Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Nie ma planu przymuszania uczniów
Tagi: | Przemysław Czarnek |
– Zaszczepiło się 20-30 proc. uczniów. Zachęcamy do tego, informujemy o potrzebie i o korzyściach płynących ze szczepień. Będziemy to kontynuować – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, podkreślając, że „przymusu szczepienia się nie ma i nie będzie”.
Czarnek rozmawiał o szkolnictwie i szczepieniach w TVP Lublin – rozpoczął od oceny kadry nauczającej.
– Gdyby wszystkie grupy społeczne zachowały się tak odpowiedzialnie jak nauczyciele wiosną 2021 r., to mielibyśmy już z głowy koronawirusa – powiedział minister Czarnek. Przypomniał, że wczesną wiosną w systemie informacji oświatowej chętnych do zaszczepienia zarejestrowało się 590 tys. nauczycieli spośród ok. 800 tys., licząc łącznie z kadrą szkół wyższych.
– Większość z nich zaszczepiła się podwójną dawką. W tym czasie pozostali również w dużej części się szczepili. Szacujemy, że wśród nauczycieli jest od 70 do 80 proc. zaszczepionych. To nie jest zły wynik. W tym przypadku przymus zaszczepienia wydaje się mało sensowny – powiedział.
Czarnek podkreślił, że nie ma planów przymuszania uczniów do szczepień.
– 20-30 proc. uczniów zaszczepiło się. Zachęcamy do tego, informujemy o potrzebie i o korzyściach płynących ze szczepień. Będziemy to kontynuować – tłumaczył Czarnek, zapowiadając, że „w pierwszym tygodniu września dyrektorzy szkół będą proszeni o zebranie oświadczeń od rodziców, którzy chcieliby, aby ich dzieci zaszczepić w mobilnych punktach szczepień w szkołach”.
– Jeśli dyrektor zbierze odpowiednią liczbę oświadczeń i stwierdzi, że jest sens zrobienia mobilnego punktu szczepień, to go przygotujemy – po to, żeby dzieci i młodzież w towarzystwie rodziców zaszczepili się w szkole. Wszystko zależy od rodziców i dyrektorów szkół – powiedział Czarnek.
– Przymusu zaszczepienia się nie ma i nie będzie. Nie przewidujemy też podziału na dzieci zaszczepione i niezaszczepione – podsumował minister.
Przeczytaj także: „Szczepienia przeciw COVID-19 niepełnoletnich – mapa”, „Jak uniknąć nauczania zdalnego od września?” i „Statystyki szczepionkowe na mapie”.
– Gdyby wszystkie grupy społeczne zachowały się tak odpowiedzialnie jak nauczyciele wiosną 2021 r., to mielibyśmy już z głowy koronawirusa – powiedział minister Czarnek. Przypomniał, że wczesną wiosną w systemie informacji oświatowej chętnych do zaszczepienia zarejestrowało się 590 tys. nauczycieli spośród ok. 800 tys., licząc łącznie z kadrą szkół wyższych.
– Większość z nich zaszczepiła się podwójną dawką. W tym czasie pozostali również w dużej części się szczepili. Szacujemy, że wśród nauczycieli jest od 70 do 80 proc. zaszczepionych. To nie jest zły wynik. W tym przypadku przymus zaszczepienia wydaje się mało sensowny – powiedział.
Czarnek podkreślił, że nie ma planów przymuszania uczniów do szczepień.
– 20-30 proc. uczniów zaszczepiło się. Zachęcamy do tego, informujemy o potrzebie i o korzyściach płynących ze szczepień. Będziemy to kontynuować – tłumaczył Czarnek, zapowiadając, że „w pierwszym tygodniu września dyrektorzy szkół będą proszeni o zebranie oświadczeń od rodziców, którzy chcieliby, aby ich dzieci zaszczepić w mobilnych punktach szczepień w szkołach”.
– Jeśli dyrektor zbierze odpowiednią liczbę oświadczeń i stwierdzi, że jest sens zrobienia mobilnego punktu szczepień, to go przygotujemy – po to, żeby dzieci i młodzież w towarzystwie rodziców zaszczepili się w szkole. Wszystko zależy od rodziców i dyrektorów szkół – powiedział Czarnek.
– Przymusu zaszczepienia się nie ma i nie będzie. Nie przewidujemy też podziału na dzieci zaszczepione i niezaszczepione – podsumował minister.
Przeczytaj także: „Szczepienia przeciw COVID-19 niepełnoletnich – mapa”, „Jak uniknąć nauczania zdalnego od września?” i „Statystyki szczepionkowe na mapie”.