NFZ wypowiada kontrakty w Łodzi
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 08.09.2014
Źródło: MK
Łódzki NFZ wypowiedział wszystkim placówkom w województwie umowy na kardiologię interwencyjną oraz szpitalom w Łodzi umowy na chirurgię. Dlaczego? Zamierza poprawić dostępność tych świadczeń, czy szuka oszczędności?
W Łodzi funkcjonuje 5 pracowni kardiologii interwencyjnej. Są w szpitalach MSW, Sterlinga, Kopernika, WAM, Biegańskiego. Mają pozostać 3. Dyrektorzy wcześniej proponowali dyżury 2 pracowni na co dzień, a na to nie zgodził się Fundusz, Fundusz proponował dyżury przemienne 3 pracowni, ale na to dyrektorzy się nie zgodzili. Chce w nowym konkursie rozdzielić kontrakty między 3 placówki a w całym województwie doprowadzić do tego, żeby w miejscach, którym płaci za przyjmowanie nagłych przypadków w trybie ratowania życia bez kontraktu obowiązywała umowa.
NFZ nie odpowiedział na pytanie ile pieniędzy przeznaczy na świadczenia kardiologii interwencyjne w Łodzi, ale już wiadomo, że Łódź czekają cięcia. W województwie przeznaczy blisko 171 mln zł.
- Obecne usytuowanie zakontraktowanych przez NFZ w roku 2011 pracowni hemodynamiki, nie było optymalne, szczególnie na obrzeżach naszego województwa, i nie zapewniało w pełni równego dostępu do opieki wszystkim pacjentom naszego województwa – tłumaczy Anna Leder, rzecznik łódzkiego NFZ. - Ponadto z naszych analiz wynika, że tylko 20 proc. pacjentów z OZW jest przywożonych karetką pogotowia. Pozostali leczeni są w oddziałach szpitalnych, w przypadkach nagłych i pilnych diagnozowani są w pracowniach hemodynamiki. Zatem nowa mapa łódzkiej kardiologii pozwoli i pacjentom przywożonym karetką, i tym, którzy trafiają do pracowni hemodynamiki w innym trybie szybkie skorzystanie z pomocy - dodaje.
Odnośnie chirurgii Fundusz tłumaczy swoją decyzje tym, że dotychczas kontrakty były przypisane do dzielnicy, w której mieści się szpital, a w związku z powstaniem Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Łodzi oraz łączenia niektórych szpitali potrzebne są nowe umowy, bo jest problem z cesją kontraktów.
Jak szpitale zapatrują się na nowy konkurs na świadczenia kardiologii interwencyjnej?
- Oby nasz szpital nie stracił tego kontraktu, bo przyjmujemy chorych z ciężkimi zawałami serca a także chorzy poddawani chemioterapii doznają schorzeń wymagających pracowni hemodynamiki – mówi Adrianna Sikora, rzecznik szpitala Kopernika w Łodzi – Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z prawem, ekonomia i logiką w ochronie zdrowia. Ale jesteśmy zaniepokojeni.
NFZ nie odpowiedział na pytanie ile pieniędzy przeznaczy na świadczenia kardiologii interwencyjne w Łodzi, ale już wiadomo, że Łódź czekają cięcia. W województwie przeznaczy blisko 171 mln zł.
- Obecne usytuowanie zakontraktowanych przez NFZ w roku 2011 pracowni hemodynamiki, nie było optymalne, szczególnie na obrzeżach naszego województwa, i nie zapewniało w pełni równego dostępu do opieki wszystkim pacjentom naszego województwa – tłumaczy Anna Leder, rzecznik łódzkiego NFZ. - Ponadto z naszych analiz wynika, że tylko 20 proc. pacjentów z OZW jest przywożonych karetką pogotowia. Pozostali leczeni są w oddziałach szpitalnych, w przypadkach nagłych i pilnych diagnozowani są w pracowniach hemodynamiki. Zatem nowa mapa łódzkiej kardiologii pozwoli i pacjentom przywożonym karetką, i tym, którzy trafiają do pracowni hemodynamiki w innym trybie szybkie skorzystanie z pomocy - dodaje.
Odnośnie chirurgii Fundusz tłumaczy swoją decyzje tym, że dotychczas kontrakty były przypisane do dzielnicy, w której mieści się szpital, a w związku z powstaniem Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Łodzi oraz łączenia niektórych szpitali potrzebne są nowe umowy, bo jest problem z cesją kontraktów.
Jak szpitale zapatrują się na nowy konkurs na świadczenia kardiologii interwencyjnej?
- Oby nasz szpital nie stracił tego kontraktu, bo przyjmujemy chorych z ciężkimi zawałami serca a także chorzy poddawani chemioterapii doznają schorzeń wymagających pracowni hemodynamiki – mówi Adrianna Sikora, rzecznik szpitala Kopernika w Łodzi – Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z prawem, ekonomia i logiką w ochronie zdrowia. Ale jesteśmy zaniepokojeni.
