Jak uszczelnić system e-recept, aby nie zaszkodzić chorym
Tagi: | recepty, recepta, e-recepta, opioidy, teleporada, receptomaty, leczenie bólu, lekarze POZ, Naczelna Izba Lekarska, NIL, Katarzyna Kotfis, Artur Pakosz, Jakub Kosikowski |
Recepty na opioid dzięki teleporadzie nie dostanie nie tylko „użytkownik rozrywkowy”, lecz także pacjent z silnym bólem pooperacyjnym czy nowotworowym – ostrzegają lekarze.
– Podczas posiedzenia podzespołu do spraw ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego lekarze z samorządu zawodowego i konsultanci krajowi anestezjologii i intensywnej terapii oraz medycyny paliatywnej pytali, dlaczego projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie środków odurzających, substancji psychotropowych i prekursorów kat. 1, który 12 sierpnia trafił do skróconych, siedmiodniowych konsultacji publicznych, nie uwzględniał uwag środowiska medycznego – poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”,
Prof. Katarzyna Kotfis, konsultant krajowa w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii, zauważyła, że do listy lekarzy, którzy mogą przepisywać silne leki za pośrednictwem teleporady, resort powinien dopisać anestezjologów prowadzących poradnie leczenia bólu, lekarzy pracujących w hospicjach stacjonarnych i domowych, a także w ośrodkach wentylacji domowej, bo to ich pacjenci najczęściej wymagają leczenia tymi lekami.
– W przeciwnym razie zablokujemy możliwość leczenia bólu w Polsce – ostrzegała prof. Kotfis, która 19 sierpnia wysłała do resortu wniosek o aktualizację listy lekarzy, pod którym podpisało się także Towarzystwo Badania Bólu.
Konsultant krajowy medycyny paliatywnej dr Artur Pakosz zauważył, że lekarze POZ, którzy mieliby przedłużać pacjentom receptę na opioidy jako ci, którzy „znają ich najlepiej”, po przekazaniu pacjenta do hospicjum domowego nie nadzorują procesu terapeutycznego, np. bólu nowotworowego.
− Pacjenci kierowani przez lekarza POZ do opieki paliatywnej są w większości przypadków dobrze znani opiece domowej. To hospicjum domowe sprawuje opiekę nad pacjentem niejednokrotnie do końca jego życia, i to lekarze hospicjum, a nie POZ, dwa razy w miesiącu odbywają u nich wizytę domową. W jakim trybie lekarz POZ miałby takiemu pacjentowi przepisywać silne leki? Na podstawie zaświadczenia od lekarza opieki paliatywnej? – pytał dr Pakosz, podkreślając, że uprawnienie do wypisywania leków narkotycznych przez lekarzy POZ, których liczbę ocenia się na ok. 22 tys., może rozszczelnić, a nie uszczelnić system. Lekarza POZ można bowiem łatwo zmienić, wypełniając deklarację w innej poradni POZ.
Prof. Kotfis dodała, że większość lekarzy POZ nie wystawia recept na leki opioidowe, nawet jeżeli pacjent przychodzi z poradni leczenia bólu z prośbą o kontynuację leczenia.
– Nie znam przyczyny tego zjawiska, ale jest ono nagminne – stwierdziła.
Samorząd lekarski nie rozumie natomiast, dlaczego z projektu rozporządzenia wypadła zatwierdzona w prekonsultacjach medyczna marihuana.
– Chcemy poznać uzasadnienie tej decyzji, zwłaszcza że większość receptomatów to wręcz „marihuanomaty”, a wedle ustnej informacji, którą dostaliśmy z Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, ok. 95 proc. medycznej marihuany idzie nie na leczenie, ale na rozrywkę – podkreślał rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej Jakub Kosikowski.