123RF
Ministerstwo Zdrowia zapowiada przejęcie respiratorów zajętych przez komornika
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 22.09.2021
Źródło: PAP
Licytacja komornicza 418 respiratorów przejętych od spółki E&K nie doszła do skutku, bo zabrakło chętnych do udziału w przetargu. Ministerstwo Zdrowia informuje, że w tej sytuacji przejmie urządzenia. Problem w tym, że nie spełniają norm i nie nadają się do użytku w szpitalach.
Chodzi o licytację respiratorów zajętych w lutym przez komornika na warszawskim Lotnisku Chopina. Przetarg miał odbyć się we wtorek w Warszawie w magazynie czasowego składowania przy ul. Wirażowej. Cena wywoławcza za sztukę wynosiła 30 tys. zł. Urządzenia zostały przejęte na podstawie decyzji sądu o zabezpieczeniu roszczenia Ministerstwa Zdrowia za niedostarczone przez spółkę E&K na początku pandemii respiratory. Jak donosiły media, spółka ta należała do handlarza bronią.
– Nie pojawił się bowiem nikt, kto chciałby wziąć udział w przetargu – podkreśla Krzysztof Pietrzyk, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej.
Komornik wskazał przy tym, że dalsze losy tego postępowania zależą od wierzyciela, czyli resortu zdrowia. Jak zaznaczył, ministerstwo ma w zasadzie dwie możliwości. Może przejąć na własność zajęte przez komornika ruchomości lub wnieść o przeprowadzenie drugiej licytacji zajętego uprzednio majątku. – Trzeba jednak pamiętać, że zgodnie z przepisami cena wywołania w drugim terminie licytacji to połowa wartości zajętych ruchomości – dodaje Pietrzyk.
Przypomnijmy, że firma E&K w 2020 r. podpisała z Ministerstwem Zdrowia umowę na dostawę 1241 respiratorów, jednak nie wywiązała się w całości z kontraktu – dostarczyła 200 sztuk. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju, resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożono kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
Minister zdrowia Adam Niedzielski informował w lipcu, że z kwoty kontraktowej na zakup respiratorów, która oscylowała w okolicy 35 mln euro, zabezpieczono bądź odzyskano 29 mln euro.
– Respiratory nie mają gwarancji producenta, zgody na użytkowanie na terenie UE i nie są przeznaczone do użycia w warunkach szpitalnych, tylko do wentylacji domowej. Dłużnik – handlarz bronią – nie przyszedł, oferentów brak, a na korytarzach słyszy się, że Ministerstwo Zdrowia być może będzie chciało przejąć te bezużyteczne respiratory – tak skomentowali sytuację posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba.
Posłowie zapowiadają, że będą „pilnowali sprawy i dążyli do tego, żeby się dowiedzieć, kto ukradł pieniądze”. – Do dziś nie ma zarzutów w sprawie, a odpowiedzialni za nią politycy awansowali. Mówię tu o ministrze, który podpisywał tę umowę. Przez to, że resort nie kupił na czas sprawnych i odpowiednich respiratorów, wielu ludzi zmarło w szpitalach, bo nie doczekali się pomocy – mówi Joński.
Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego zastępcy Janusza Cieszyńskiego przy okazji zakupu respiratorów wiosną 2020 r.
Co dalej ze sprzętem, który nie spełnia norm?
– W związku z brakiem zainteresowania licytacją przygotowujemy wniosek o przejęcie respiratorów zajętych przez komornika. Sprzęt ten po uzupełnieniu certyfikatów i ponownym zbadaniu stanu technicznego trafi do szpitali – informuje minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Nie pojawił się bowiem nikt, kto chciałby wziąć udział w przetargu – podkreśla Krzysztof Pietrzyk, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej.
Komornik wskazał przy tym, że dalsze losy tego postępowania zależą od wierzyciela, czyli resortu zdrowia. Jak zaznaczył, ministerstwo ma w zasadzie dwie możliwości. Może przejąć na własność zajęte przez komornika ruchomości lub wnieść o przeprowadzenie drugiej licytacji zajętego uprzednio majątku. – Trzeba jednak pamiętać, że zgodnie z przepisami cena wywołania w drugim terminie licytacji to połowa wartości zajętych ruchomości – dodaje Pietrzyk.
Przypomnijmy, że firma E&K w 2020 r. podpisała z Ministerstwem Zdrowia umowę na dostawę 1241 respiratorów, jednak nie wywiązała się w całości z kontraktu – dostarczyła 200 sztuk. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju, resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożono kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
Minister zdrowia Adam Niedzielski informował w lipcu, że z kwoty kontraktowej na zakup respiratorów, która oscylowała w okolicy 35 mln euro, zabezpieczono bądź odzyskano 29 mln euro.
– Respiratory nie mają gwarancji producenta, zgody na użytkowanie na terenie UE i nie są przeznaczone do użycia w warunkach szpitalnych, tylko do wentylacji domowej. Dłużnik – handlarz bronią – nie przyszedł, oferentów brak, a na korytarzach słyszy się, że Ministerstwo Zdrowia być może będzie chciało przejąć te bezużyteczne respiratory – tak skomentowali sytuację posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba.
Posłowie zapowiadają, że będą „pilnowali sprawy i dążyli do tego, żeby się dowiedzieć, kto ukradł pieniądze”. – Do dziś nie ma zarzutów w sprawie, a odpowiedzialni za nią politycy awansowali. Mówię tu o ministrze, który podpisywał tę umowę. Przez to, że resort nie kupił na czas sprawnych i odpowiednich respiratorów, wielu ludzi zmarło w szpitalach, bo nie doczekali się pomocy – mówi Joński.
Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego zastępcy Janusza Cieszyńskiego przy okazji zakupu respiratorów wiosną 2020 r.
Co dalej ze sprzętem, który nie spełnia norm?
– W związku z brakiem zainteresowania licytacją przygotowujemy wniosek o przejęcie respiratorów zajętych przez komornika. Sprzęt ten po uzupełnieniu certyfikatów i ponownym zbadaniu stanu technicznego trafi do szpitali – informuje minister zdrowia Adam Niedzielski.