Media: rządzący ustawiali kontrole NIK w ochronie zdrowia
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 01.10.2015
Źródło: Super Express/Gazeta Wyborcza/MK
Tagi: | NIK, Elżbieta Bieńkowska, kontrola, fundusze unijne |
Z nagrania Elżbiety Bieńkowskiej, byłej wicepremier i minister rozwoju regionalnego a potem infrastruktury, do których dotarła Gazeta Wyborcza wynika, że rządzący umawiali się z NIK na temat wyników kontroli wydatkowania pieniędzy unijnych w ochronie zdrowia.
Jak podaje Super Express za Gazeta Wyborczą, chodzi o nagrania przekazane prokuraturze przez CBA. Spośród 11 płyt z nagraniami najbardziej skandaliczny jest zapis rozmowy byłej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, biznesmena Krzysztofa Kwapisza (55 l.), byłego wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza (54 l.) i byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza (44 l.).
Chodzi o kontrolę NIK wykorzystania funduszy unijnych w służbie zdrowia. Bieńkowska mówi, że posłuży się wynikami kontroli z 2011 r. i zrobi tak, "by wyszło dobrze". Bieńkowska: "To znaczy wiadomo, że to nie jest prawda, ale co, kto będzie te pieniądze zwracał? Ja wiem, jak jest, kontrole robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze. A jest źle, ale to są setki milionów złotych" - przytacza słowa Bieńkowskiej Wyborcza.
Pytany przez Super Express NIK nie chciał komentować skandalicznych słów byłej wicepremier. - Nie wiemy, o której kontroli NIK mówiła Elżbieta Bieńkowska. Tytuł kontroli nie pojawia się w cytowanym zapisie rozmowy, a kontrola prowadzona była za prezesury poprzedniego prezesa Jacka Jezierskiego - odpisał dziennikarzom gazety wydział prasowy NIK.
Chodzi o kontrolę NIK wykorzystania funduszy unijnych w służbie zdrowia. Bieńkowska mówi, że posłuży się wynikami kontroli z 2011 r. i zrobi tak, "by wyszło dobrze". Bieńkowska: "To znaczy wiadomo, że to nie jest prawda, ale co, kto będzie te pieniądze zwracał? Ja wiem, jak jest, kontrole robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze. A jest źle, ale to są setki milionów złotych" - przytacza słowa Bieńkowskiej Wyborcza.
Pytany przez Super Express NIK nie chciał komentować skandalicznych słów byłej wicepremier. - Nie wiemy, o której kontroli NIK mówiła Elżbieta Bieńkowska. Tytuł kontroli nie pojawia się w cytowanym zapisie rozmowy, a kontrola prowadzona była za prezesury poprzedniego prezesa Jacka Jezierskiego - odpisał dziennikarzom gazety wydział prasowy NIK.