Fot. Arch. ZOL DPR Łódź

NFZ zerwał kontrakt z ZOL w Łodzi

Udostępnij:
Zarzuty jakie postawił łódzki oddział NFZ Zakładowi Opiekuńczo-Leczniczemu Domowi Pomocy Rodzinie przy ul Liściastej w Łodzi dotyczyły pobierania dodatkowych niezgodnych z prawem opłat za zakwaterowania i wyżywienia, a także tworzenie nierówności w dostępie do świadczeń.
Pacjenci i pracownicy socjalni szpitali tej placówki skarżyli się do oddziału Funduszu, że w placówce łamane jest prawo. W kwietniu i w maju NFZ przeprowadził tam kontrolę, która potwierdziła rażące nieprawidłowości.

W łódzkim ZOL jest 70 miejsc, 55 z nich jest opłacanych z mocy kontraktu, za pozostałe, te komercyjne, płacą pacjenci.

Ta placówka już od dawna była „pod celownikiem” łódzkiego oddziału NFZ. W zeszłym roku Fundusz nałożył na nich karę w wys. 31 tys. zł za braki w personelu. Było zbyt mało pielęgniarek w stosunku do liczby pacjentów. Wtedy ZOL zapłacił karę i częściowo uzupełnił braki kadrowe. W tym roku była kolejna kara, tym razem w wys. 35 tys. zł. ZOL odwołał się do prezesa NFZ, ale odwołanie do tej pory nie zostało rozpatrzone.

- W Domu Pomocy Rodzinie doszło do rażących i nieakceptowalnych przez NFZ nieprawidłowości i nadużyć zarówno z punktu widzenia zapisów prawa, jak i ze względu na dobro pacjentów i ich rodzin. ZOL wbrew prawu pobierał od pacjentów dodatkowe opłaty za wyżywienie i zakwaterowanie – wyjaśnia mediom Anna Leder, rzecznik prasowy łódzkiego NFZ.

Prawidłowo powinno być pobierane 70 proc. dochodów pacjenta. Z tego jest opłacane jego zakwaterowanie i wyżywienie. NFZ płaci tylko za leczenie. Według ZUS miesięczna opłata wynosi 250 proc. najniższej emerytury, czyli 844,45 zł. Opłata nie może być jednak wyższa niż 70 proc. miesięcznego dochodu pacjenta.

Tymczasem ZOL pobierał opłaty wyższe niż normowane prawnie. W przypadku jednej z pacjentek, której emerytura wynosiła 1415 zł, zakład pobierał 1500 zł, czyli o wiele wyżej niż jej dochody i więcej niż ustawowe 70 proc.

Placówka tłumaczyła się, że tak robi, aby zapewnić pacjentom odpowiedni standard, zgodny z zaleceniami i wymogami ministra zdrowia. Dyrekcja tłumaczy się także, że nigdy nie pobierano dopłat od pacjentów, tylko od ich rodzin. Nie zmienia to faktu, że jest to działanie niezgodne z obowiązującym prawem.

- Jesteśmy przedsiębiorstwem, a zgodnie z prawem państwo nie może zmusić przedsiębiorstwa do generowania strat – mówiła mediom Ewa Janicka, współwłaścicielka Domu Pomocy Rodzinie. - Obliczyłyśmy, że miesięczne utrzymanie jednego pacjenta w naszym zakładzie kosztuje ponad 1,4 tys. zł. W to wchodzi: czynsz, jedzenie, środki higieniczne i obsługa personelu. Zgodnie z prawem możemy pobierać od pacjenta tylko 70 proc. jego uposażenia, a niestety wiele emerytur jest niższych od tej kwoty. Żeby pacjenta utrzymać, musimy prosić o dopłaty – dodaje.

ZOL będzie odwoływał się od decyzji. Pacjenci mogą korzystać z leczenia i opieki jeszcze do końca października. W tym czasie zostanie rozstrzygnięty nowy konkurs.

- Zawyżanie opłat jest ograniczaniem dostępu do świadczeń – mówi Magdalena Góralczyk z biura prasowego łódzkiego NFZ. – Jest to niezgodne z prawem i Fundusz musi natychmiast reagować na takie nieprawidłowości.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.