Wikipedia/Horenst1
Niedzielski: Powinniśmy wykorzystywać sprawdzone instrumenty, a „podatek cukrowy” do takich należy
Tagi: | Adam Niedzielski |
- Kalendarz prac nad projektem ustawy wprowadzającej „podatek cukrowy” wskazuje kwiecień jako najwcześniejszy miesiąc, w którym opłata może wejść w życie. Nam zależy na jej prozdrowotnych efektach, którymi ma być zmiana zachowań konsumpcyjnych Polaków. Im szybciej nastąpi zmniejszenie spożycia cukru w naszej diecie, tym lepiej dla zdrowia publicznego - mówi Adam Niedzielski, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Projekt ustawy, która wprowadza „podatek cukrowy”, czyli opłatę zdrowotną, która będzie wsparciem dla budżetu NFZ, pojawił się pod koniec 2019 r. – przypomina „Dziennik Gazeta Prawna” i pyta, skąd taki pośpiech.
- Trudno o nim mówić. Projekt ustawy pojawił się pod koniec 2019 r., ale dyskusja nad prozdrowotną opłatą rozpoczęła się dużo wcześniej. Myślę, że sam proces legislacyjny powinien zakończyć się w pierwszym kwartale. Kalendarz prac nad projektem ustawy wskazuje kwiecień jako najwcześniejszy miesiąc, w którym opłata może wejść w życie. Nam zależy na jej prozdrowotnych efektach, którymi ma być zmiana zachowań konsumpcyjnych Polaków. Im szybciej nastąpi zmniejszenie spożycia cukru w naszej diecie, tym lepiej dla zdrowia publicznego – podkreśla prezes Niedzielski.
Niedzielski przypomina, że to projekt to propozycja, która obecnie jest w trakcie konsultacji społecznych.
- Osobiście jestem przekonany, że jako państwo powinniśmy wykorzystywać sprawdzone instrumenty, a „podatek cukrowy" do takich należy. Nawet jeśli będzie dalszy wzrost konsumpcji cukru, to taka opłata wyhamowuje jego dynamikę – wyjaśnia ekspert i dodaje, że tym razem mamy do czynienia z modelowym rozwiązaniem, w którym pozyskane środki trafiają do Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Można też obniżyć ceny zdrowych produktów, tylko wtedy nie zasili to budżetu… - proponuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
- Istotne jest, że państwo stosuje instrumenty nie tyle fiskalne, co prozdrowotne, które są już na świecie wykorzystywane i co stawia nas w awangardzie państw aktywnie zajmujących się zdrowiem – komentuje prezes Niedzielski.
Przyznaje, że podatek akcyzowy zmniejsza spożycie szkodliwych produktów, ale nie ma bezpośredniego powiązania z budżetem na zdrowie. - W tej zaś opłacie mechanizm taki został zawarty – są to pieniądze, które trafiają na zdrowie. W ten sposób chcemy też zachęcić firmy do zmiany składników produktów. Dzięki temu nie będą musiały płacić wyższego podatku. Jeżeli przychody będą niewielkie, będzie to oznaczać małe spożycie cukru, a co z tym się wiąże – redukcję szkód zdrowotnych. A to nas również bardzo cieszy – mówi Niedzielski.
O projekcie ustawy
Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt ustawy, dzięki której mamy odżywiać się zdrowiej. Zapowiedziano nowy podatek. W przypadku napojów słodzonych może wynieść od 70 gr do złotówki za każdy litr. A to nie wszystko. „Małpki” podrożeją o złotówkę, a producenci suplementów diety będą musieli oddać państwu 10 proc. kwoty, jaką przeznaczają na reklamę.
W projekcie zaproponowano nałożenie dodatkowej opłaty na napoje z dodatkiem monosacharydów, disacharydów, oligosacharydów, środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzące (o których mowa w rozp, orządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1333/2008), kofeiny, guarany lub tauryny, a także na napoje alkoholowe w opakowaniach o małej objętości (do 300 ml) i na reklamę suplementów diety.
Kto na tym zarobi?
Pieniądze z opłat od napojów słodzonych będą przekazywane w wysokości 98 proc. do Narodowego Fundusz Zdrowia na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej, a w wysokości 2 proc. do dyspozycji ministra finansów z przeznaczeniem na koszty egzekucji należności z tytułu tych opłat i obsługę administracyjną ich pozyskiwania.
