Minister zdrowia widzi swoje podobieństwo do św. Mikołaja
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 06.12.2018
Źródło: BL, PAP, Radio Maryja
Tagi: | Łukasz Szumowski |
Łukasz Szumowski rozdawał małym pacjentom szpitala dziecięcego na Niekłańskiej w Warszawie mikołajkowe prezenty, czytał bajki, a nawet zagrał z nimi w "szpitalnej orkiestrze". Dzieciom zwracał uwagę na swoje… fizyczne podobieństwo do świętego Mikołaja.
- Na szefa resortu zdrowia dzieci czekały w szpitalnej świetlicy. Gdy się pojawił, szybko prysła sztywna atmosfera towarzysząca spotkaniom z członkami rządu. Prof. Szumowski z uśmiechem na ustach witał się z dziećmi i z rodzicami – poinformowała Polska Agencja Prasowa.
- Wiecie, jaki dziś wyjątkowy mamy dzień? – pytał prof. Szumowski.
- Gdy chór maluchów odkrzyknął "Mikołajki", minister wskazał na swą brodę, wypiął brzuch i mówił o swoim podobieństwie do Mikołaja – zrelacjonowało "Radio Maryja".
Za chwilę jednak tłumaczył dzieciom, że Mikołaj wcale nie pochodził z Laponii i nie jeździł saniami zaprzęgniętymi w renifery. Wyjaśnił, że prawdziwy Święty Mikołaj był biskupem Miry, miasta na terenach obecnej Turcji, z pewnością nie widział reniferów, za to doskonale znał widok wielbłądów.
Potem minister wziął do ręki książkę i zaczął czytać bajkę o Panu Kuleczce. Spotkanie zakończyło się wspólnym koncertowaniem. Dzieci, rodzice, a także minister otrzymali bębenki, grzechotki, tamburyna i wspólnie wybijali rytm, śpiewając piosenki. Na zakończenie maluchy otrzymały prezenty od prof. Szumowskiego, dostały pluszowe renifery i kulę z Mikołajem.
- Wiecie, jaki dziś wyjątkowy mamy dzień? – pytał prof. Szumowski.
- Gdy chór maluchów odkrzyknął "Mikołajki", minister wskazał na swą brodę, wypiął brzuch i mówił o swoim podobieństwie do Mikołaja – zrelacjonowało "Radio Maryja".
Za chwilę jednak tłumaczył dzieciom, że Mikołaj wcale nie pochodził z Laponii i nie jeździł saniami zaprzęgniętymi w renifery. Wyjaśnił, że prawdziwy Święty Mikołaj był biskupem Miry, miasta na terenach obecnej Turcji, z pewnością nie widział reniferów, za to doskonale znał widok wielbłądów.
Potem minister wziął do ręki książkę i zaczął czytać bajkę o Panu Kuleczce. Spotkanie zakończyło się wspólnym koncertowaniem. Dzieci, rodzice, a także minister otrzymali bębenki, grzechotki, tamburyna i wspólnie wybijali rytm, śpiewając piosenki. Na zakończenie maluchy otrzymały prezenty od prof. Szumowskiego, dostały pluszowe renifery i kulę z Mikołajem.