Archiwum prywatne
Jeśli nie pojawią się nowe warianty wirusa... ►
Autor: Monika Stelmach
Data: 19.05.2021
Tagi: | Franciszek Rakowski, pandemia, COVID-19 |
Wzrost zachorowań na COVID-19 prawdopodobnie odnotowany będzie w czerwcu, kiedy liczba zakażeń może wynieść 14 tys. osób dziennie. – Czwarta fala nie przyniesie jednak tak dużej liczby ciężkich zachorowań i hospitalizacji, a tym samym nie zdeorganizuje systemu ochrony zdrowia – mówi w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” dr Franciszek Rakowski z ICM UW.
Szacujemy, że około 55 proc. społeczeństwa nabyła odporność na SARS-CoV-2, czy to poprzez zaszczepienie, czy przechorowanie. – Możemy przypuszczać, że to końcowa faza pandemii, ale z całą pewnością za wcześnie mówić, że jest już za nami. Do uzyskania odporności stadnej brakuje nam kilkudziesięciu procent. Co więcej możemy spodziewać się wzrostu zachorowań po wprowadzanych luzowaniach obostrzeń – mówi dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego.
Z prognozy specjalistów ICM UW wynika, że dziennie może dochodzić do 14 tys. zakażeń. Jednocześnie będzie potrzeba około 5-7 tys. łóżek covidowych, czyli znacznie mniej niż w poprzednich szczytach zachorowań. A to oznacza, że placówki ochrony zdrowia będą mogły wracać do wykonywania procedur medycznych nie związanych z COVID-19.
Dr Franciszek Rakowski opowiada też na pytania, czy to będzie już ostatnia fala zachorowań oraz, czy nowe mutacje SARS-CoV-2 mogą pokrzyżować obliczenia i prognozy.
Z prognozy specjalistów ICM UW wynika, że dziennie może dochodzić do 14 tys. zakażeń. Jednocześnie będzie potrzeba około 5-7 tys. łóżek covidowych, czyli znacznie mniej niż w poprzednich szczytach zachorowań. A to oznacza, że placówki ochrony zdrowia będą mogły wracać do wykonywania procedur medycznych nie związanych z COVID-19.
Dr Franciszek Rakowski opowiada też na pytania, czy to będzie już ostatnia fala zachorowań oraz, czy nowe mutacje SARS-CoV-2 mogą pokrzyżować obliczenia i prognozy.