NFZ kasuje dobowe hospitalizacje

Udostępnij:
Fundusz odmawia rozliczenia usług świadczonych w tym trybie, chcąc je wszystkie przesunąć do AOS. W opiece ambulatoryjnej można liczyć nawet na zapłatę ponadlimitów. Problemem jest to, że czasem pobyt jednodniowy w szpitalu jest konieczny.
- Rzeczywiście NFZ z zasady nie płaci już za hospitalizacje jednodniowe pacjentów, uważając, że usługi świadczone w tym trybie mogą zostać wykonane w ambulatorium – mówi Michał Danowski, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie. – Ale to, czy placówka odzyska pieniądze, w dużej mierze zależy od argumentacji szpitala, ponieważ można wykazać, że pobyt był niezbędny, bo na przykład znieczulano pacjenta, choć trzeba się o to postarać.

- Tracimy pieniądze poprzez takie działania Funduszu, a przecież nikt nam nie powiedział, że nie można leczyć chorych w trybie jednodniowym – mówi Barbara Kopczyńska, dyrektor Szpitala Powiatowego w Dąbrowie Tarnowskiej. - Nie uwzględniono tych procedur w nadwykonaniach, co automatycznie przełożyło się na niższy kontrakt ogółem. O pieniądzach decyduje komputer bez przyjrzenia się faktycznemu stanowi rzeczy. Fundusz zbiera tylko coraz więcej danych, a ja jestem ciekawa, kto je przetwarza.

Z jednej strony Fundusz dąży do tego, aby skracać hospitalizacje, z drugiej, przy pobytach jednodniowych stosuje metodę eliminacji. Szpitale narzekają na brak stabilności systemu, tym bardziej że sposób rozliczeń wycina z zapłaty na koniec roku procedury planowe, a na pieniądze jest szansa jedynie ze świadczeń udzielanych w sytuacji zagrożenia życia. To powoduje, że szpitale niechętnie udzielają świadczeń planowych, a to z kolei przekłada się na pogorszenie stanu zdrowia tych, którzy otrzymali skierowanie na usługę planową.

W pobytach jednodniowych można wykonać wiele badań i świadczeń, ale NFZ nie chce za nie płacić nawet wtedy, gdy szpital przygotował infrastrukturę i organizację opieki, aby nie przetrzymywać chorego w szpitalu, a pobyt jednodniowy jest konieczny do przeprowadzenia zabiegu.

Procedury jednodniowe są kontrowersyjne, bo szpitale ze względu na wymogi NFZ przeprowadzają je w trybie ambulatoryjnym, choć wiedzą, że medycznie pacjent powinien zostać jeden dzień w szpitalu. Są to zabiegi wymagające znieczulenia ogólnego. Do procedur, kiedy pacjent powinien zostać w szpitalu, a często są przeprowadzane w trybie ambulatoryjnym, zalicza się m.in. łyżeczkowanie macicy. Hospitalizować w trybie jednego dnia trzeba także wcześniaki z większym ryzykiem bezdechu pooperacyjnego niezależnie od rodzaju znieczulenia. Przez jeden dzień należy monitorować, czy bezdech wystąpi. Hospitalizacji jednodniowej wymagają takie zabiegi, jak usunięcie torbieli nerki czy przerostu gruczołu krokowego, nawet jeśli znieczulenie jest krótkie dożylne. I prywatne placówki mają na nie kontrakty.

Szpitale Małopolski protestowały przeciwko takiemu sposobowi rozliczenia, ale to na nic się zdało, ponieważ NFZ odpowiedział, że o zmianach informował.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.