Termedia wygrywa z Ziębą. Będzie płacił!
Tagi: | Jerzy Zięba, wyrok, Termedia, Sąd Apelacyjny, medycyna oparta na faktach, nauka, sąd |
Sąd Apelacyjny w Poznaniu prawomocnie oddalił powództwo Jerzego Zięby przeciwko Wydawnictwu Termedia o ochronę dóbr osobistych. Jest to nie tylko zwycięstwo Termedii, ale i całego środowiska ludzi nauki i medycyny opartej na faktach.
Jak wynika z treści wyroku, który uzyskaliśmy z portalu sądowego, Sąd Apelacyjny w Poznaniu, po rozpoznaniu 17 stycznia 2024 r. sprawy z powództwa Jerzego Zięby przeciwko Termedii spółce z o.o. w Poznaniu o ochronę dóbr osobistych i zapłatę, na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z 26 października 2021 r. (sygn. akt XVIII C 529/21), wyrokiem z 22 stycznia 2024 r. zmienił zaskarżony wyrok sądu apelacyjnego:
- oddala powództwo Jerzego Zięby,
- zasądza od powoda (Jerzego Zięby) na rzecz pozwanego (Termedia) 2520 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego,
- zasądza od powoda na rzecz pozwanego 3240 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego postanowienia.
O co chodzi?
Przypomnijmy, 3 lutego 2021 r. Termedia opublikowała artykuł „Jerzy Z. skazany”, z którego wynikało, że w sprawie zapoczątkowanej zawiadomieniem Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Jerzy Zięba został skazany wyrokiem nakazowym (który następnie zaskarżył) za zniesławienie i znieważenie medyków. Po ukazaniu się artykułu prawniczka przedsiębiorcy przysłała do wydawnictwa pismo, w którym wskazała, że tekst Termedii narusza dobra osobiste jej klienta i zażądała jego usunięcia.
Zdaniem Jerzego Zięby zawarta w artykule informacja o tym, że został skazany, jest nieprawdziwa i narusza jego dobra osobiste.
Tekst, o którym mowa, odnosił się do wpisu Jerzego Zięby na Facebooku z listopada 2018 r. i dotyczył lekarzy. Zięba napisał: „najchętniej odrąbałbym im te durne lekarskie łby zawierające bezużyteczną substancję, jaką są ich g*wniane, bezlitosne lekarskie mózgi z licencją na zabijanie”.
Chodziło o komentarz do opisanej przez „Głos Wielkopolski” tragicznej śmierci czternastomiesięcznego dziecka, które z podejrzeniem posocznicy leczono w Klinice Chorób Zakaźnych i Neurologii Dziecięcej Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Dziewczynka zarażona pneumokokami była hospitalizowana na oddziale intensywnej terapii. Rodzice dziecka mieli być antyszczepionkowcami, a ich córka nie była zaszczepiona. W szpitalu domagali się podania dziecku witaminy C.
Co na to prawnicy?
Po otrzymaniu pisma od przedstawicielki prawnej Zięby Termedia zwróciła się o ocenę publikacji do prawników. Ci przyznali, że wszystkie informacje w artykule są prawdziwe oraz spełniają wszelkie wymogi rzetelności i staranności dziennikarskiej.
Wyjaśniamy – w niektórych sprawach, w których karą za przestępstwo jest orzeczenie kary grzywny lub ograniczenia wolności, przy spełnieniu dodatkowych warunków sąd może podczas posiedzenia bez udziału stron i bez przeprowadzania rozprawy wydać wyrok, zwany nakazowym, jeżeli okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości. Skuteczne wniesienie sprzeciwu powoduje, że wyrok nakazowy traci moc, a sprawa zostanie rozpoznana na zasadach ogólnych. Nie zmienia to jednak faktu, że wyrok nakazowy ma charakter skazujący.
Tak też było w tym wypadku. W 2020 r. Jerzy Zięba został skazany na ograniczenie wolności w postaci prac społecznych i nakazano mu przeproszenie lekarzy. Ponieważ złożył sprzeciw od wyroku nakazowego, odbyło się postępowanie w normalnym trybie. Jego wynik był niekorzystny dla Zięby.
W październiku 2022 r. sąd pierwszej instancji uznał Jerzego Ziębę za winnego zniesławienia i znieważenia za pomocą środków masowego komunikowania i wymierzył karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując go do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie, a także zasądził od niego na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża 20 tys. zł tytułem nawiązki. 1 marca 2023 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu – jako sąd drugiej instancji – utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego.
Przed sądem
W październiku 2021 r. sąd pierwszej instancji ogłosił wyrok w sprawie, którą Jerzy Zięba wytoczył Termedii – o ochronę dóbr osobistych i zapłatę.
Z sentencji wyroku wynikało, że wydawnictwo jest zobowiązane do przeproszenia Zięby, ponieważ artykuł („Jerzy Z. skazany”) narusza jego dobra osobiste. Według uzasadnienia wyroku – Jerzy Zięba „nie został skazany przez sąd”. Poinformowano również, że przeprosiny mają dotyczyć też sformułowania „znachor”, bo przecież „pan Jerzy Zięba nie jest również znachorem” (dosłowny cytat z sądowego pisma).
Ponadto wydawnictwo miało wpłacić 10 tys. zł na Fundację Polacy dla Polaków, gdzie prezesem zarządu jest Jerzy Zięba.
Termedia nie zgodziła się z tym i w ustawowym terminie złożyła apelację od wyroku, będąc przekonaną, że rzetelne informowanie o działalności Jerzego Zięby służy zarówno dobru medycyny, jak i polskich pacjentów.
Dziś, wraz z prawomocnym wyrokiem sądu apelacyjnego, zwycięstwo odniosła nie tylko Termedia, ale całe środowisko nauki.
Pacjenci za Termedią
Przypomnijmy, spór wydawnictwa z Ziębą odbił się szerokim echem w prasie ogólnopolskiej i mediach społecznościowych. Termedia otrzymała dużo wyrazów poparcia. Między innymi dowiedziała się, że opinie wspierające w ramach procedury tzw. przyjaciela sądu złożyło wiele organizacji pacjenckich zrzeszonych w Radzie Organizacji Pacjentów przy Rzeczniku Praw Pacjenta.
Przełomem okazała się też wygrana blogera Łukasza Sakowskiego w procesie z Jerzym Ziębą przed Sądem Okręgowym w Poznaniu (wyrok z grudnia 2022 r.). Przedsiębiorca pozwał Sakowskiego m.in. za nazwanie go „znachorem” i „szarlatanem”.
Sąd w uzasadnieniu do wyroku stwierdził, że Sakowski miał prawo do krytyki koncepcji promowanych przez Ziębę i że w tej krytyce opierał się na faktach. Sąd podał też słownikowe definicje wyrazu „znachor”, jedną z nich jest osoba bez wykształcenia medycznego, która zajmuje się leczeniem ludzi, „a tym tematem [cytujemy blogera] Jerzy Zięba niewątpliwie, bezpośrednio i pośrednio, zajmuje się od co najmniej kilku lat”.
Wyrok w całości poniżej.