Koordynator opieki nad starszym pacjentem potrzebny od zaraz
Redaktor: Ewa Gosiewska
Data: 04.05.2016
Źródło: EG
- Brakuje w systemie koordynatora opieki nad starszym pacjentem, który często ma bez potrzeby umówionych kilka wizyt u paru specjalistów. Wielokrotnie się zdarza, że jeden z nich byłby w stanie mu pomóc. – mówi prof. Tomasz Grodzicki, przewodniczący komitetu naukowego Kongresu Starzenia Się.
- Panuje opinia, że Polska to nie jest kraj dla starych ludzi. Osoby starsze mają słaby dostęp do opieki specjalistycznej, na wykonanie niektórych zabiegów czekają nawet rok. Nie mamy dobrze rozwiniętej rehabilitacji, tak potrzebnej starszym ludziom. Nie ma też szpitali geriatrycznych…
- Teoretycznie sytuacja osób starszych w Polsce nie odbiega od sytuacji innych pacjentów. Okres oczekiwania na wizytę u specjalistów jest bardzo podobny. Jednak starszym pacjentom jest trudniej posługiwać się nowymi zdobyczami techniki takimi jak choćby rejestracja internetowa czy nawet kontakt telefoniczny. Poza tym takie osoby mają problem z dotarciem do specjalisty ze względu na konieczność uruchomienia i zaangażowania w tym czasie opiekuna. Nie mogą często samodzielnie dotrzeć na wizytę i wtedy ona nie może się odbyć. Osoby starsze najczęściej korzystają ze świadczeń i ich sytuacja najbardziej odbija się na ocenie systemu opieki zdrowotnej. To często pacjenci cierpiący na wiele schorzeń i choć dostęp do specjalistyki indywidualnie nie jest szczególnie trudny to w ujęciu globalnym stanowi duży problem. Tacy chorzy często wymagają wizyt domowych a system nie jest w stanie im odpowiedniej liczby tych wizyt zapewnić. Z kolei lekarze rodzinni nie mają czasu żeby wizyty domowe w szybkim czasie zrealizować a specjaliści nie robią tego w ogóle. Starszy pacjent mający problemy z mobilnością, z poruszaniem ma problem z dotarciem do specjalisty.
- Był Pan konsultantem krajowym w dziedzinie geriatrii - mógł Pan niejako obserwować ten system „od środka”. Co jest największym „blokerem” koniecznych zmian? Co trzeba rozwiązać najpilniej?
- Najpilniejszym problemem jest problem opieki wielospecjalistycznej. Brakuje w systemie koordynatora opieki nad osobą starszą. Taki pacjent często ma bez potrzeby umówionych kilka wizyt u paru specjalistów podczas gdy wielokrotnie się zdarza, że jeden z nich byłby to w stanie rozwiązać. Ci specjaliści o sobie nie wiedzą, przyjmują tego samego pacjenta niemal w tym samym czasie przypisując mu leki, niejednokrotnie o przeciwstawnym działaniu lub takie, które dają ten sam efekt terapeutyczny. Dziś takim koordynatorem jest sam pacjent, co często z uwagi na jego stan zdrowia, choćby demencję czy depresję, jest wyjątkowo trudne. Tę rolę niekiedy przejmuje opiekun, członek rodziny, który nie zawsze może poświęcić osobie starszej czas potrzebny na tę koordynację.
- Czy funkcję takiego koordynatora mógłby pełnić lekarz rodzinny?
- Byłoby to dobre rozwiązanie, ale wymagałoby przeorganizowania systemu. Dziś lekarz rodzinny ma zbyt wielu pacjentów, jest zajęty rozwiązywaniem bieżących problemów w gabinecie, „rozładowaniem” kolejki, która codziennie rośnie pod jego drzwiami. Poza tym lekarz rodzinny ma także trudność w zmianie decyzji podjętych przez specjalistów. Idealnym rozwiązaniem byłby koordynator w postaci geriatry, który mógłby rozstrzygać które wizyty są faktycznie potrzebne a które zbędne a także kontrolować przyjmowane przez pacjenta leki, „wyłapując” te które mogą wchodzić w potencjalnie groźne dla pacjenta interakcje.