Przedsiębiorcy prowadzący sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na podstawie zezwolenia będą zobowiązani do wniesienia opłaty związanej ze sprzedażą napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml. Przewidziano, że łączna opłata będzie odprowadzana w 50 proc. do gmin, na których terenie odbywa się sprzedaż, a w połowie do NFZ.
Podmioty świadczące usługę będącą reklamą suplementu diety będą zaś zobowiązane do wniesienia na rachunek właściwego urzędu skarbowego opłaty w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług, wynikającej z tej usługi. Pieniądze te zostaną następnie przekazane do NFZ w celu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej.
Jak to uzasadnili?
W ocenie skutków regulacji projektu wskazano, że z badań przeprowadzonych przez American Academy of Pediatrics wynika, że spożycie napojów słodzonych wzrosło w ostatnich 30 latach o 300 proc., a opakowania, w których są one sprzedawane, zwiększyły swą objętość trzykrotnie.
Słodkie napoje dostarczają dodatkowo do całodziennej porcji energii 40 proc. więcej kalorii i stanowią ponad 50 proc. cukru w diecie dzieci. Włączenie do codziennej diety porcji słodzonego napoju (150 kcal) w rok może spowodować wzrost masy ciała nawet o 6,75 kg.
W uzasadnieniu do projektu zaznaczono, że polskie dzieci zaliczane są od kilku lat do najszybciej tyjących w Europie. Zgodnie z wynikami badania PITNUTS (2016 r.) ok. 10 proc. dzieci w wieku 1-3 lat ma nadwagę lub otyłość, a dodatkowe 18,4 proc. jest zagrożone nadmierną masą ciała.
Uzasadniając planowane w projekcie działania, autorzy regulacji wskazali też, że Polacy coraz chętniej sięgają po suplementy diety, nie zawsze pamiętając, że nie są one substytutem zróżnicowanej diety.
Wnioskodawcy podnoszą, że wprowadzanie dodatkowej opłaty na produkty szkodliwe dla zdrowia może wpływać na indywidualne wybory konsumentów. Akcentują, że w przypadku napojów alkoholowych istnieje potrzeba kontrolowania ich dostępności oraz wprowadzania ograniczeń ekonomicznych i fizycznych w ich sprzedaży, w szczególności w związku z rosnącym poziomem sprzedaży alkoholu w małych opakowaniach.
Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów trafił w piątek (20 grudnia) oddano do konsultacji publicznych.
Jeśli chcesz ściągnąć dokument, kliknij w: „Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów”.
Przeczytaj także: „Gwiazdowski o podatku cukrowym”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Trudno o nim mówić. Projekt ustawy pojawił się pod koniec 2019 r., ale dyskusja nad prozdrowotną opłatą rozpoczęła się dużo wcześniej. Myślę, że sam proces legislacyjny powinien zakończyć się w pierwszym kwartale. Kalendarz prac nad projektem ustawy wskazuje kwiecień jako najwcześniejszy miesiąc, w którym opłata może wejść w życie. Nam zależy na jej prozdrowotnych efektach, którymi ma być zmiana zachowań konsumpcyjnych Polaków. Im szybciej nastąpi zmniejszenie spożycia cukru w naszej diecie, tym lepiej dla zdrowia publicznego – podkreśla prezes Niedzielski.
Niedzielski przypomina, że to projekt to propozycja, która obecnie jest w trakcie konsultacji społecznych.
- Osobiście jestem przekonany, że jako państwo powinniśmy wykorzystywać sprawdzone instrumenty, a „podatek cukrowy" do takich należy. Nawet jeśli będzie dalszy wzrost konsumpcji cukru, to taka opłata wyhamowuje jego dynamikę – wyjaśnia ekspert i dodaje, że tym razem mamy do czynienia z modelowym rozwiązaniem, w którym pozyskane środki trafiają do Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Można też obniżyć ceny zdrowych produktów, tylko wtedy nie zasili to budżetu… - proponuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
- Istotne jest, że państwo stosuje instrumenty nie tyle fiskalne, co prozdrowotne, które są już na świecie wykorzystywane i co stawia nas w awangardzie państw aktywnie zajmujących się zdrowiem – komentuje prezes Niedzielski.
