Kardiochirurg: wykańczają Wałęsę fizycznie. I psychicznie

Udostępnij:
W 2008 r. Lech Wałęsa przeszedł operację wszczepienia rozrusznika serca. Dokonali jej specjaliści z kliniki kardiochirurgii Methodist DeBakey Heart Center w Houston, w Teksasie. Jak się miewa prezydent dzisiaj?
Tuż przed zabiegiem, dr Denny Agnelle wyraził nadzieję, że rozrusznik uchroni byłego prezydenta przed przeszczepem serca. Po niespełna dwóch godzinach zabieg zakończył się sukcesem. Nie oznacza to jednak końca kłopotów zdrowotnych Lecha Wałęsy.

Czy to możliwe, że zajdzie konieczność przeszczepu mięśnia sercowego u Lecha Wałęsy? – zapytał „Fakt". – Nie wiem, czy jego serce jest tak bardzo schorowane, żeby wymagało przeszczepu. Ale jeżeli jest po zabiegowym leczeniu choroby wieńcowej, prawdopodobnie jest na stałym leczeniu farmakologicznym, a do tego ma wszczepiony rozrusznik, to znaczy, że może dojść do załamania zdrowotnego – odpowiada prof. Skalski. Dodaje, że narażanie byłego prezydenta na stres jest „stąpaniem po cienkim lodzie”.

– Być może ukrytym zamysłem jest, żeby tego człowieka wykończyć i psychicznie, i fizycznie. To wstrętne, obrzydliwe – oburza się szanowany kardiochirurg. – Od kogoś takiego trzeba się odczepić. Lech Wałęsa ma wystarczające zasługi, żeby uszanować jego nazwisko, postać i dać mu święty spokój – uważa.

- Choroba wieńcowa to inaczej choroba niedokrwienna serca. Charakteryzuje się niedostatecznym ukrwieniem, a więc i niedotlenieniem mięśnia sercowego. Powodem tej przypadłości jest znaczące zwężenie, a niekiedy zamknięcie światła tętnic wieńcowych, które odżywiają serce – pisze „Fakt”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.