- No tak, ale tych geriatrów jest wciąż zdecydowanie za mało…
- Niestety tak – mała liczba specjalistów w dziedzinie geriatrii to jeden problem a drugi to ich nierównomierne rozłożenie w skali kraju. System aby dobrze funkcjonował potrzebuje około 1000-1500 geriatrów a ma ich w tej chwili zaledwie 400. Pewnym rozwiązaniem była tzw. krótka ścieżka dla lekarzy specjalistów chorób wewnętrznych z kilkuletnim doświadczeniem w pracy szpitalnej. Niestety została ona uruchomiona jednorazowo i trudno mi powiedzieć czy będzie kontynuowana przez Ministerstwo Zdrowia i Centrum Kształcenia Podyplomowego. Na razie mówi się o tym, że kolejne nabory będą wstrzymane.
Kolejnym problemem jest brak miejsca dla geriatrów w systemie. Są oni traktowani na równi z innymi specjalistami. Powinni się zajmować osobami najstarszymi z wielochorobowością. Wycena świadczeń w tej dziedzinie jest również niewystarczająca stąd tak małe zainteresowanie lekarzy tą specjalnością. Na dziś geriatria jest kompletnie nieopłacalna zarówno dla szpitali jak i lekarzy.
- Wydaje się, że na ten moment największy ciężar systemowy w opiece nad pacjentem starszym- przynajmniej dopóki nie zostaną zaproponowane inne rozwiązania- spoczywa na lekarzu rodzinnym. To im głównie dedykowany jest Ogólnopolski Kongres Starzenia, którego jest Pan inicjatorem i przewodniczącym Komitetu Naukowego. Jakie tematy tegorocznej edycji kongresu powinny szczególnie zainteresować uczestników?
- Początkowo układaliśmy ten program w oparciu o nasze wyobrażenia problemów z jakimi lekarze rodzinni spotykają się na co dzień. W tej chwili po kilku latach kierujemy się też informacjami uzyskanymi od lekarzy, którzy w tym kongresie uczestniczą. Stąd program jest kompilacją naszych opinii i oczekiwań lekarzy. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się tematyka chorób układu sercowo-naczyniowego, ale także ta związana z problemami, które są często przez lekarzy bagatelizowane a dla pacjentów bardzo kłopotliwe np. czynnościowe zaburzenia przewodu pokarmowego, zaparcia, biegunki, funkcje zwieraczy. To schorzenia wstydliwe, o których pacjenci niechętnie mówią a sprawiają wiele kłopotów. Kolejną ważną kwestią są zaburzenia pamięci i demencja oraz związane z nimi zaburzenia zachowania. To choroby trudne do leczenia dlatego lekarze rodzinni oczekują w tym względzie wsparcia. Problematyczne są także nowe leki - zwłaszcza te przeciwzakrzepowe czy przeciwpłytkowe - pojawia się pytanie czy mogą być u starszych ludzi stosowane.
- Punktem praktycznym programu Kongresu będą warsztaty dla uczestników.
-Warsztaty są planowane w zakresie kilku obszarów. Jednym z nich jest EKG - badanie najczęściej wykonywane i najprostsze do wykonania, ale jednocześnie sprawiające najwięcej problemów. Kłopotem jest często odróżnienie zaobserwowanych zmian - czy są przetrwałe czy nowe. Odpowiednia interpretacja badania wymaga doświadczenia i wiedzy. Te warsztaty budzą duże zainteresowanie. Ultrasonografia również jest dziś powszechnie stosowana i ta podstawowa diagnostyka w tym roku będzie tematem warsztatów. Dochodzi także problem przewlekłych owrzodzeń żylnych. Zarówno choroby tętnic jak i żył obwodowych są częste u starszych pacjentów. Postępowanie w tym względzie także będzie tematem warsztatów. Niestety liczba miejsc jest ograniczona. Jednak warsztaty mają charakter praktyczny więc te grupy nie mogą być liczne bo przybrałyby formę wykładu a wtedy ich idea straciłaby sens.
