Na Wiejskiej znowu zawrzało
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 19.05.2016
Źródło: KL
| Tagi: | Jarosław Pinkas, Bartosz Arłukowicz, Krzysztof Łanda, Sejm, polityka, kardiologia, onkologia, pakiet onkologiczny |
Na czwartkowym posiedzeniu Sejmu po raz kolejny nie zabrakło emocji. Tym razem poszło o pakiet onkologiczny a także o kardiologię inwazyjną. Gwoździem "programu" stał się także fartuch Arłukowicza - który według PiS - od lat wisi na kołku. Były minister zdrowia nie pozostał dłużny.
Bartosz Arłukowicz zarzucił, że ministerstwo chce wprowadzić limity w onkologii, które zniósł pakiet onkologiczny. Jego zdaniem niesłuszne zlikwidowane zostaną również konsylia lekarskie. Jarosław Pinkas odniósł się do tego, co powiedział były minister zdrowa.
Wiceminister wytłumaczył, że resort nie zamierza wprowadzić limitów w leczeniu w ramach pakietu onkologicznego.
- Pakiet onkologiczny był wdrażany bez konsensusu ze środowiskiem, a my pochylamy się nad tym, co mówi środowisko. A środowisko domagało się na przykład likwidacji obowiązkowego zwoływania konsyliów. W większości przypadków była to fikcja, a my od tej fikcji odchodzimy – dodał wiceminister zdrowia. Pinkas stwierdził, że Arłukowicz miał wizję jak to powinno wyglądać, ale... zabrakło wiedzy, jak to powinno wyglądać.
- Pan, panie ministrze Arłukowicz, nie jest czynnym lekarzem onkologiem, który bierze udział w procesie diagnostyczno-leczniczym. Od dawna pana fartuch lekarski wisi na kołku [...] Proszę zapoznać się z rozporządzeniami, które chcemy wprowadzić - powiedział Jarosław Pinkas.
Na te słowa odpowiedział Arłukowicz. - I taka jest różnica między mną, a ministrem Radziwiłłem. Ja starałem się reprezentować rząd wobec środowiska lekarskiego, a minister Radziwiłł jest reprezentantem środowiska w rządzie – stwierdził Arłukowicz.
Potem o sytuacji w kardiologii inwazyjnej mówił wiceminister Krzysztof Łanda.
- Jeśli koszty stentów spadły w ciągu ostatnich dziesięciu latach z 12 tysięcy złotych do 1,5 tysiąca, to nikt mi nie powie, że wycena świadczeń nie wymaga korekty – stwierdził i przypomniał, że oszczędności, które zostaną pozyskane na obniżce wycen w kardiologii inwazyjnej, trafią też do pacjentów kardiologicznych.
Przyznał, że trwają prace nad podwyżką taryf w kardiologii zachowawczej i dodał, że wszystkie zmiany, które są proponowane mają na celu poprawę sytuacji pacjentów.
Wiceminister wytłumaczył, że resort nie zamierza wprowadzić limitów w leczeniu w ramach pakietu onkologicznego.
- Pakiet onkologiczny był wdrażany bez konsensusu ze środowiskiem, a my pochylamy się nad tym, co mówi środowisko. A środowisko domagało się na przykład likwidacji obowiązkowego zwoływania konsyliów. W większości przypadków była to fikcja, a my od tej fikcji odchodzimy – dodał wiceminister zdrowia. Pinkas stwierdził, że Arłukowicz miał wizję jak to powinno wyglądać, ale... zabrakło wiedzy, jak to powinno wyglądać.
- Pan, panie ministrze Arłukowicz, nie jest czynnym lekarzem onkologiem, który bierze udział w procesie diagnostyczno-leczniczym. Od dawna pana fartuch lekarski wisi na kołku [...] Proszę zapoznać się z rozporządzeniami, które chcemy wprowadzić - powiedział Jarosław Pinkas.
Na te słowa odpowiedział Arłukowicz. - I taka jest różnica między mną, a ministrem Radziwiłłem. Ja starałem się reprezentować rząd wobec środowiska lekarskiego, a minister Radziwiłł jest reprezentantem środowiska w rządzie – stwierdził Arłukowicz.
Potem o sytuacji w kardiologii inwazyjnej mówił wiceminister Krzysztof Łanda.
- Jeśli koszty stentów spadły w ciągu ostatnich dziesięciu latach z 12 tysięcy złotych do 1,5 tysiąca, to nikt mi nie powie, że wycena świadczeń nie wymaga korekty – stwierdził i przypomniał, że oszczędności, które zostaną pozyskane na obniżce wycen w kardiologii inwazyjnej, trafią też do pacjentów kardiologicznych.
Przyznał, że trwają prace nad podwyżką taryf w kardiologii zachowawczej i dodał, że wszystkie zmiany, które są proponowane mają na celu poprawę sytuacji pacjentów.
