Finansowanie ochrony zdrowia – KO i PPS na dwóch biegunach
Tagi: | PPS, Wojciech Konieczny, podatek zdrowotny |
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny uważa, że obniżenie składki zdrowotnej jest ekonomicznie nieuzasadnione, ponieważ wiązałoby się z koniecznością dofinansowania Narodowego Funduszu Zdrowia co najmniej ośmioma miliardami złotych.
Wojciech Konieczny, zapytany w TOK FM o przygotowany przez Lewicę projekt zastąpienia składki zdrowotnej podatkiem, przyznał, że ma inną koncepcję finansowania ochrony zdrowia niż minister zdrowia Izabela Leszczyna, która na antenie TVN24 sceptycznie odniosła się do koncepcji podatku zdrowotnego Lewicy.
Konieczny ma inną koncepcję finansowania ochrony zdrowia niż minister Leszczyna
Wiceminister zaznaczył, że zdrowie jest
apolityczne, ale pytanie, jak „finansować zdrowie, w jakim zakresie i w
jaki sposób”, jest pytaniem politycznym. Stwierdził, że różni się w tej
sprawie z minister zdrowia, bo ona jest wiceprzewodniczącą Koalicji Obywatelskiej,
a on przewodniczącym Polskiej Partii Socjalistycznej.
– To są dwa bieguny – powiedział, zaznaczając, że w Europie są różne systemy finansowania ochrony zdrowia. Wskazał na Danię i Szwecję, gdzie opiera się ono na systemie budżetowym.
– Już wiemy, według raportu przygotowanego między innymi przez organ Ministerstwa Zdrowia – Państwowy Zakład Higieny – będzie ogromna luka finansowa w NFZ w najbliższych latach. I będzie ona musiała być uzupełniona z budżetu – powiedział.
– Jeśli przejdzie jeszcze pomysł obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców (takie propozycje zgłosiła KO, a niedawno Polska 2050 – przyp. red.), to finansowanie z budżetu będzie konieczne – dodał.
Nie ma ekonomicznych podstaw, by obniżyć składkę
W ocenie wiceministra obecnie
nie ma ekonomicznych podstaw do tego, by obniżać składkę.
– Rządy PiS spowodowały, że jesteśmy objęci procedurą deficytu. Powiększanie go jest w tej chwili działaniem całkowicie ekonomicznie nieuzasadnionym. Obniżenie składki, które spowodowałoby to, że trzeba byłoby „dosypać” przynajmniej 8 mld zł do systemu z budżetu, zwiększyłoby deficyt – powiedział.
Zapytany, czy w takim razie zrealizowane zostanie zapowiadane w kampanii wyborczej obniżenie składki, odpowiedział, że „raczej nie”.
To rozejście się koncepcji
– Jak wymagać od resortów
oszczędności w różnych dziedzinach, szukać pieniędzy na wojsko i uzbrojenie, a
jednocześnie uszczuplać dochody NFZ i zasypywać je z budżetu? To rozejście się
koncepcji – ocenił.
Obecnie składka zdrowotna dla pracownika wynosi 9 proc. Tyle samo płacą prowadzący działalność na skali podatkowej. Przedsiębiorcy na podatku liniowym odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc., a płacący podatek ryczałtowy – trzy poziomy składki ryczałtowej zależnie od przychodu.
Przeczytaj także: „Składka zdrowotna według Trzeciej Drogi – projekt”.