Rozmawiała Ewa Gosiewska
Prof. Tomasz Grodzicki jest kierownikiem Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych
Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie, dziekanem Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (w nowej kadencji obejmie funkcje prorektora), byłym konsultantem krajowym w dziedzinie geriatrii
Szczegółowy program Ogólnopolskiego Kongresu Starzenia Się dostępny TUTAJ
- Teoretycznie sytuacja osób starszych w Polsce nie odbiega od sytuacji innych pacjentów. Okres oczekiwania na wizytę u specjalistów jest bardzo podobny. Jednak starszym pacjentom jest trudniej posługiwać się nowymi zdobyczami techniki takimi jak choćby rejestracja internetowa czy nawet kontakt telefoniczny. Poza tym takie osoby mają problem z dotarciem do specjalisty ze względu na konieczność uruchomienia i zaangażowania w tym czasie opiekuna. Nie mogą często samodzielnie dotrzeć na wizytę i wtedy ona nie może się odbyć. Osoby starsze najczęściej korzystają ze świadczeń i ich sytuacja najbardziej odbija się na ocenie systemu opieki zdrowotnej. To często pacjenci cierpiący na wiele schorzeń i choć dostęp do specjalistyki indywidualnie nie jest szczególnie trudny to w ujęciu globalnym stanowi duży problem. Tacy chorzy często wymagają wizyt domowych a system nie jest w stanie im odpowiedniej liczby tych wizyt zapewnić. Z kolei lekarze rodzinni nie mają czasu żeby wizyty domowe w szybkim czasie zrealizować a specjaliści nie robią tego w ogóle. Starszy pacjent mający problemy z mobilnością, z poruszaniem ma problem z dotarciem do specjalisty.
- Był Pan konsultantem krajowym w dziedzinie geriatrii - mógł Pan niejako obserwować ten system „od środka”. Co jest największym „blokerem” koniecznych zmian? Co trzeba rozwiązać najpilniej?
- Najpilniejszym problemem jest problem opieki wielospecjalistycznej. Brakuje w systemie koordynatora opieki nad osobą starszą. Taki pacjent często ma bez potrzeby umówionych kilka wizyt u paru specjalistów podczas gdy wielokrotnie się zdarza, że jeden z nich byłby to w stanie rozwiązać. Ci specjaliści o sobie nie wiedzą, przyjmują tego samego pacjenta niemal w tym samym czasie przypisując mu leki, niejednokrotnie o przeciwstawnym działaniu lub takie, które dają ten sam efekt terapeutyczny. Dziś takim koordynatorem jest sam pacjent, co często z uwagi na jego stan zdrowia, choćby demencję czy depresję, jest wyjątkowo trudne. Tę rolę niekiedy przejmuje opiekun, członek rodziny, który nie zawsze może poświęcić osobie starszej czas potrzebny na tę koordynację.
- Czy funkcję takiego koordynatora mógłby pełnić lekarz rodzinny?
- Byłoby to dobre rozwiązanie, ale wymagałoby przeorganizowania systemu. Dziś lekarz rodzinny ma zbyt wielu pacjentów, jest zajęty rozwiązywaniem bieżących problemów w gabinecie, „rozładowaniem” kolejki, która codziennie rośnie pod jego drzwiami. Poza tym lekarz rodzinny ma także trudność w zmianie decyzji podjętych przez specjalistów. Idealnym rozwiązaniem byłby koordynator w postaci geriatry, który mógłby rozstrzygać które wizyty są faktycznie potrzebne a które zbędne a także kontrolować przyjmowane przez pacjenta leki, „wyłapując” te które mogą wchodzić w potencjalnie groźne dla pacjenta interakcje.
