Pixabay
Krakowscy naukowcy coraz bliżej opracowania szybkiego testu na koronawirusa
Autor: Monika Stelmach
Data: 13.03.2020
Źródło: Uniwersytet Jagielloński
Naukowcy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ wyselekcjonowali białka charakterystyczne dla SARS-CoV-2. To przełom w opracowaniu szybkiego testu diagnostycznego, który będzie można wykonać poza laboratoriami, na przykład na lotnisku lub w domu.
Po czterech tygodniach od rozpoczęcia współpracy naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego z firmą SEnsDx badaczy wyselekcjonowali białka charakterystyczne dla wirusa SARS-CoV-2. To duży krok na drodze do opracowania szybkiej diagnozy tego koronawirusa.
– Opieramy się na technologii stworzonej prze firmę SensDx, która już jakiś czas temu opracowała serię testów, a część z nich została zatwierdzona do stosowania na terenie Unii Europejskiej. Te testy bazują na sensorach bioelektrycznych, które pozwalają na dokładną diagnostykę - wyjaśnił prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ, którego zespół bierze udział w badaniach.
Kolejnym etapem będzie znalezienie cząstek, które są w stanie reagować wyłącznie z tymi białkami. Rozpoczęto już badania w laboratoriach. - Jesteśmy na początku drogi. Zrobimy wszystko, żeby ten test był jak najszybciej dostępny, ale to musi on być również wiarygodny w stu procentach - zastrzegł prof. Pyrć.
Nowy test będzie skierowany do użycia poza laboratorium. Pozwoli na szybki przesiew w miejscach, w których nie ma możliwości przeprowadzenia pełnej diagnostyki, np. na lotnisku lub stacjach kolejowych. W ten sposób może zostać zmniejszone ryzyko epidemii: zarażone osoby będą identyfikowane, zanim przeniosą wirusa dalej.
- Chcemy stworzyć rozwiązanie, które będzie mogło zostać zastosowane w ciągu tego sezonu albo sezonu jesiennego, kiedy prawdopodobnie wirus wróci, a będzie potrzeba szybkiego zlokalizowania osób, które go przenoszą – mówił prof. Pyrć.
Badania prowadzone są, między innymi, przy finansowym wsparciu Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które przekazało tej jednostce 25 mln zł.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Opieramy się na technologii stworzonej prze firmę SensDx, która już jakiś czas temu opracowała serię testów, a część z nich została zatwierdzona do stosowania na terenie Unii Europejskiej. Te testy bazują na sensorach bioelektrycznych, które pozwalają na dokładną diagnostykę - wyjaśnił prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ, którego zespół bierze udział w badaniach.
Kolejnym etapem będzie znalezienie cząstek, które są w stanie reagować wyłącznie z tymi białkami. Rozpoczęto już badania w laboratoriach. - Jesteśmy na początku drogi. Zrobimy wszystko, żeby ten test był jak najszybciej dostępny, ale to musi on być również wiarygodny w stu procentach - zastrzegł prof. Pyrć.
Nowy test będzie skierowany do użycia poza laboratorium. Pozwoli na szybki przesiew w miejscach, w których nie ma możliwości przeprowadzenia pełnej diagnostyki, np. na lotnisku lub stacjach kolejowych. W ten sposób może zostać zmniejszone ryzyko epidemii: zarażone osoby będą identyfikowane, zanim przeniosą wirusa dalej.
- Chcemy stworzyć rozwiązanie, które będzie mogło zostać zastosowane w ciągu tego sezonu albo sezonu jesiennego, kiedy prawdopodobnie wirus wróci, a będzie potrzeba szybkiego zlokalizowania osób, które go przenoszą – mówił prof. Pyrć.
Badania prowadzone są, między innymi, przy finansowym wsparciu Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które przekazało tej jednostce 25 mln zł.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.