Marketing medyczny wciąż raczkuje

– Polskie placówki medyczne ciągle nie wykorzystują potencjału jaki daje internet, mimo że to najprostszy i najtańszy sposób promocji – mówiła Ewelina Nazarko-Ludwiczak, ekspert PR medycznego, Headlines Porter Novelli, podczas sesji „Trendy w marketingu medycznym, PR i obsłudze pacjenta” jaka odbyła się w ramach „Forum marketingu i PR w ochronie zdrowia”, która będzie miała miejsce w dniach 22-23 września br.

Jak podkreślała Nazarko szpitale i kliniki nie inwestują chociażby w pozycjonowanie stron.
– Efekt jest taki, że po wpisaniu w google hasła „urologia” czy „kardiologia” najpierw wyskoczą linki do forów dyskusyjnych, a dopiero na którymś tam miejscu – do najlepszej klinki zajmującej się daną dziedziną – mówiła. – Efekt jest taki, że pacjent najpierw dowie się dziwnych, często nieprawdziwych informacji o danej chorobie, zanim dotrze do informacji od specjalisty.

Innym problemem jest to, że placówki w Polsce właściwie nie zauważyły rewolucji jaką w komunikacji i PR wprowadziły social media – przede wszystkim popularność facebooka.
– Na profilach placówek medycznych nic się nie dzieje. Tymczasem profile szpitali w USA zamieniły się w grupy wsparcia dla pacjentów, gdzie szybko można uzyskać poradę od specjalisty – podkreślała.

Jak jednak dodawała decydując się na założenie profilu na facebook’u wymaga starannego przemyślenia tego, jakie treści mają się na nim pojawić, a przede wszystkim nieustannej pracy nad nim.
– Nie może być tak, że pacjent na odpowiedź będzie czekał tydzień czy miesiąc, bo nic na profilu nie będzie się działo – tłumaczyła.
– W komunikacji między placówkami a pacjentami nie ma miejsca na przypadek – dodawał Rafał Mrówka ze Szkoły Głównej Handlowej.
Przytoczył też wyniki badań ogólnoeuropejskich które jasno wskazują, że świadomy pacjent i dobrze poinformowany pacjent lepiej przestrzega zaleceń terapeutycznych, a tym samym szybciej wraca do zdrowia.

Sesja odbyła się podczas dwudniowej konferencji OSOZ „Trendy w ochronie zdrowia”.