Konstanty Radziwiłł: Alternatywą dla sieci szpitali byłby upadek wielu publicznych placówek
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 22.02.2017
Źródło: KL, TVN, Fakty po Faktach
Tagi: | Konstanty Radziwiłł, sieć szpitali |
Minister zdrowia stwierdził, że już od pierwszego dnia wejścia w życie ustawy o sieci szpitali pacjenci odczują pozytywne zmiany, bo... znikną kolejki. Radziwiłł ostrzegł, że jeśli nie wprowadzi się zmian, to szpitale upadną, a pacjenci będą zagrożeni.
- Alternatywą dla sieci szpitali byłby upadek bardzo wielu publicznych placówek – stwierdził Konstanty Radziwiłł odnosząc się do decyzji rządu dotyczącej sieci szpitali oraz votum separatum w tej sprawie wicepremiera Jarosława Gowina.
Konstanty Radziwiłł spytany o postulaty Gowina - dotyczące między innymi przeprowadzenia pilotażu - powiedział, że krytykując projekt sieci szpitali trzeba mieć świadomość skutków decyzji alternatywnej albo niepodjęcia takiej decyzji.
- Alternatywą jest na przykład kontraktowanie ze wszystkimi tego negatywnymi skutkami, przede wszystkim dla tych szpitali, które do sieci chcemy zaliczyć, czyli prawdopodobnie upadek bardzo wielu publicznych szpitali, które są po prostu niezbędne do tego, żeby mieszkańcy mogli czuć się bezpieczni - powiedział.
Radziwiłł przyznał, że pacjenci od pierwsza dnia wejścia w życie nowych przepisów, odczują ich pozytywne skutki. W szpitalach „sieciowych” zaczną działać przychodnie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej, w szpitalnych oddziałach ratunkowych skończą się kolejki – lżej chorzy przejdą bowiem do przychodni.
Minister podkreślił, że obecnie system służby zdrowia działa źle.
- Problemem numer jeden jest przede wszystkim brak dostępu do tego, czego pacjenci potrzebują - dodał i ostrzegł, że jeśli nie wprowadzi się zmian, to szpitale upadną, a pacjenci będą zagrożeni. Radziwiłł zwrócił uwagę na elastyczność projektu ustawy.
- Elastyczność oznacza opiekę nad pacjentem, a nie wykonywanie procedur - powiedział. Do tej pory zdaniem ministra "pieniądze szły za procedurą, a nie za pacjentem". - Pacjentowi nie zależy na tym, żeby wykonać u niego taką czy inną procedurę, tylko żeby go otoczyć opieką - stwierdził. - Opieka w naszym rozwiązaniu polega na tym, że to jest nie tylko pobyt w szpitalu, ale także wizyta u specjalisty po szpitalu, który jest w poradni przyszpitalnej, a także rehabilitacja, jeśli jest to konieczne - zaznaczył minister. Podkreślił, że ustawa na pewno nie rozwiąże wszystkich problemów.
Radziwiłł odniósł się do słów Andrzeja Sośnierza, który obawia się, że szpitale będą wykonywały tylko najtańsze procedury. - To niewielkie ryzyko - stwierdził Radziwiłł. Nie zadeklarował jednak jednoznacznie, że takich sytuacji nie będzie. Nie wskazał też mechanizmów, które pozwalałyby ich uniknąć.
Przeczytaj także: "Sośnierz o sieci: Nie widzę żadnego pozytywnego aspektu ustawy w obecnym kształcie", "Kiedy ustawa o sieci w Sejmie? Tomasz Latos odpowiada" i "Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o sieci, ale...".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Konstanty Radziwiłł spytany o postulaty Gowina - dotyczące między innymi przeprowadzenia pilotażu - powiedział, że krytykując projekt sieci szpitali trzeba mieć świadomość skutków decyzji alternatywnej albo niepodjęcia takiej decyzji.
- Alternatywą jest na przykład kontraktowanie ze wszystkimi tego negatywnymi skutkami, przede wszystkim dla tych szpitali, które do sieci chcemy zaliczyć, czyli prawdopodobnie upadek bardzo wielu publicznych szpitali, które są po prostu niezbędne do tego, żeby mieszkańcy mogli czuć się bezpieczni - powiedział.
Radziwiłł przyznał, że pacjenci od pierwsza dnia wejścia w życie nowych przepisów, odczują ich pozytywne skutki. W szpitalach „sieciowych” zaczną działać przychodnie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej, w szpitalnych oddziałach ratunkowych skończą się kolejki – lżej chorzy przejdą bowiem do przychodni.
Minister podkreślił, że obecnie system służby zdrowia działa źle.
- Problemem numer jeden jest przede wszystkim brak dostępu do tego, czego pacjenci potrzebują - dodał i ostrzegł, że jeśli nie wprowadzi się zmian, to szpitale upadną, a pacjenci będą zagrożeni. Radziwiłł zwrócił uwagę na elastyczność projektu ustawy.
- Elastyczność oznacza opiekę nad pacjentem, a nie wykonywanie procedur - powiedział. Do tej pory zdaniem ministra "pieniądze szły za procedurą, a nie za pacjentem". - Pacjentowi nie zależy na tym, żeby wykonać u niego taką czy inną procedurę, tylko żeby go otoczyć opieką - stwierdził. - Opieka w naszym rozwiązaniu polega na tym, że to jest nie tylko pobyt w szpitalu, ale także wizyta u specjalisty po szpitalu, który jest w poradni przyszpitalnej, a także rehabilitacja, jeśli jest to konieczne - zaznaczył minister. Podkreślił, że ustawa na pewno nie rozwiąże wszystkich problemów.
Radziwiłł odniósł się do słów Andrzeja Sośnierza, który obawia się, że szpitale będą wykonywały tylko najtańsze procedury. - To niewielkie ryzyko - stwierdził Radziwiłł. Nie zadeklarował jednak jednoznacznie, że takich sytuacji nie będzie. Nie wskazał też mechanizmów, które pozwalałyby ich uniknąć.
Przeczytaj także: "Sośnierz o sieci: Nie widzę żadnego pozytywnego aspektu ustawy w obecnym kształcie", "Kiedy ustawa o sieci w Sejmie? Tomasz Latos odpowiada" i "Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o sieci, ale...".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.