Ministerstwo chce zlikwidować "rumuły"
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 03.11.2010
Rewolucyjną zmianę zamierza wprowadzić Ministerstwo Zdrowia. Świadczenie zdrowotne będzie się należało wszystkim, z definicji. Przed wizytą u lekarza pacjent nie będzie już musiał przedstawiać dowodów, że opłacił składki.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Likwidacja druków RMUA zmniejszy biurokrację i obniży koszty dla pracodawców. Dostęp do leczenia uzyska dodatkowo około pół miliona ludzi, którzy teraz są poza systemem. Spadnie też bezrobocie, bo dziś wiele osób rejestruje się wyłącznie dla składki zdrowotnej.
Pretekstem do wprowadzeni zmian jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie KRUS. Całościowa koncepcja ma być gotowa już w listopadzie, na ustawę poczekamy do przyszłego roku.
Głównym celem nowelizacji jest uporządkowanie kwestii uprawnień do świadczeń zdrowotnych. Dziś spośród 38 milionów Polaków składkę zdrowotną opłaca (samodzielnie lub za pośrednictwem pracodawców) zaledwie połowa. Obecnie ustawa wymienia 36 grup Polaków uprawnionych do świadczeń zdrowotnych, z czego tylko kilka samodzielnie płaci składkę. Za resztę, m.in. rolników, służby mundurowe, sędziów, parlamentarzystów, studentów, bezrobotnych i księży, płaci budżet.
Co prawda wiele wskazuje, że budżet nadal będzie dopłacał do większości osób dziś uprzywilejowanych, ale według ministerialnej koncepcji z 36 grup mają zostać zaledwie trzy.
Pierwsza kategoria to osoby pracujące, które płacą składkę same lub robi to za nich pracodawca (np. w przypadku mundurowych) albo ZUS (np. emeryci). Druga grupa to rolnicy – kwestia tego, którzy z nich będą opłacać składkę samodzielnie i na jakich zasadach, uregulowana zostanie oddzielnie. Trzecia grupa to osoby, za które budżet będzie opłacał składkę ze względów socjalnych, np. bezrobotni.
Zrezygnowanie z druków RMUA nie tylko zmniejszy biurokrację i obniży koszty (na samym druku RMUA oszczędziłoby się ok. 1 mln zł rocznie), ale także sprawi, że dostęp do leczenia uzyska około pół miliona ludzi, którzy są obecnie poza systemem. Jak szacuje resort, takie rozwiązanie sprawiłoby też, że spadnie bezrobocie – nawet o dwa punkty procentowe. Dziś sporo osób rejestruje się wyłącznie dla składki zdrowotnej.
Likwidacja druków RMUA zmniejszy biurokrację i obniży koszty dla pracodawców. Dostęp do leczenia uzyska dodatkowo około pół miliona ludzi, którzy teraz są poza systemem. Spadnie też bezrobocie, bo dziś wiele osób rejestruje się wyłącznie dla składki zdrowotnej.
Pretekstem do wprowadzeni zmian jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie KRUS. Całościowa koncepcja ma być gotowa już w listopadzie, na ustawę poczekamy do przyszłego roku.
Głównym celem nowelizacji jest uporządkowanie kwestii uprawnień do świadczeń zdrowotnych. Dziś spośród 38 milionów Polaków składkę zdrowotną opłaca (samodzielnie lub za pośrednictwem pracodawców) zaledwie połowa. Obecnie ustawa wymienia 36 grup Polaków uprawnionych do świadczeń zdrowotnych, z czego tylko kilka samodzielnie płaci składkę. Za resztę, m.in. rolników, służby mundurowe, sędziów, parlamentarzystów, studentów, bezrobotnych i księży, płaci budżet.
Co prawda wiele wskazuje, że budżet nadal będzie dopłacał do większości osób dziś uprzywilejowanych, ale według ministerialnej koncepcji z 36 grup mają zostać zaledwie trzy.
Pierwsza kategoria to osoby pracujące, które płacą składkę same lub robi to za nich pracodawca (np. w przypadku mundurowych) albo ZUS (np. emeryci). Druga grupa to rolnicy – kwestia tego, którzy z nich będą opłacać składkę samodzielnie i na jakich zasadach, uregulowana zostanie oddzielnie. Trzecia grupa to osoby, za które budżet będzie opłacał składkę ze względów socjalnych, np. bezrobotni.
Zrezygnowanie z druków RMUA nie tylko zmniejszy biurokrację i obniży koszty (na samym druku RMUA oszczędziłoby się ok. 1 mln zł rocznie), ale także sprawi, że dostęp do leczenia uzyska około pół miliona ludzi, którzy są obecnie poza systemem. Jak szacuje resort, takie rozwiązanie sprawiłoby też, że spadnie bezrobocie – nawet o dwa punkty procentowe. Dziś sporo osób rejestruje się wyłącznie dla składki zdrowotnej.