Przyznaje, że podatek akcyzowy zmniejsza spożycie szkodliwych produktów, ale nie ma bezpośredniego powiązania z budżetem na zdrowie. - W tej zaś opłacie mechanizm taki został zawarty – są to pieniądze, które trafiają na zdrowie. W ten sposób chcemy też zachęcić firmy do zmiany składników produktów. Dzięki temu nie będą musiały płacić wyższego podatku. Jeżeli przychody będą niewielkie, będzie to oznaczać małe spożycie cukru, a co z tym się wiąże – redukcję szkód zdrowotnych. A to nas również bardzo cieszy – mówi Niedzielski.
O projekcie ustawy
Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt ustawy, dzięki której mamy odżywiać się zdrowiej. Zapowiedziano nowy podatek. W przypadku napojów słodzonych może wynieść od 70 gr do złotówki za każdy litr. A to nie wszystko. „Małpki” podrożeją o złotówkę, a producenci suplementów diety będą musieli oddać państwu 10 proc. kwoty, jaką przeznaczają na reklamę.
W projekcie zaproponowano nałożenie dodatkowej opłaty na napoje z dodatkiem monosacharydów, disacharydów, oligosacharydów, środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzące (o których mowa w rozp, orządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1333/2008), kofeiny, guarany lub tauryny, a także na napoje alkoholowe w opakowaniach o małej objętości (do 300 ml) i na reklamę suplementów diety.
Kto na tym zarobi?
Pieniądze z opłat od napojów słodzonych będą przekazywane w wysokości 98 proc. do Narodowego Fundusz Zdrowia na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej, a w wysokości 2 proc. do dyspozycji ministra finansów z przeznaczeniem na koszty egzekucji należności z tytułu tych opłat i obsługę administracyjną ich pozyskiwania.
Przedsiębiorcy prowadzący sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na podstawie zezwolenia będą zobowiązani do wniesienia opłaty związanej ze sprzedażą napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml. Przewidziano, że łączna opłata będzie odprowadzana w 50 proc. do gmin, na których terenie odbywa się sprzedaż, a w połowie do NFZ.
Podmioty świadczące usługę będącą reklamą suplementu diety będą zaś zobowiązane do wniesienia na rachunek właściwego urzędu skarbowego opłaty w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług, wynikającej z tej usługi. Pieniądze te zostaną następnie przekazane do NFZ w celu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej.
Jak to uzasadnili?
W ocenie skutków regulacji projektu wskazano, że z badań przeprowadzonych przez American Academy of Pediatrics wynika, że spożycie napojów słodzonych wzrosło w ostatnich 30 latach o 300 proc., a opakowania, w których są one sprzedawane, zwiększyły swą objętość trzykrotnie.
Słodkie napoje dostarczają dodatkowo do całodziennej porcji energii 40 proc. więcej kalorii i stanowią ponad 50 proc. cukru w diecie dzieci. Włączenie do codziennej diety porcji słodzonego napoju (150 kcal) w rok może spowodować wzrost masy ciała nawet o 6,75 kg.
W uzasadnieniu do projektu zaznaczono, że polskie dzieci zaliczane są od kilku lat do najszybciej tyjących w Europie. Zgodnie z wynikami badania PITNUTS (2016 r.) ok. 10 proc. dzieci w wieku 1-3 lat ma nadwagę lub otyłość, a dodatkowe 18,4 proc. jest zagrożone nadmierną masą ciała.
Uzasadniając planowane w projekcie działania, autorzy regulacji wskazali też, że Polacy coraz chętniej sięgają po suplementy diety, nie zawsze pamiętając, że nie są one substytutem zróżnicowanej diety.
Wnioskodawcy podnoszą, że wprowadzanie dodatkowej opłaty na produkty szkodliwe dla zdrowia może wpływać na indywidualne wybory konsumentów. Akcentują, że w przypadku napojów alkoholowych istnieje potrzeba kontrolowania ich dostępności oraz wprowadzania ograniczeń ekonomicznych i fizycznych w ich sprzedaży, w szczególności w związku z rosnącym poziomem sprzedaży alkoholu w małych opakowaniach.
Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów trafił w piątek (20 grudnia) oddano do konsultacji publicznych.
Jeśli chcesz ściągnąć dokument, kliknij w: „Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów”.
Przeczytaj także: „Gwiazdowski o podatku cukrowym”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.