- No tak, ale tych geriatrów jest wciąż zdecydowanie za mało…
- Niestety tak – mała liczba specjalistów w dziedzinie geriatrii to jeden problem a drugi to ich nierównomierne rozłożenie w skali kraju. System aby dobrze funkcjonował potrzebuje około 1000-1500 geriatrów a ma ich w tej chwili zaledwie 400. Pewnym rozwiązaniem była tzw. krótka ścieżka dla lekarzy specjalistów chorób wewnętrznych z kilkuletnim doświadczeniem w pracy szpitalnej. Niestety została ona uruchomiona jednorazowo i trudno mi powiedzieć czy będzie kontynuowana przez Ministerstwo Zdrowia i Centrum Kształcenia Podyplomowego. Na razie mówi się o tym, że kolejne nabory będą wstrzymane.
Kolejnym problemem jest brak miejsca dla geriatrów w systemie. Są oni traktowani na równi z innymi specjalistami. Powinni się zajmować osobami najstarszymi z wielochorobowością. Wycena świadczeń w tej dziedzinie jest również niewystarczająca stąd tak małe zainteresowanie lekarzy tą specjalnością. Na dziś geriatria jest kompletnie nieopłacalna zarówno dla szpitali jak i lekarzy.
- Wydaje się, że na ten moment największy ciężar systemowy w opiece nad pacjentem starszym- przynajmniej dopóki nie zostaną zaproponowane inne rozwiązania- spoczywa na lekarzu rodzinnym. To im głównie dedykowany jest Ogólnopolski Kongres Starzenia, którego jest Pan inicjatorem i przewodniczącym Komitetu Naukowego. Jakie tematy tegorocznej edycji kongresu powinny szczególnie zainteresować uczestników?
- Początkowo układaliśmy ten program w oparciu o nasze wyobrażenia problemów z jakimi lekarze rodzinni spotykają się na co dzień. W tej chwili po kilku latach kierujemy się też informacjami uzyskanymi od lekarzy, którzy w tym kongresie uczestniczą. Stąd program jest kompilacją naszych opinii i oczekiwań lekarzy. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się tematyka chorób układu sercowo-naczyniowego, ale także ta związana z problemami, które są często przez lekarzy bagatelizowane a dla pacjentów bardzo kłopotliwe np. czynnościowe zaburzenia przewodu pokarmowego, zaparcia, biegunki, funkcje zwieraczy. To schorzenia wstydliwe, o których pacjenci niechętnie mówią a sprawiają wiele kłopotów. Kolejną ważną kwestią są zaburzenia pamięci i demencja oraz związane z nimi zaburzenia zachowania. To choroby trudne do leczenia dlatego lekarze rodzinni oczekują w tym względzie wsparcia. Problematyczne są także nowe leki - zwłaszcza te przeciwzakrzepowe czy przeciwpłytkowe - pojawia się pytanie czy mogą być u starszych ludzi stosowane.
- Punktem praktycznym programu Kongresu będą warsztaty dla uczestników.
-Warsztaty są planowane w zakresie kilku obszarów. Jednym z nich jest EKG - badanie najczęściej wykonywane i najprostsze do wykonania, ale jednocześnie sprawiające najwięcej problemów. Kłopotem jest często odróżnienie zaobserwowanych zmian - czy są przetrwałe czy nowe. Odpowiednia interpretacja badania wymaga doświadczenia i wiedzy. Te warsztaty budzą duże zainteresowanie. Ultrasonografia również jest dziś powszechnie stosowana i ta podstawowa diagnostyka w tym roku będzie tematem warsztatów. Dochodzi także problem przewlekłych owrzodzeń żylnych. Zarówno choroby tętnic jak i żył obwodowych są częste u starszych pacjentów. Postępowanie w tym względzie także będzie tematem warsztatów. Niestety liczba miejsc jest ograniczona. Jednak warsztaty mają charakter praktyczny więc te grupy nie mogą być liczne bo przybrałyby formę wykładu a wtedy ich idea straciłaby sens.
Rozmawiała Ewa Gosiewska
Prof. Tomasz Grodzicki jest kierownikiem Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych
Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie, dziekanem Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (w nowej kadencji obejmie funkcje prorektora), byłym konsultantem krajowym w dziedzinie geriatrii
Szczegółowy program Ogólnopolskiego Kongresu Starzenia Się dostępny TUTAJ