Minister zdrowia widzi swoje podobieństwo do św. Mikołaja

Udostępnij:
Łukasz Szumowski rozdawał małym pacjentom szpitala dziecięcego na Niekłańskiej w Warszawie mikołajkowe prezenty, czytał bajki, a nawet zagrał z nimi w "szpitalnej orkiestrze". Dzieciom zwracał uwagę na swoje… fizyczne podobieństwo do świętego Mikołaja.
- Na szefa resortu zdrowia dzieci czekały w szpitalnej świetlicy. Gdy się pojawił, szybko prysła sztywna atmosfera towarzysząca spotkaniom z członkami rządu. Prof. Szumowski z uśmiechem na ustach witał się z dziećmi i z rodzicami – poinformowała Polska Agencja Prasowa.

- Wiecie, jaki dziś wyjątkowy mamy dzień? – pytał prof. Szumowski.

- Gdy chór maluchów odkrzyknął "Mikołajki", minister wskazał na swą brodę, wypiął brzuch i mówił o swoim podobieństwie do Mikołaja – zrelacjonowało "Radio Maryja".

Za chwilę jednak tłumaczył dzieciom, że Mikołaj wcale nie pochodził z Laponii i nie jeździł saniami zaprzęgniętymi w renifery. Wyjaśnił, że prawdziwy Święty Mikołaj był biskupem Miry, miasta na terenach obecnej Turcji, z pewnością nie widział reniferów, za to doskonale znał widok wielbłądów.

Potem minister wziął do ręki książkę i zaczął czytać bajkę o Panu Kuleczce. Spotkanie zakończyło się wspólnym koncertowaniem. Dzieci, rodzice, a także minister otrzymali bębenki, grzechotki, tamburyna i wspólnie wybijali rytm, śpiewając piosenki. Na zakończenie maluchy otrzymały prezenty od prof. Szumowskiego, dostały pluszowe renifery i kulę z Mikołajem.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.