia na własny koszt stosownego sprostowania i obciążył kwotą 10 000 zł na rzecz Fundacji Polacy dla Polaków. Warto dodać, że częściowo powództwo Jerzego Zieby zostało oddalone.
Odwołanie od wyroku
Termedia złożyła apelację od powyższego wyroku, wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od Jerzego Zięby na rzecz
pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed sądem pierwszej i drugiej instancji, w tym
kosztów zastępstwa procesowego zgodnie z przepisami prawa.
W odpowiedzi na apelację Zięba wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od wydawnictwa na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Apelacyjny nie podzielił opinii Sądu Okręgowego
Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział
Cywilny i Własności Intelektualnej orzekający 22 stycznia 2024 r. w sprawie o sygn.
akt I ACa 189/22 pod przewodnictwem sędziego Jacka Nowickiego uznał, że apelacja
jest zasadna i skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku i oddaleniem powództwa.
Sąd apelacyjny za uzasadnione uznał wywiedzione w apelacji zarzuty, w tym zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego art. 24 Kodeksu cywilnego poprzez uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy dobra osobiste powoda zostały naruszone, co uzasadniało udzielenie powodowi ochrony prawnej w sposób przyjęty w zaskarżonym wyroku, a nadto zarzut naruszenia art. 13 ust. 1, 2 i 3 prawa prasowego.
Jerzy Zięba wiązał naruszenie swoich dóbr osobistych w postaci czci, godności i dobrego imienia z publikacją artykułu w serwisie internetowym www.termedia.pl 3 lutego 2021 r., w którym zawarto wypowiedzi, że powód został skazany, a także użyto wobec powoda określenie „znachor”.
Z niekwestionowanych ustaleń wynika, że rzeczywiście na portalu internetowym Termedii taki artykuł zatytułowany „Jerzy Z. skazany” został opublikowany. Zawierał on m.in. wypowiedź o następującej treści: „Znachora Jerzego Z. skazano za zniesławienie i znieważenie poznańskich lekarzy – sąd w Poznaniu wymierzył mu karę ograniczenia wolności w postaci prac społecznych i nakazał przeprosić lekarzy (...)”.
Przypomnieć należy, że zgodnie z art. 23 Kodeksu cywilnego, dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W myśl natomiast art. 24 par. 1 Kodeksu cywilnego ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne.
Sąd apelacyjny odmiennie aniżeli sąd pierwszej instancji uznał, że wskazane wypowiedzi zawarte w artykule opublikowanym w serwisie internetowym pozwanego 3 lutego 2021 r. nie naruszyły dóbr osobistych Zięby.
Odnosząc się do oceny informacji zawartych w omawianym artykule o skazaniu Jerzego Zięby, sąd apelacyjny wyjaśnił, że Zięba nie wykazał, aby w wypowiedzi zawarto stwierdzenia nieprawdziwe, bowiem w artykule opisano wyrok nakazowy wydany 10 listopada 2020 r., to jest poinformowano, że został wydany przeciwko Ziębie wyrok nakazowy, w którym orzeczono wobec niego określoną karę, a jednocześnie stwierdzono, że oskarżony złożył sprzeciw, w związku z czym aktualnie nie dojdzie do wykonania kary, zaś proces będzie toczyć się dalej w normalnym trybie.
Sąd apelacyjny w uzasadnieniu do wyroku wskazał, że w artykule opisano obiektywnie przebieg dotychczasowego postępowania karnego,
natomiast stwierdzenie, że „proces będzie się toczył jeszcze raz”,
jednoznacznie wskazuje, że wydany wyrok nie był prawomocny.
– W niniejszej
sprawie przedmiotowa publikacja prasowa, której dotyczy proces, obiektywnie
realizowała zatem prawo obywateli do informacji w zakresie, który mogły
zapewnić środki społecznego przekazu.
Zgodnie
bowiem z art. 500 i 506 Kodeksu postępowania karnego sąd wydaje wyrok nakazowy na posiedzeniu
niejawnym bez udziału stron, jeżeli na podstawie zebranych dowodów, okoliczności
czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości, a w razie wniesienia sprzeciwu
traci moc i sprawa podlega rozpoznawaniu na zasadach ogólnych – napisano.
Artykuł zawierał zatem rzeczowe informacje – bez komentarza – o wyroku nakazowym, wyraźnie wskazując, że sprawa będzie się toczyła w zwykłym trybie.
Odnosząc się zaś do użycia w artykule słowa „znachor”, sąd apelacyjny nie podzielił opinii powoda, że przedmiotowa wypowiedź ma charakter pejoratywny i stawia powoda w negatywnym świetle. Zdaniem sądu nie można uznać, aby przedmiotowa wypowiedź mogła być oceniona jako obiektywnie uwłaczająca lub obraźliwa i by osoba, której dotyczy, mogła poczytać to słowo za naruszające jej dobra osobiste. Istotne jest, że określenie „znachor” jest używane przede wszystkim w odniesieniu do osób, które nie mają wykształcenia medycznego i zajmują się leczeniem ludzi. Jest to podstawowa definicja tego słowa wynikająca ze słownika języka polskiego. Bezspornie Zięba nie ma wykształcenia medycznego, nie jest lekarzem. Z tego względu użycie tego określenia w odniesieniu do niego nie może być uznane za obiektywnie pejoratywne.
Publikujemy uzasadnienie do wyroku w całości.
Przeczytaj także: „Termedia wygrywa z Ziębą. Będzie płacił!”.