NFZ chce wiedzieć, ile czasu pacjenci spędzają na SOR

Udostępnij:
Świętokrzyski NFZ wymaga od szpitali raportowania, jak długo pacjenci czekają na przyjęcie na szpitalnym oddziale ratunkowym. Czy to skróci czas oczekiwania?
NFZ już zarzuca szpitalom, że nie wywiązują się z tego obowiązku. Fundusz oczekuje, że placówki będą przekazywać informacje z dokładnością co do minuty. W przeciwnym wypadku zastrzega, że może pojawić się problem z rozliczeniem świadczeń.

– Moim zdaniem to dobre rozwiązanie. NFZ ma prawo wiedzieć, co się dzieje z pacjentami. W ratownictwie medycznym dokładne raportowanie jest chyba od początku systemu. Dzięki temu wiadomo, kiedy przyjęto zgłoszenie, jak długo trwał przejazd karetki i kiedy chory trafił na oddział. Takie zasady powinny obowiązywać również w szpitalach – ocenia Marta Solnica, dyrektorka świętokrzyskiego pogotowia.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, dokładne raportowanie to pierwszy krok do wprowadzenia tak zwanego triażu. Najprościej mówiąc, to system segregacji chorych. Podczas przyjęcia na oddział ratunkowy pacjent zostanie zakwalifikowany do jednego z pięciu kolorów. Czerwony oznacza stan zagrożenia życia, pomoc musi być udzielona natychmiast. Pomarańczowy – w ciągu kwadransa. Najdłużej, bo do sześciu godzin, mogą czekać osoby zakwalifikowane do grupy niebieskiej.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.